Showroom - nagrodzony na Aulerach polski startup, który stawia na jakość oferowanych produktów
Showroom to jeden ze startupów, który zdobył tegoroczną nagrodę Aulerów. Postanowiliśmy się skontaktować z osobami stojącymi za tym projektem i sprawdzić, jak idzie im biznes i jakie mają plany. Zdaje się, że przyszłość maluje się przed nimi całkiem optymistycznie.
Na początek należy Wam się wyjaśnienie, czym w ogóle zajmuje się Showroom. Jest to platforma pośrednicząca między niezależnymi projektantami, którzy chcieliby sprzedawać swoją odzież, buty czy też biżuterię, a klientami. Nie jest to jednak taka firma, jak chociażby Allegro lub eBay. Showroom oferuje swoim partnerom także wsparcie marketingowe, a także media i public relations.
SHOWROOM jest kompleksowym narzędziem biznesowym dla niezależnych projektantów. Dostają od nas trzy niezależne kanały sprzedaży online (między innymi na Facebooku), wspieramy ich w działaniach marketingowych (w naszą platformę wbudowane są narzędzia do promocji w social media), public i media relations, bierzemy na siebie obsługę klienta i kwestie związane z dostawą produktów. – mówi Jan Stasz, jeden z pomysłodawców i założycieli Showroom.
Firma zapewnia, że aby zacząć sprzedawać przy pomocy Showroom, nie wystarczy być projektantem i szyć ciuchy lub wytwarzać biżuterię. Przede wszystkim muszą one mieć odpowiednią jakość i w jakiś sposób odpowiadać na zapotrzebowanie klientów. Dlatego też pracownicy starają się sprawdzać czy produkty są dobrze wykonane. Odbywa się to albo bezpośrednio, albo poprzez kontakt z klientem z pytaniem o jego zadowolenie z dokonanego zakupu. Za każdym razem sprawdzane są też przyczyny, z jakich produkt zostaje zwrócony. A trzeba tutaj zauważyć, że każdy klient ma na to 10 dni i wcale nie musi podawać powodu, jeśli nie ma na to ochoty. Jednocześnie dla nikogo nie są robione wyjątki. Jeśli oferowane produkty nie spełniają odpowiednich warunków, to po prostu nie są sprzedawane z pomocą Showroom.
Wyróżnia nas selekcja projektantów, atrakcyjne warunki współpracy i - co często słyszymy od współpracujących z nami osób - podejście do klienta. Z naszej perspektywy to właśnie projektanci są najważniejsi.
No właśnie, a co z samymi projektantami? Jak już pisałem powyżej – otrzymują oni trzy kanały sprzedaży (aplikacja na Facebooku, własny sklep oraz multibrand shwrm.pl) oraz wsparcie marketingowe. Poza tym to do nich należy odpowiednie zmierzenie ciuchów i ich sfotografowanie. Jednak nie muszą się martwić o przesyłkę. Ta kwestia również leży po stronie Showroom.
Model biznesowy firmy również jest ciekawy, ponieważ nie są pobierane żadne opłaty za samo "wystawianie" przedmiotów. Showroom zarabia tylko wtedy, gdy zarabia projektant.
Co bardzo istotne jedyne wynagrodzenie, jakie pobieramy to prowizja od faktycznie sprzedanych produktów. Oznacza to, że zarabiamy tylko pod warunkiem, że współpracujący z nami designerzy sprzedają swoje produkty. Taki model biznesowy wydaje nam się uczciwy, sprawia też, że początkujący projektanci mogą bardzo szybko i przy symbolicznych nakładach faktycznie rozpocząć sprzedaż – opowiada Stasz.
Jak sam mówi właściciel marki Showroon, etap „proof of concept” mają już za sobą. Nie muszą nikomu udowadniać, że idea się sprawdza. Aktualnie Showroom to dynamicznie rozwijający się biznes, w którym pracuje 15 osób. Nie bez znaczenia jest także obecność dwóch partnerów inwestycyjnych – VC Hard Gamma Ventures oraz koncernu medialnego Hubert Burda Media.
Jednak czy Polska jest wystarczającymi rynkiem, na którym da się dobrze zarobić? O to także postanowiliśmy zapytać.
Cały czas rozwijamy i udoskonalamy nasz projekt w Polsce. To dynamicznie rozwijający się rynek, na którym wciąż mamy mnóstwo do zrobienia. Patrząc w przyszłość, zdecydowanie widzimy się też poza granicami kraju. Pierwsze kroki w tym kierunku chcemy podjąć jeszcze w tym roku. Śmiało patrzymy w przyszłość i wierzymy, że Showroom może osiągnąć dalsze sukcesy, równie poza granicami kraju.
Jak już wspominałem na wstępie, firma zdobyła tegoroczną nagrodę Aulerów. Co roku są w ten sposób wyróżniane przedsięwzięcia, które modą się pochwalić wybitnymi osiągnięciami w środowisku innowacji technologicznych.
Bardzo cieszymy się, że znaleźliśmy się w gronie laureatów Aularów. To dla nas znak, że branża zauważa i docenia naszą działalność. Wielu laureatów wcześniejszych edycji tej nagrody z sukcesem weszło na międzynarodowe rynki. Mamy nadzieję, że nam również się to uda – mówi Stasz.
Sam startup istnieje dopiero od stycznia 2012 roku. Jak widzicie, może się pochwalić już niemałymi osiągnięciami. To cieszy, że Polacy potrafią stworzyć coś wyjątkowego i innowacyjnego. Nie pozostaje mi nic innego, jak pogratulować i trochę zazdrościć sukcesu.