REKLAMA

Android w końcu ma swoje „Xbox Live”

Nie, nie chodzi tu o obiecany przez Microsoft port swojej usługi, a coś dużo lepszego, biorąc pod uwagę użytkowników Androida. Natywną platformę wręcz wymarzoną dla mobilnych graczy.

Android w końcu ma swoje „Xbox Live”
REKLAMA

Pamiętacie Snake’a na Nokię 3310? To niesamowite jak długą drogę przebyły gry mobilne od tego czasu. Wszystko zaczęło się od krótkich zabijaczy czasu. Proste gry zręcznościowe, wyświetlane na monochromatycznych wyświetlaczach, dawały kilka minut zabawy. Wciągały jak diabli, ale były niesamowicie proste. Z czasem zaczęły się rozwijać. Ich dystrybucja została rozszerzona o midlety Javy i aplikacje dla Symbiana. Potem pojawił się iPhone i zmienił świat również i pod tym względem. Dzięki App Store tworzenie gier na urządzenia mobilne stało się opłacalne również planując na owe gry całkiem spore budżety.

REKLAMA

Apple dokonał jeszcze jednej rewolucji. Właściwie zrobił to równocześnie z Microsoftem. Wprowadził bowiem Game Center, czyli centrum zarządzania grami, usprawniając znajdowanie znajomych do gier multiplayer, wprowadzając rankingi graczy i osiągnięcia w grach. Dokładnie w tym samym czasie zadebiutował Windows Phone 7, zintegrowany z platformą Xbox Live. Na odpowiedź Google’a musieliśmy czekać długo. Bardzo długo. Aż po dzisiejszy dzień.

Na szczęście było warto. Dziś rusza usługa Google Play Game Services (z pewnością otrzyma polską nazwę) oraz zostaje udostępnione SDK dla programistów, którzy dzięki niemu będą mogli uaktualnić swoje produkcje o obsługę tej platformy. Co ciekawe, Game Services wymaga Androida w wersji Froyo lub nowszej. Oznacza to, że mimo fragmentacji platformy, praktycznie każdy użytkownik sprzętu z Androidem with Google będzie mógł skorzystać z tego udogodnienia.

Sercem usługi jest Google „wcale nie jestem konkurentem dla Facebooka” Plus. To właśnie ta usługa będzie odpowiadała za tworzenie rankingów graczy (można, ale nie trzeba je upubliczniać), system osiągnięć bardzo podobny do tego z iOS-a i Windows Phone’a, przetrzymywanie zapisanych stanów gier oraz dobór znajomych do zagrania w coś wspólnie. Z Game Services, co ciekawe, będą mogli skorzystać również programiści tworzący gry w wersji webowej i dla iOS-a (jeżeli zdecydują się porzucić Game Center), aczkolwiek funkcja dobierania znajomych do gier multiplayer będzie dla nich, przynajmniej na razie, niedostępna. Odpowiednie SDK jest już przygotowane.

Czemu tak późno? Jak tłumaczy Google, platforma Play ma raptem jeden rok, a opracowanie Game Services zajęło deweloperom „kilka miesięcy”. Co więcej, Google zapowiedział „że to dopiero początek i wiek niemowlęcy usługi”.

Czego brakuje Games Center? Oceniając wyłącznie, co Google ogłosił podczas transmitowanej obecnie konferencji, praktycznie niczego. Możemy się tylko czepiać. Na przykład o brak osobnej aplikacji, umożliwiającej podejrzenie statystyk i osiągnieć, czy o brak integracji z, nie oszukujmy się, dużo popularniejszymi od Google+ Facebookiem i Twitterem. Ale to tylko czepianie się, i to na upartego.

REKLAMA

Szkoda, że tak późno, ale dobrze, że w ogóle jest. I wszystko wskazuje na to, że w jak najlepszym wydaniu. Raz jeszcze gratuluję zgodności z tak starą wersją Androida, jak Froyo. To świadczy o szacunku i do graczy, i do deweloperów.

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA