Producenci TV w wyścigu o to, który ma większy... telewizor
W świecie telewizorów ma miejsce specyficzny wyścig pomiędzy producentami. Znamienite marki rywalizują między sobą o to, która z nich stworzy największy telewizor o rozdzielczości ultra HD. Ta konkurencja nie daje praktycznie nic użytkownikom i jest jedynie zabiegiem wizerunkowym producentów. Przy okazji to także kamuflowanie innych problemów.
Firma LG na targach CES 2012 jako pierwsza zaprezentowała swój 84-calowy telewizor o rozdzielczości 4K. W tym miesiącu trafił on na sklepowe półki, także w Polsce. Model 84LM9600 w cenie przekraczającej... 50 tysięcy zł nie znajdzie raczej zbyt wielu nabywców, choć z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w naszym kraju jest całkiem spore zainteresowanie tymi ekskluzywnymi modelami, zwłaszcza 75-calowym Samsungiem ES9000.
Poza modelem od LG w sprzedaży dostępny jest też 84-calowiec od Sony. Sprzęt zaprezentowano we wrześniu na berlińskich targach IFA, a w Polsce można go podziwiać jedynie w Sony Store mieszczącym się w warszawskiej Arkadii. KD-84X9005 jest jeszcze droższy – osoby, które zdecydują się na zakup tego modelu będą musiały liczyć się z wydatkiem przekraczającym 120 tysięcy zł. W cenie dobrego samochodu otrzymamy matrycę taką samą jak w przypadku koreańskiego LG, za to Sony wprowadziło do urządzenia kilka własnych pomysłów, by zaoferować jak najlepszą jakość obrazu.
Na targach IFA prezentowano także ekran od Toshiby. To kolejny model z pasywnym 3D, ultra wysoką rozdzielczością oraz taką samą przekątną. Niestety telewizor ten był jedynie prototypem i dopiero na początku przyszłego roku należy spodziewać się finalnego produktu. Jest jednak nadzieja, że Toshiba zaoferuje bardziej atrakcyjną cenę za swojego olbrzyma.
Sprzedażowy lider branży został trochę w tyle tego wyścigu. Nie wprowadził on w tym roku nawet do ograniczonej sprzedaży modelu o rozdzielczości 4K. Zaoferował jednak 75-calowy model z wysuwaną kamerą, ramką w kolorze różowego złota i standardową już rozdzielczością 1080p. To wszystko można mieć za „jedynie” 30 tysięcy, ale jak wspomniałem powyżej chętnych na ten ekskluzywny model nie brakuje. Samsung, po zaprezentowaniu 75ES9000, nie powiedział jednak ostatniego słowa i na zbliżających się wielkimi krokami targach CES 2013 Koreańczycy zaprezentują model z rozdzielczością 4K (Ultra HD) o przekątnej 85 cali. Tym samym będą mogli chwalić się ekranem większym od konkurencji.
Podobnie jak spory patentowe na rynku mobilnym, tak i ten wyścig na to kto ma większy telewizor przypomina trochę zabawę bardzo małych dzieci. Te duże ekrany będą produkowane i sprzedawane w śladowych ilościach - są raczej obwoźną zabawką wszelkich targów i konferencji oraz oczywiście zgrabnym zabiegiem wizerunkowym.
Producenci mydlą nam oczy swoimi kolosami, aby chociażby zatuszować brak telewizorów OLED. Nową technologię zapowiadano już wiele lat temu. W tym roku na rynku miały pojawić się seryjnie produkowane ekrany od LG i Samsunga. Już wiemy, że niestety nie będzie ich. Nie mamy żadnej gwarancji, że za rok sytuacja się nie powtórzy. OLED wciąż jest pieśnią przyszłości. Brak obecności na rynku tej jakościowej rewolucji prawdopodobnie wynika z chęci czerpania jak największych korzyści z produkcji ekranów LCD.
Tak naprawdę jednak dla większości nabywców nowych telewizorów ani OLED, ani 84-calowe ekrany ultra HD nie mają znaczenia. Przeciętny konsument zainteresowany jest modelami budżetowymi lub tymi ze średniej półki. To urządzenia, które bronią się głównie ceną. Ciężko zaoferować w nich unikalne wzornictwo czy bogactwo funkcji. Na rynku są jednak chlubne wyjątki, jak hybrydowe ekrany Samsunga i ich nowe menu dostosowane do potrzeb seniorów i osób mniej technicznych.