REKLAMA

Windows 8 - pierwsze wrażenie jest najważniejsze

Zainstalowałem Windowsa 8. Jest to mój pierwszy bezpośredni kontakt z tym systemem. Wcześniej widziałem go jedynie na obrazkach i materiałach wideo. Spędziłem z nim kilka godzin i mam pierwsze wrażenia. Dzielę się z nimi dlatego, że takie pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Będą je mieć w końcu wszyscy ci, którzy odpalą Windowsa 8 po raz pierwszy. A będzie ich sporo, bo Windows to bezwzględnie najważniejszy system operacyjny na świecie, zainstalowany na ponad 90% wszystkich komputerów.

Windows 8 - pierwsze wrażenie jest najważniejsze
REKLAMA

90-dniową testową Windowsa 8 zainstalowałem na Zenbooku Asusa użyczonym przez firmę Intel (od września będziemy bliżej współpracować z Intelem) z fabrycznie zainstalowanym Windowsem 7. Zainstalowałem go jako drugi system na komputerze. Najpierw za pomocą Windows 7 USB/DVD Download Tool stworzyłem bootowalnego pendrive'a, a następnie wybrałem opcję instalacji Windowsa 8 jako drugiego systemu operacyjnego na komputerze. Dzięki temu, przy każdorazowym uruchomieniu komputera mogę wybrać system - albo Windowsa 7, albo Windowsa 8.

REKLAMA

Pierwsza myśl? Naprawdę coś nowego. Metro UI, ups.., przepraszam Wygląd Windows, jest czymś nowym i świeżym. Nie byłem przy okazji przesadnie nim zaskoczony; interfejs przypomina bowiem to, co znamy z Windows Phone 7 na smartfonach. Duże kafle, tekstowe przyciski nawigacyjne, pełnoekranowy tryb pracy aplikacji.

Jednak wygląd to nie wszystko. Po podstawowej konfiguracji, podpięciu moich kont Google, Facebooka i paru innych, po doinstalowaniu kilku aplikacji z Windows Store, przyszedł czas na próbę normalnej pracy na komputerze z Windows 8 i…, nie da się, nie umiem.

Nie wiem do końca jaki cel przyświecał Microsoftowi w przygotowaniu niejako dwóch interfejsów w nowym Windowsie, tzn. Metro - przepraszam nowy Wygląd Windowsa, oraz klasycznego Aero z naciskiem na ten pierwszy. Choć może inaczej - nakładka Metro wygląda i działa całkiem fajnie jako ekran startowy, który mówi nam co się dzieje na naszym komputerze, daje też szybki obraz powiadomień z naszego wirtualnego, internetowego świata, ale pracować się w niej nie da.

To znaczy ja nie umiem. Brakuje tu rozwiązań wspierających produktywność - niby z jednej strony mamy dobrze sygnalizowane powiadomienia, ale wchodząc w jedną aplikację (wszystkie działają w trybie pełnoekranowym) tracimy wgląd na to co dzieje się poza nią. Jestem przyzwyczajony do zupełnie innej pracy…, do pracy w aktywnych oknach, które nie zajmują całego ekranu, dzięki czemu na bieżąco widzę co się dzieje w innych aplikacjach. Przenoszenie danych, czy przełączanie się pomiędzy aktywnymi oknami odbywa się w mgnieniu oka. W Metro jest inaczej - tu przełączanie pomiędzy aplikacjami trwa o wiele dłużej, tu z powodu wszechobecnego trybu pełnoekranowego nie widzimy co dzieje się w innych aplikacjach w czasie rzeczywistym. Zdecydowanie łatwiej pracuje mi się w klasycznym Aero. Microsoft chce jednak wspierać przede wszystkim rozwój Metro. W końcu nowy Office budowany jest głównie z myślą o unifikacji interfejsu z Metro, podobnie jak inne aplikacje zarówno od Microsoftu, jak i zewnętrznych programistów. Jest więc pewne, że Metro jest przyszłością Windowsa, a nie Aero.

REKLAMA

Tyle, że teraźniejszość to wciąż komputery klasy PC, które służą do pracy. Metro wydaje się być świetnym interfejsem użytkownika dotykowych ekranów tabletów. Tam wydaje się oferować nową jakość, zupełnie inną od tej zaproponowanej przez iOS (iPad), podchwyconą przez Androida. Ale na komputerach PC w Metro pracować się nie da (przynajmniej ja na razie nie umiem, a nie wiem, czy mam czas na naukę). Korzystać więc będę głównie z klasycznego Aero, a Metro będzie mi służyć do szybkiego podglądu sytuacji.

Nie jestem pewien jednak, czy oto chodzi Microsoftowi w przypadku Windowsa 8 na komputerze PC.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA