John Carmack nie wierzy w gry dla Linuksa
Linux i gry do niedawna nie szły ze sobą w parze. Jednak tworzenie przez Valve klienta Steam tworzonego dla Ubuntu sprawiło, że podniosła się publiczna debata na temat tego, czy jest to działanie słuszne. Po Valve i Richardzie Stallmanie głos w tej sprawie zajął John Carmack.
Johna Carmacka nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. To prawdziwy autorytet w branży gier. W końcu mówimy tu o założycielu id Software, twórcy hitowych serii, takich jak Doom oraz Quake. Ma też doświadczenie z grami linuksowymi, ostatnią z nich jest Quake Live
Carmack sądzi, że linuksowi użytkownicy nie są zainteresowani grami, a sam Linux nie jest platformą do grania. Zaraz potem jednak stwierdził, że może się mylić i działanie Valve może być bardzo pozytywnym krokiem, który może zwiększyć zainteresowanie Linuksem jako platformą do gier. W jego opinii jednak Steam nie zmieni znacząco obecnej sytuacji.
Całą, trwającą trzy i pół godziny prezentację Carmacka z QuakeCon 2012 możecie znaleźć powyżej.
Uważam, że w słowach Carmacka jest sporo sensu. Nie wynika to jednak z tego, że dystrybucje Linuxa są złymi systemami w ogóle, tylko z tego, że większość użytkowników Linuksa, która chce grać, ma również zainstalowany system Windows. Po prostu utarło się już, że Windows jest platformą do grania i obawiam się, że w najbliższym czasie nic tego nie zmieni. Życzę Linuksowi jak najlepiej i mam nadzieję, że będzie poważnie traktowany na rynku gier, ale naprawdę obawiam się, by nie zabiły go stereotypy.