REKLAMA

Mac OS X na procesorach ARM? Już wiemy, że to możliwe

08.02.2012 16.10
Mac OS X na procesorach ARM? Już wiemy, że to możliwe
REKLAMA
REKLAMA

Wszyscy wiemy, że już niedługo na rynku pojawią się tablety oparte na architekturze ARM z systemem operacyjnym Windows 8, który jako pierwszy w historii systemu Microsoftu ma działać bezproblemowo zarówno na komputerach PC, jak i urządzeniach dotykowych, tj. tablet. Stąd między innymi interfejs Metro, który będzie tożsamy dla obu typów urządzeń. Być może jednak będziemy mieli wkrótce inny desktopowy system operacyjny działający pod kontrolą infrastruktury ARM. Chodzi oczywiście o Mac OS X. 

Całkiem niedawno do sieci przedostał się dokument, który potwierdza, że już w 2010 r. Apple skutecznie pracował nad próbą przeniesienia OS X na urządzenia z systemem procesorów opartych na architekturze ARM. Udało się to zrobić w ciągu zaledwie 12 tygodni pracy. Dokonać miała tego specjalnie powołana jednostka Platform Technologies Group, a zadanie było zarazem częścią większego projektu. Otwartym pozostaje pytanie co to za projekt i co się z nim od 2010 r. działo. Oczywiście tego nie dowiemy się dopóki Tim Cook z ekipą nie ogłoszą tego na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, ale… spekulować możemy.

Łatwo jest puścić wodze fantazji, co uczynił Charles Artur z Guardiana próbując znaleźć odpowiedzi na powyższe pytania. Z jednej strony naturalna wydaje się bowiem wątpliwość po co Apple’owi Mac OS X na ARM skoro ma iOS, który święci triumfy na iPadzie (15 mln sprzedanych sztuk w jednym zaledwie kwartale). Z drugiej jednak strony, odpowiedzi powinniśmy szukać nie w tabletach lecz… w komputerach przenośnych. Premiera MacBook Aira wytyczyła kierunek rozwoju notebooków nie tylko Apple’a, ale patrząc na aktualną ofensywę marketingową Intela związaną z ultrabookami, także całej branży komputerów PC. Aby uciec do przodu, Apple musi wymyślić coś nowego, choć może być i tak, że aktualna inkarnacja MacBooków Air stanowi maksimum, które można wycisnąć z infrastruktury Intela.

Rozwijając swoje produkty, Apple od zawsze stawiał sobie za cel co najmniej trzy istotne kwestie: innowacyjność, która niekiedy wyprzedzała swój czas (pierwsze komputery z napędem optycznym, pierwsze bez stacji dysków, pierwsze bez napędu optycznego, pierwsze z portem Thunderbolt, itd.), miniaturyzacja oraz wytrzymałość (głównie pracy na baterii). Wszystkie te trzy kwestie świetnie pasują do konceptu nowej linii MacBook Airów albo nawet całej linii komputerów przenośnych Apple’a opartej na ARM. Jeśli bowiem Apple zbudowałby komputer na infrastrukturze ARM, zyskałby przewagę nie tylko pod względem długości pracy na jednym naładowaniu baterii (ARM jest dużo mniej prądożerny od Intela), ale także lekkości urządzenia, a to – jak wiemy – dwa główne czynniki wyboru komputera przez konsumentów. Przy okazji w swoim rozumieniu rozwoju własnego rynku, Apple znów byłby o krok przed konkurencją, która jak na razie próbuje skompensować sukces MacBook Aira.

To wszystko brzmi niegłupio także wtedy, gdy zdamy sobie sprawę z tego, że Apple już jest licencjobiorcą technologii ARM, na podstawie której konstruuje własne chipy instalowane w urządzeniach przenośnych oraz z tego, że Apple nie raz i nie dwa pokątnie narzekał na zbytnie uzależnienie od Intela, a – co jak co – Apple nie lubi być uzależnionym od żadnego z kluczowych dostawców komponentów i usług.

Gdyby Apple rzeczywiście spróbował wypuścić linię komputerów przenośnych opartych na własnych systemach chipów zbudowanych na ARMie, to nie byłby przecież pierwszy ruch tego typu, bo aż do 2005 r. Apple rozwijał własną platformę sprzętową PowerPC i zrezygnował z niej przenosząc się na procesory Intela między innymi dlatego, że Motorola, która dostarczała kluczowe komponenty do PowerPC, nie była w stanie pracować odpowiednio szybko dla Apple’a. Ale ponoć w zaciszu własnych gabinetów, „na wszelki wypadek” Apple nie zaprzestał rozwijać Mac OS X także na PowerPC i tajemnicza praca wewnętrznego zespołu Platform Technologies Group, której tak szybko udało się przenieść kernel Mac OS X na infrastrukturę ARM jest między innymi tego wynikiem.

Od dobrych kilku lat Apple zdaje się traktować nieco po macoszemu zarówno Mac OS X, jak i komputery klasy PC w swojej ofercie. Wszystkie aktualizacje komputerów Mac w ostatnich latach nie były rewolucyjne na miarę kolejnych wcieleń iPhone’a, czy iPada – były po prostu aktualizacją do najnowszych standardów sprzętowych. To może oznaczać, że Apple jest dziś bardziej producentem telefonów komórkowych aniżeli komputerów (przychody ze sprzedaży iPhone’a stanowią dziś ponad połowę wszystkich), więc największe siły rzucone są na rozwój urządzeń przenośnych. Może to jednak oznaczać, że jakaś drastyczna zmiana w komputerach Mac jest tuż za rogiem.

A tak w ogóle, to integracja z ARM dałaby Apple’owi możliwość zsynchronizowanego rozwoju wszystkich swoich produktów. 

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA