REKLAMA

Rok 2011 może przypieczętować kształt rynku mobilnego na długo

06.05.2011 12.50
Rok 2011 może przypieczętować kształt rynku mobilnego na długo
REKLAMA
REKLAMA

Do ciekawych wniosków można dojść zestawiając trzy raporty, które media piszące o rynku mobilnym wzięły na warsztat w ostatnich dniach. Pierwszy z nich to raport Canalys o stanie rynku smartfonów po pierwszym kwartale 2011 r., drugi to dane IDC na temat sprzedaży poszczególnych producentów smartfonów w 1Q 2011 r., a trzeci to przewidywania firmy IHS Screen Digest odnośnie rozwoju sklepów z mobilnymi aplikacjami. Jeśli rok 2011 ma być kluczowy przy finalnym kształtowaniu się rynku technologii użytkowych na długie lata, to oznacza to, że Nokia z Microsoftem mogą być już nieodwołalnie spóźnieni.

Z raportu Canalys wynika, że po raz drugi kwartał z rzędu Android jest najpopularniejszą platformą wśród smartfonów. Kategoria ta zanotowała gigantyczny wzrost roczny z 55,2 mln sztuk sprzedanych urządzeń do 101 mln na koniec marca. Android miał w niej 35% udział, więc sprzedał się w ok 36 mln sztuk. Przy okazji po raz drugi z rzędu sprzedaż smartfonów wyprzedziła sprzedaż komputerów PC. W pierwszym kwartale 2011 r. sprzedało się 101 mln smartfonów przy 80 – 84 mln sztuk komputerów PC (według IDC i Gartnera). Z raportu IDC wynika z kolei, że udział Nokii w ciągu roku spadł z 38,8 do 24,3% i wyprzedza drugiego Apple’a już zaledwie o niecałe 6 pkt proc. I co ciekawe, to nie Apple zanotował najwyższą na rynku smartfonów dynamikę przyrostu (114,4%), bo wyprzedzili go z fenomenalnymi wzrostami Samsung (350%!) oraz HTC (230%!).

Teraz policzmy – jeśli Android ma 35% rynku smartfonów, to licząc łącznie oba rynki PC oraz smartfonów, jego udział wynosi już 19%. Udział Windowsa (łącznie Windows OS na urządzeniach PC oraz Windows Phone na smartfonach) wynosi 41,8% (przyjmując, że Windows ma ok 90% udziału w rynku PC, a Windows Phone 2% udziałów na rynku smartfonów, według Canalys). Android ma więc wciąż dwukrotnie niższy udział w rynku niż system Microsoftu, ale nie ma już takiej przepaści z jaką mieliśmy do czynienia w latach przed wystrzałem popularności smartfonów. To oznacza ni mniej ni więcej, że Android jest dziś obok Windowsa wiodącą platformą komputerową na świecie, bez względu na podział mobile/stacjonarny.

I jeśli na chwilę rzucimy okiem na raport IHS Screen Digest, to zrozumiemy, że to właśnie w 2011 r. może zostać przypieczętowany kształt rynku technologii użytkowej na długo. W 2011 r. konsumenci urządzeń mobilnych mają wydać prawie 4 mld dol. na aplikacje kupowane w mobilnych sklepach. Będzie to skok o 77,7% w porównaniu do 2010 r., kiedy to sprzedano aplikacji za 2,1 mld dol. oraz w porównaniu do 2009 r., kiedy na rynku było ‚jedynie’ 830,6 mln. Prawie 4 mld dol. będzie więc do zgarnięcia w tym roku przez deweloperów tworzących oprogramowanie na urządzenia mobilne, a to dopiero początek, bo jeśli przyjąć przewidywania IHS Screen Digest za wiarygodne, to w w 2014 r. tych pieniędzy będzie dwa razy więcej – 8 mld dol. Tam, gdzie są pieniądze, tam są ci, którzy chcą sprzedawać swoje produkty i usługi. A tam gdzie są produkty i usługi, są nowi konsumenci.

Powoli robi się więc za późno, żeby do uciekającego pociągu jeszcze zdążyć wskoczyć. Symbian, którego powolną śmierć ogłosiła Nokia kilka miesięcy temu spada w tempie dużo szybszym niźli Windows Phone zyskiwał. Widać to nie tylko w spadających na łeb i szyję udziałach Symbiana na rynku smartfonów (spadek o 14,5 pkt proc. w ciągu roku), ale także w projekcji przychodów ze sprzedaży aplikacji z Ovi Store – według IHS, sklep Nokii zbierze z rynku zaledwie 201,48 mln dol. (przypomnijmy – z 4 mld dol.) w tym roku. Windows Marketplace w ogóle w szacunkach IHS nie występuje. Próżno go również szukać w raporcie IDC. Według Canalys, Windows Phone 7 sprzedał się w 2 mln egzemplarzy w pierwszym kwartale, co przy 35 mln sztuk sprzedanych Androidów i 18,7 mln sztuk sprzedanych iPhone’ów nie wygląda kolorowo. I wcale nie może napawać optymizmem to, że już wkrótce Windows Phone pojawi się na Nokiach. Do tego czasu udział Nokii na rynku OS spadnie zapewne poniżej psychologicznej bariery 20%.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA