REKLAMA

Czy Apple ma prawo wyśmiewać wartość kampanii Visty?

22.11.2008 20.01
Czy Apple ma prawo wyśmiewać wartość kampanii Visty?
REKLAMA
REKLAMA

Bloggerka portalu bnet Lindsey Bakley przyjrzała się niezwykle dokładnie dokumentowi 10-K Form, które Apple złożyło w zeszłym miesiącu przed Amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd. Znalazła w nim niezwykle ciekawą adnotację – Apple dysponowało budżetem reklamowym w wysokości 486 milionów dolarów w roku fiskalnym 2008 roku. To 13% budżetu SG&A (koszty ogólne, sprzedaży i administracji), czyli o 3 punkty procentowe więcej niż tyle, ile podają podręczniki do ekonomii jako optymalną wartość budżetu reklamowego. W 2007 roku Apple wydało o 9 milionów dolarów mniej – 467 milionów. Dwa lata temu, w 2006 roku, budżet reklamowy wynosił 338 milionów dolarów.

Ostatnio Apple wyśmiało 300 milionową kampanię reklamową Microsoftu promującą niezwykle krytykowany system operacyjny Vista w jednej z reklam z serii Get a Mac zatytułowanej „Bean Counter„. Warto przeanalizować jednak budżet reklamowy koncernu z Redmond żeby zrozumieć, że Apple wcale nie wydaje na reklamy dużo mniej niż jego główny konkurent na rynku systemów operacyjnych. Z raportu 10-K Microsoftu wynika, że budżet reklamowy w 2008 roku wyniósł 1,2 miliarda dolarów. W 2007 roku było to 1,3 miliarda a w 2006 r. – 1,2 miliarda dolarów.

Sprawdźmy: przychody ze sprzedaży (obrót) Apple w 2008 roku wyniosły 32,5 miliarda dolarów. Budżet reklamowy wynosił 467 milionów, czyli 1,43% obrotów firmy. Przychody ze sprzedaży Microsoftu w 2008 roku wyniosły 60,42 miliardy dolarów. Budżet reklamowy wynosił 1,2 miliarda dolarów, czyli 1,98% obrotów firmy. Różnica między dwoma gigantami nowych technologii jest więc nieznaczna – tylko 0,5 punktu procentowego na korzyść Microsoftu. Czy jest więc podstawa do wyśmiewania pozycji reklamowej swojego konkurenta? To zależy jak się na to spojrzy.

Jeśli spojrzymy na budżet kampanii promującej Vistę, który wynosił 25% całego rocznego budżetu reklamowego Microsoftu w 2008 roku (choć nie do końca, gdyż rok fiskalny Microsoftu kończy się w czerwcu; na podstawie danych z 2007 i 2008 zakładam jednak, że budżet reklamowy 2009 będzie podobny), to rzeczywiście wydaje się to niezwykle dużo. Przy czym media donoszą, że Microsoft finalnie nie zrealizował całego budżetu na tą kampanię, gdyż nie osiągnięto zadowalających jej rezultatów po pierwszej części z udziałem Jerry’ego Seinfelda.

Jeśli jednak spojrzymy na portfolio produktów obu firm, to zrozumiemy, że system operacyjny to, obok pakietu biurowego Office, najważniejszy produkt w ofercie Microsoftu generujący najwięcej przychodów ze sprzedaży. Nie powinno więc dziwić, że Microsoft poświęca tym produktom lwią część swojego budżetu reklamowego. Apple ma bardziej rozbudowane główne portfolio produktów (trzy nogi: Mac, iPod oraz iPhone), a nacisk reklamowy w ostatnim czasie był skupiony głównie na wprowadzeniu na rynek iPhone’a. Jak widać z analizy budżetów reklamowych z poszczególnych lat Apple wydało bardzo podobną sumę na reklamy w 2007 i 2008 roku. Oznacza to, że w zeszłym roku również nacisk promocyjny położony był na iPhone. Mac – mimo aktywnej i regularnej kampanii Get a Mac – nie stanowił głównego uderzenia reklamowego Apple. Patrząc na stosunek ogólnego budżetu reklamowego do obrotów firmy, liczby Apple i Microsoftu wcale nie są zbyt odległe od siebie. Można więc z dużą dozą pewności założyć, że obie firmy wydają podobne części swoich budżetów rocznych na reklamę.

„Bean Counter” nie jest więc chyba do końca sprawiedliwą krytyką Microsoftu.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA