Dla tej pralki wyciąłbym w drzwiach dziurkę. Jak dla psiaka z amerykańskiego filmu
Gdzie można schować stację dokującą do robota sprzątającego? Roborock wpadł na pomysł, aby umieścić ją w pralce! Ależ bym chciał mieć coś takiego w domu. Rozwiązałoby to masę problemów.

Roborock znany jest w Polsce przede wszystkim za sprawą świetnie wycenionych robotów sprzątających o ogromnych możliwościach, ale to dopiero początek oferty tego producenta. Pojawiły się w niej również sprzęty z kategorii tego „dużego” AGD, w tym odkurzacze ręczne takie jak nowy F25 Ultra oraz… pralki. Mieliśmy okazję zobaczyć również te ostatnie na żywo podczas targów IFA 2025 w Berlinie. Największe wrażenie zrobił rzecz jasna wyjątkowy model koncepcyjny.
Pralka i robot sprzątający w jednym
Roborock 4w1 to prototyp, który łączy pralkosuszarkę ze stacją dokującą dla robota sprzątającego, który odkurza i mopuje podłogi. Dzięki temu, że baza dla niego znajduje się pod sprzętem stale podłączonym do wody, nie ma potrzeby ciągnięcia instalacji hydraulicznej aż do robota, a my możemy zapomnieć o uzupełnianiu zbiornika na wodę czystą i opróżnianiu tego na wodę brudną.




Oczywiście w ofercie wielu firm już teraz można znaleźć roboty, których stacje da się podłączyć do ujęcia oraz odpływu wody, ale mało kto ma możliwość zmieścić takową w łazience albo w pralni niedaleko rur. Integracja docka z pralką to świetny pomysł, bo eliminuje problem całkowicie. Do tego odkurzaczowi polecenia można wydawać z apki, głosowo lub przez dotykowy panel w pralce.
Jak na razie niestety ten model to urządzenie koncepcyjne, a Roborock nie planuje go w przewidywalnej przyszłości wprowadzać do sprzedaży - a szkoda, bo jeśli tylko miałbym możliwość takowy sprzęt kupić, to przy kolejnej wymianie pralki zdecydowałbym się właśnie na coś takiego, jeśli tylko taka pralka zmieściłaby się w moją standardową wnękę.
Jedyne, o czym trzeba byłoby w tej sytuacji pomyśleć, to pewnie o wycięciu w drzwiach do pomieszczenia, w którym stoi pralka, dziurki o szerokości i wysokości robota sprzątającego. Przyznam jednak, że jeśli miałbym ten sprzęt u siebie, to w pierwszej kolejności spróbowałbym w nich taką samą klapkę, z jakiej korzystają psiaki w amerykańskich filmach!





A co potrafi nowa klasyczna pralka z oferty Roborocka?
Zakładając, że montowanie stacji dokującej do robota sprzątającego w pralce stanie się w ogóle w przyszłości standardem, to minie pewnie trochę czasu, zanim tego typu sprzęty będziemy mogli kupić w sklepach. Na szczęście jeśli ktoś potrzebuje pralki już teraz, może zdecydować się na jeden ze standardowych modeli. Roborock na targach IFA 2025 zaprezentował zupełnie nowy o nazwie Zeo X.
To pralka, a właściwie pralkosuszarka o niecodziennym, minimalistycznym wyglądzie, której zadaniem jest wtapianie się w tło. Do jej obsługi wykorzystuje się dotykowy panel ze szkła o nazwie GloScreen, który po wygaszeniu staje się niewidoczny, aby nie zaburzać harmonii pomieszczenia, w którym się znajduje. Drzwiczki z kolei nie mają tego charakterystycznego wystającego elementu.
Urządzenie jest przy tym dość kompaktowe jak na swoje możliwości, gdyż jego głębokość to 59,4 cm nie licząc drzwiczek (które przypominają te od sprzętów AGD z innych kategorii, takich jak np. zamrażarki). Roborock Zeo X zmieści się we wnękach o standardowych wymiarach, ale mimo to nowe urządzenie pozwala wyprać za jednym razem 11 kg ubrań lub wysuszyć ich 6 kg.






Roborock Zeo X wyposażony został również w technologię FineFoam, która generuje gęstą mikropianę. Ta wnika głęboko w tkaniny, co ma skuteczniej usuwać zabrudzenia bez niszczenia ubrań. Urządzenie ma też certyfikat Woolmark Green, co oznacza, że sprzęt delikatnie obchodzi się z ubraniami wykonanymi z wełny - zarówno w trakcie ich mycia, jak i późniejszego suszenia.
Producent zadbał też o takie technologie jak Zeo-cycle, aby utrzymywać niską temperaturę suszenia (ok. 50°C dla większości tkanin i ok. 37 stopni Celsjusza dla delikatnych materiałów, takich jak wełna czy jedwab). Tak niska temperatura i podwójny przepływ powietrza sprawiają, że wyjmowane przez nas ubrania są nie tylko suche, ale również miękkie, a do tego nie powinny się zbytnio niszczyć.
Roborock Zeo X wykorzystuje przy tym czujniki i algorytmy RR Seafarer, aby w locie dopasowywać parametry prania, w tym np. to, ile dozowanego jest płynu, do tego, co akurat trafiło do bębna, jaka panuje w nim temperatura itd. Oczywiście usuwa przy tym żarówki i alergeny oraz ma radzić sobie nawet z plamami po winie, kawie i szmince, a jej pracę można zautomatyzować z użyciem apki.
Czytaj też inne nasze teksty poświęcone marce Roborock:
Urządzenie jest przy tym energooszczędne podczas prania (europejska kategoria A; w przypadku suszenia jest to kategoria D) i zużywa mniej energii oraz wody w porównaniu do tradycyjnych pralkosuszarek. Otwartym pozostaje jedynie pytanie, kiedy i w jakiej cenie Roborock Zeo X trafi do sprzedaży w Polsce. Jak na razie wiemy tylko tyle, że w Europie wyceniono ten model na xxxx euro.