Apple idzie na Solarium. Szykuje nowy wygląd wszystkiego
Projekt o nazwie kodowej Solarium ma całkowicie przemienić interfejsy wszystkich systemów operacyjnych giganta z Cupertino, wprowadzając unifikację designu inspirowaną visionOS.

Wewnętrzna nazwa kodowa nowego interfejsu brzmi jak pomieszczenie z przeszłości, ale ma wprowadzić Apple'a w przyszłość. Solarium - czyli szklana weranda czy oranżeria - idealnie oddaje kierunek, w którym zmierza firma Tima Cooka. Mark Gurman z Bloomberga donosi, że nowy interfejs będzie bardziej elegancki i nowoczesny, mocno inspirowany visionOS-em, który użytkownicy Vision Pro opisują jako znacznie świeższy od obecnych wersji iOS-a, iPadOS-a czy macOS-a.
Projekt Solarium nie ograniczy się wyłącznie do mobilnych systemów Apple’a. Rewolucja objąć ma wszystkie platformy - od iOS 19 i macOS 16, przez tvOS i watchOS, aż po visionOS, który sam otrzyma dodatkowe modyfikacje tam, gdzie będą miały sens. To ambitny plan unifikacji, który ma sprawić, że korzystanie z różnych urządzeń Apple stanie się jeszcze bardziej spójne i intuicyjne.
Czytaj też:
Według przecieków nowy design wprowadzi przejrzyste elementy, matowe szkło, zaokrąglone ikony i pływające elementy interfejsu. Jon Prosser, znany leaker, już pokazał rendery potencjalnego wyglądu aplikacji Aparat i Wiadomości, które potwierdzają kierunek zmian w stronę bardziej transparentnego designu. Choć sam Mark Gurman ostrzega, że te wizualizacje mogą nie odzwierciedlać finalnego wyglądu iOS 19, trend wydaje się jasny.

Jony Ive ucieka do konkurencji - czy to koniec ery?
Podczas gdy Apple przygotowuje Solarium, jeden z architektów jego największych sukcesów designerskich przechodzi do konkurencji. Jony Ive, człowiek, który stworzył iPhone'a, iPada czy Apple Watcha, ogłosił przejęcie swojego startupu io przez OpenAI w transakcji wartej 6,5 mld dol. To największe przejęcie w historii OpenAI i potencjalnie jeden z najważniejszych ruchów w branży technologicznej ostatnich lat.
Ive będzie teraz kierował wysiłkami projektowymi w OpenAI, koncentrując się na rozwoju urządzeń konsumenckich napędzanych sztuczną inteligencją. Jego wpływ ma rozciągać się na wszystkie przedsięwzięcia firmy, w tym przyszłe wersje ChatGPT, funkcje audio i inne produkty. OpenAI planuje wprowadzenie swoich produktów już w przyszłym roku, co oznacza, że Apple może wkrótce stanąć twarzą w twarz z urządzeniami projektowanymi przez swojego byłego geniusza designu.

Rynek zareagował na tę wiadomość spadkiem akcji Apple o 1,8 proc., co pokazuje, jak inwestorzy postrzegają potencjalne zagrożenie. Sam Eddy Cue, szef działu usług Apple, przyznał w sądzie, że spodziewa się, iż urządzenia AI mogą zastąpić iPhone'a w ciągu najbliższej dekady, jakkolwiek szalenie to brzmi. To przyznanie się do największego strachu Apple’a - że ktoś może zrobić z iPhone'em to, co iPhone zrobił z telefonami komórkowymi poprzedniej generacji.
Wyzwania sztucznej inteligencji - Apple vs. reszta świata
Problem Apple z AI to nie tylko kwestia jednej funkcji czy aplikacji - to fundamentalna słabość, która może zagrozić dominacji firmy w kolejnej dekadzie. Mimo że Apple wprowadziło Siri już w 2011 r., asystent ten szybko został przyćmiony przez bardziej zaawansowane rozwiązania Google’a, Amazona czy teraz OpenAI. Obecna Siri działa bardziej jak podstawowe narzędzie pytań i odpowiedzi niż płynny partner konwersacyjny, jakim jest ChatGPT czy Google Gemini.
Apple Intelligence, wprowadzone w zeszłym roku, miało być odpowiedzią na te wyzwania, ale jego wdrożenie napotkało opóźnienia. Jednym z głównych komponentów systemu była współpraca z OpenAI w zakresie wykorzystania ChatGPT do zapytań, z którymi Apple Intelligence nie potrafiło sobie poradzić. Ironią losu, firma, która teraz kradnie Jony'ego Ive'a, była jednocześnie partnerem Apple w dziedzinie AI.
W planach Apple’a na WWDC 2025 jest otwarcie swoich modeli AI dla zewnętrznych deweloperów. Firma opracowuje SDK i związane z nim frameworki, które umożliwią stronom trzecim włączenie funkcji AI opartych na dużych modelach językowych używanych przez Apple Intelligence. To krok w dobrą stronę, ale czy wystarczy, by nadrobić zaległości wobec konkurencji?
Smart glasses - następny front walki
Apple nie zamierza biernie przyglądać się, jak konkurencja przejmuje inicjatywę. Firma planuje wprowadzenie inteligentnych okularów do końca 2026 r., które mają być porównywalne z Meta Ray-Ban i okularami Android XR Google’a. Te okulary będą zawierać kamery, mikrofony i możliwości AI, umożliwiając robienie zdjęć, nagrywanie wideo, tłumaczenia, nawigację turn-by-turn, odtwarzanie muzyki i rozmowy telefoniczne.
Kluczowym elementem doświadczenia okularów ma być Siri, którą Apple planuje znacząco ulepszyć przed premierą produktu. To pokazuje, że firma zdaje sobie sprawę z ważności asystenta głosowego w erze urządzeń AI. Według Bloomberga pracownik Apple’a powiedział, że okulary będą podobne do Meta Ray-Ban, ale lepiej wykonane.

Apple rozpoczęło już intensywne prace nad tym projektem, planując produkcję dużej ilości prototypów do końca tego roku. To da firmie czas na testy przed masową produkcją i publiczną prezentacją. Długoterminowym celem Apple pozostają lekkie okulary rozszerzonej rzeczywistości, ale inteligentne okulary na 2026 r. mają służyć jako kamień milowy na tej drodze.
WWDC 2025 - moment prawdy dla Apple
Wszystkie te wątki spotkają się podczas tegorocznej konferencji WWDC, zaplanowanej na 9-13 czerwca. Apple ma zamiar zaprezentować nie tylko projekt Solarium, ale także swoje odpowiedzi na rosnące wyzwania w dziedzinie AI i konkurencji sprzętowej.
Głównym tematem konferencji ma być spójność i unifikacja - podejście, które będzie szczególnie widoczne przy porównaniu komputerów Mac i iPadów, gdy Apple dąży do tego, by iPadOS działał bardziej jak Mac. To logiczne rozwinięcie strategii, która ma sprawić, że przejście między różnymi urządzeniami Apple będzie jeszcze płynniejsze.
Firma planuje również zaprezentowanie frameworków Apple Intelligence opartych na wbudowanych komponentach LLM. Ma to pomóc w tworzeniu większej liczby aplikacji AI dla platform Apple. Jednocześnie firma nie zademonstrowała jeszcze przełomów w generatywnej AI - w przeciwieństwie do Google czy Microsoft.
Trudna droga do przyszłości
Apple stoi przed dylematem nowoczesnej branży technologicznej. Z jednej strony firma próbuje zachować to, co zawsze robiła najlepiej - eleganckie, intuicyjne urządzenia z przemyślanym designem. Projekt Solarium to kontynuacja tej filozofii, próba uczynienia tradycyjnego podejścia do systemów operacyjnych bardziej eleganckim i spójnym.
Z drugiej strony wielu konkurentów mówi o wykorzystaniu AI jako zamiennika dla obecnych systemów operacyjnych. OpenAI z Jonym Ive'em na pokładzie może próbować stworzyć zupełnie nowe kategorie urządzeń, które zastąpią smartfony i laptopy. Samsung, Google i inni intensywnie rozwijają funkcje napędzane AI, podczas gdy Apple nadal zmaga się z podstawowymi problemami swojego asystenta głosowego.
Rewolucja czy ewolucja?
Projekt Solarium może okazać się kluczowym momentem dla Apple - szansą na pokazanie, że firma potrafi zachować swoją tożsamość designerską, jednocześnie adaptując się do nowych realiów ery AI. Wprowadzenie spójnego, inspirowanego visionOS interfejsu we wszystkich systemach to ambitny plan, który może wzmocnić ekosystem Apple.
Jednak prawdziwym testem będzie to, czy Apple zdoła również dorównać konkurencji w dziedzinie AI i czy projekt Solarium to początek większej transformacji, czy tylko kosmetyczne ulepszenia. Z Jonym Ive'em pracującym teraz dla OpenAI i rosnącą presją ze strony konkurencji stawka nigdy nie była wyższa.
WWDC 2025 pokaże, czy Apple jest gotowe na następną dekadę walki o przyszłość personal computing, czy też szklany dom Solarium okaże się kruchy wobec AI-owej burzy, która szaleje w całej branży. Jedna rzecz jest pewna - era, w której Apple mogło pozwolić sobie na spokojną ewolucję, właśnie się kończy.