Ryanair odpowiada na zarzuty. Cóż za pokrętne tłumaczenie
Ryanair zdecydowanie, ale ze spokojem przyjął informację o postępowaniu prowadzonym przez UOKiK. Komunikat linii lotniczej jest jasny.
Od kilku miesięcy na lotniskach bywa naprawdę nerwowo. Bagaże pasażerów Ryanaira są bardzo dokładnie sprawdzane, a każdy ponadwymiarowy centymetr może oznaczać dopłatę. W mediach społecznościowych podróżni dzielili się historiami. Wystarczyło, że kółka lekko wystawały ponad taśmę, by konieczna była dodatkowa opłata.
Reguły Ryanaira znane były od dawna. Pasażerowie odpowiadali jednak, że metody linii lotniczej są kontrowersyjne, bo metoda mierzenia jest niejasna. Na dodatek nie ma żadnej alternatywy – trzeba ufać jednemu pomiarowi.
Wcześniej UOKiK potwierdził Spider’s Web otrzymanie zgłoszeń w tej sprawie. 18 czerwca pojawił się oficjalny komunikat urzędu. Prezes wszczął postępowanie wyjaśniające dotyczące zasad przewozu bagażu podręcznego przez przewoźników lotniczych, w ramach którego sprawdzi praktyki Ryanair i Wizz Air.
- Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, bagaż podręczny – o ile mieści się w rozsądnych granicach wagi i rozmiaru oraz nie narusza przepisów bezpieczeństwa – powinien być traktowany jako integralna część usługi przewozu, za którą nie należy pobierać dodatkowej opłaty. Naszym celem jest sprawdzenie, czy tanie linie lotnicze przestrzegają tej zasady w praktyce – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Ryanair odpowiada
- Nasza polityka bagażowa jest prosta i w pełni zgodna z unijnym prawem – informuje PAP linia lotnicza.
W swoim stanowisku Ryanair podkreśla, że jeśli bagaż mieści się w urządzeniu służącym do pomiaru, to jest z nim wszystko w porządku. Co więcej, sam pojemnik jest i tak większy od uzgodnionych wymiarów – mówi linia.
Ryanair powołuje się też na unijne prawo. W oświadczeniu przesłanym PAP zaznaczono, że liczne sądy w całej Europie zezwalają na pobieranie opłat za dodatkowy bagaż podręczny.
Gdyby linie lotnicze były zmuszone do dołączenia dodatkowego bagażu podręcznego do podstawowej oferty, zmniejszyłoby to wybór i zwiększyło ceny biletów lotniczych dla wszystkich pasażerów - twierdzi Ryanair.
Tak zresztą kiedyś było, a opłaty za bagaż podręczny pojawiły się z czasem. Teraz szef Ryanaira mówi, że bagaż pasażerów dla linii jest utrapieniem i w zasadzie lepiej by było, gdybyśmy latali bez niego. Niby nie chodzi o pieniądze, ale każdy, kto rezerwował bilet, doskonale wie, jak często pojawiają się zachęcania, aby jednak wziąć większą walizkę. Teraz motywacja była jeszcze większa, bo unikało się dodatkowego stresu przy bramce. O ile walizka spełnia normy – z relacji podróżnych wynikało, że nawet ci, którzy mieli większe, dodatkowe płatne bagaże, byli kontrolowani.
Na całej sytuacji najbardziej korzystają producenci plecaków i sklepy, które w swojej ofercie mają torby spełniające warunki linii lotniczej. Na Allegro odnotowano olbrzymi wzrost właśnie w tej kategorii produktów.
Zdjęcie główne: page frederique / Shutterstock.com
