Polskie miasto się zapada. Trzeba będzie je przenieść?
Kopalnie w Bytomiu przez wiele lat dawały pracę, ale teraz górnicza przeszłość miasta jest dużym problemem. Miasto dosłownie się zapada.

- Na pograniczu dzielnic Michałowice i Karb, przede wszystkim tam, gdzie działalność prowadzi jeszcze funkcjonująca w mieście kopalnia, między 2011 r. a 2021 r. doszło do dosyć dużych osiadań, jak na tak krótki okres, bo maksymalnie o ok. 7 m - mówi portalowi next.gazeta.pl dr Maksymilian Solarski z Uniwersytetu Śląskiego.
Z opublikowanych przez niego badań wynika, że w okresie 1883-2011 powierzchnia miasta obniżyła się średnio o 5,5 m. Średnio, bo miejscami mowa nawet o 35 m.
Zdaniem badacza zjawisko jest "dość dynamiczne"
To efekt prac licznych kopalni, które działały na terenie Bytomia od wieków. Jak wyjaśnia dr Solarski, "w wielu przypadkach nie znamy dokładnego przebiegu dawnych wyrobisk, które potrafią się po latach uaktywnić i może dojść do osiadania lub nawet zapadania się gruntu".
Według naukowca Bytom jest jednym z najbardziej zniszczonych przez eksploatację górniczą miast w Polsce. Dochodzi do tego fakt, że w odróżnieniu od innych miast z kopalniami, złoża węgla znajdowały się nie na obrzeżach, a pod starym miastem.
Na szczęście zdaniem dr Solarskiego nie trzeba będzie przenosić Bytomia, jak ma to miejsce w przypadku szwedzkiej miejscowości Kiruna. Relokacja byłaby niezwykle trudnym zadaniem, biorąc pod uwagę fakt, że Bytom liczy 150 tys. mieszkańców, a Kiruna tylko 20 tys.
W niektórych częściach Bytomia mogą się jeszcze pojawić osiadania gruntu czy uszkodzenia konstrukcji budynków. Natomiast scenariusz, w którym całe miasto by się zapadło, jest nierealny i bardzo mało prawdopodobny. Dziś funkcjonuje już tylko jedna kopalnia, więc proces ten dotyczy głównie tych terenów, gdzie eksploatacja wciąż jest prowadzona i gdzie pojawiają się efekty bezpośrednio po przejściu tzw. frontu eksploatacyjnego. Zazwyczaj po kilku dniach lub miesiącach teren zaczyna osiadać - tłumaczy naukowiec.
Na Spider's Web piszemy o alternatywach dla węgla: