REKLAMA

Ile bym dziś miał pieniędzy, gdybym w pierwszym roku istnienia Bitcoina kupił go za 2500 zł? Jezus maria

W dzisiejszych czasach, gdy Bitcoin oscyluje wokół magicznej granicy 100 tys. dolarów, każdy z nas zadaje sobie to samo pytanie: A gdybym wtedy.... Nęka ono nocami nie tylko zwykłych śmiertelników, ale również tych, którzy uważają się za znawców technologii i powinni byli wiedzieć lepiej. Ale czy rzeczywiście mogliśmy przewidzieć ten spektakularny sukces? A co ważniejsze - czy w ogóle mieliśmy szansę kupić Bitcoin w 2009 r. za swoje skromne 2500 złotych?

Ile bym dziś miał pieniędzy, gdybym w pierwszym roku istnienia Bitcoina kupił go za 2500 zł
REKLAMA

Żeby zrozumieć skalę naszej hipotetycznej tragedii finansowej musimy cofnąć się do roku 2009. Barack Obama właśnie objął urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, świat wciąż dźwigał się po kryzysie finansowym, a kurs dolara do złotego oscylował wokół 3,14 PLN. W tym samym czasie, gdzieś w cyfrowym mroku, tajemniczy Satoshi Nakamoto wypuścił na świat pierwszą wersję oprogramowania Bitcoin.

Ale tu zaczyna się problem - Bitcoin w 2009 r. to nie było coś, co można było po prostu kupić. Nie istniały giełdy kryptowalut, kantory online czy aplikacje mobilne. Jedynym sposobem na zdobycie bitcoinów było wydobywanie ich na własnym komputerze. Pierwsza transakcja Bitcoin miała miejsce dopiero 12 stycznia 2009 r., gdy Satoshi przesłał 10 BTC do Hala Finneya. A pierwsza giełda kryptowalut, BitcoinMarket, powstała dopiero 17 marca 2010 r.

REKLAMA

Czytaj też:

Matematyka marzeń. Ile moglibyśmy zarobić?

Załóżmy jednak hipotetyczny scenariusz, w którym jakimś cudem mogliśmy kupić Bitcoin w 2009 roku za nasze 2500 złotych. W tym czasie nie istniała żadna oficjalna cena Bitcoin – pierwszą wycenę otrzymał dopiero w maju 2010 roku, gdy Laszlo Hanyecz wymienił 10 000 BTC na dwie pizze warte 25 dolarów. To oznaczało cenę około 0,0025 dolara za jednego bitcoina.

Hipotetyczny wzrost wartości 2500 zł zainwestowanych w Bitcoin w 2009 roku - logarytmiczna skala wzrostu

Nasze 2500 złotych w 2009 roku, przy kursie 3,14 PLN za dolara, to było około 796 dolarów. Gdybyśmy mogli kupić Bitcoin po cenie z Pizza Day otrzymalibyśmy około 318 471 BTC. Przy dzisiejszej cenie Bitcoin wynoszącej około 105 000 dolarów nasze hipotetyczne Bitcoiny miałyby wartość... przygotujcie się... około 33,4 mld dol., czyli mniej więcej 150 mld złotych.

Porównanie różnych opcji inwestycyjnych 2500 PLN z 2009 roku - Bitcoin vs tradycyjne inwestycje

To suma, która stawiałaby nas w gronie najbogatszych ludzi na świecie, gdzieś między Warrenem Buffettem a Elonem Muskiem. Gdyby te same 2500 złotych zainwestować w lokaty bankowe przy 3 proc. w skali roku dziś mielibyśmy około 4000 złotych. Inwestycja w złoto przyniosłaby nam może 8000 złotych, a WIG20 - gdyby się poszczęściło - około 6000 złotych.

Życie miliardera - fantazje o nieskończonych możliwościach

Zastanówmy się przez chwilę, jak wyglądałoby życie z 150 mld złotych w kieszeni. Moglibyśmy kupić sobie państwo - nie żartuję, niektóre małe kraje mają PKB mniejsze od tej kwoty. Liechtenstein? Proszę bardzo. San Marino? Też można załatwić. Monako? No, może trzeba by się potargować.

Ale zostawmy geopolitykę i przejdźmy do rzeczy praktycznych. Z taką kasą moglibyśmy:

  • Kupić wszystkie dostępne karty graficzne RTX 4090 na świecie i zbudować farmę kryptowalut, która by konkurowała z całymi krajami;
  • Sfinansować własny program kosmiczny i polecieć na Marsa przed Muskiem;
  • Kupić Teslę (firmę, nie samochód) i przeprogramować wszystkie Cybertrucki na wydobywanie Dogecoin;
  • Zainwestować w rozwój sztucznej inteligencji tak mocno, że ChatGPT zacząłby się do nas zwracać per Wasza Wysokość;
  • Kupić każdy procesor Intela i AMD z ostatnich pięciu lat i zbudować komputer, który by zmieścił symulację całego wszechświata.

Ale chyba najlepsze byłoby sfinansowanie własnej giełdy kryptowalut z zerowym fee, gdzie jedyną akceptowaną walutą byłyby nasze autorskie MiliardCoin. I oczywiście obowiązkowy tweet: Właśnie kupiłem Bitcoin za całe swoje kieszonkowe z 2009. AMA.

Rzeczywistość kontra science fiction

Niestety musimy wrócić na ziemię. Prawda jest taka, że nikt - absolutnie nikt - nie mógł przewidzieć, że cyfrowe pieniądze stworzone przez anonimowego programistę staną się jednym z najważniejszych aktywów finansowych XXI wieku. W 2009 r. Bitcoin był eksperymentem, ciekawostką technologiczną dla garstki kryptografów.

Większość z nas miała wtedy zupełnie inne problemy. Martwiliśmy się o kryzys finansowy, rosnące bezrobocie i to, czy Windows Vista w końcu zacznie działać normalnie. Bitcoin? To brzmiało jak coś z filmu science fiction. Nawet gdyby ktoś nam wtedy powiedział: Hej, jest taka nowa cyfrowa waluta, kup sobie za 2500 złotych, prawdopodobnie odpowiedzielibyśmy: Dzięki, ale wolę zainwestować w CD-ROM z betą Windowsa 7.

Infrastruktura była praktycznie nieistniejąca. Nie było giełd, portfeli online, czy nawet porządnej dokumentacji. Żeby kupić Bitcoina musielibyśmy być częścią wąskiej społeczności cypherpunków, rozumieć kryptografię i mieć odwagę zainwestować w coś, co mogło zniknąć z dnia na dzień. To było jak inwestowanie w koncept, a nie w rzeczywisty produkt.

Jaki z tego wniosek?

Historia Bitcoina uczy nas kilku rzeczy. Po pierwsze: innowacje technologiczne często przychodzą z najmniej spodziewanych kierunków. Po drugie: to co dziś wydaje się absurdalne, za 15 lat może być rewolucją. Po trzecie: zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie żałował, że nie zainwestował wcześniej.

REKLAMA

Ale może najważniejszą lekcją jest to, że prawdziwe bogactwo nie polega na żałowaniu przeszłych okazji, ale na rozpoznawaniu przyszłych możliwości. Kto wie, może za 15 lat będziemy żałować, że nie zainwestowaliśmy w kwantowe komputery czy jakąś technologię, o której dziś nawet nie wiemy.

Dzisiaj, gdy Bitcoin kosztuje ponad 100 tys. dol., możemy się tylko uśmiechnąć na myśl o naszych hipotetycznych 150 mld zł. To piękny przykład tego, jak retrospektywna mądrość potrafi być jednocześnie zabawna i bolesna. Ale może to i dobrze - gdybyśmy wszyscy zostali miliarderami dzięki przypadkowej inwestycji z 2009 r. świat byłby znacznie nudniejszym miejscem.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-19T15:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T08:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T07:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T07:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T21:08:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T20:07:49+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T18:28:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T17:53:56+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T17:38:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T17:06:25+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T16:29:59+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T16:15:30+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T15:41:16+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T15:23:11+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T14:41:01+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T13:02:25+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T12:32:56+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T11:13:24+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T10:51:28+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T09:29:43+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T08:27:25+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T07:40:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T06:56:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T06:45:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA