REKLAMA

Alert RCB nie kłamał. Marznący deszcz powstrzymał pociągi

To nie była dobra noc i poranek dla podróżujących. Nie tylko koleją, bo utrudnienia pojawiły się również na drogach i chodnikach. W przypadku pociągów o skali mówią liczby.

Alert RCB nie kłamał. Marznący deszcz powstrzymał pociągi
REKLAMA

„Alert RCB nie kłamał” – pisało jeszcze we wtorkowy wieczór PKP PLK. System powiadamiania o zagrożeniach przestrzegał przed opadami marznącego deszczu i gołoledzią, prosząc o zachowanie ostrożności na drodze i chodnikach. „Możliwe utrudnienia komunikacyjne” – czytaliśmy w SMS-ach. Z perspektywy czasu można uznać, że komunikat był bardzo optymistyczny.

REKLAMA

Trudności zapowiadało też PKP PLK. „Będą opóźnienia” – wprost napisano we wtorkowym wieczornym wpisie. Ich przyczyną miały być właśnie marznące opady i oblodzenia sieci trakcyjnych.

Teoretycznie PKP PLK powinno być gotowe na problemy. Jesienią deklarowano, że grupa PKP jest gotowa na nadejście zimy.

PKP Intercity zapewnia blisko 1500 wagonów (w tym 20% rezerwy na wypadek awarii lub konieczności dodatkowych wzmocnień pociągów). Warsztaty naprawcze przewoźnika są czynne 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. W razie potrzeby rozdysponowane zostaną również lokomotywy spalinowe PKP Intercity. Spółka wyremontowała w tym roku 10 takich lokomotyw. W nadzwyczajnych sytuacjach elektryczne i spalinowe lokomotywy osłonowe zapewni również PKP Cargo.

- wymieniano.

PKP PLK wraz z PKP Energetyką odpowiedzialne były za odśnieżanie linii kolejowych oraz odladzanie sieci trakcyjnej. Wyliczano, że do usuwania śniegu, szronu i lodu przygotowano o jedną piątą maszyn więcej (wzrost ze 165 do 195 sztuk), czterokrotnie więcej urządzeń do usuwania oblodzenia, (wzrost z 18 do 66), 85 pociągów pogotowia sieci trakcyjnej oraz i 28 urządzeń do odszraniania.

- W gotowości będzie również specjalne urządzenie stacjonarne, zabezpieczające podwozie pociągów przed oblodzeniem. Działania prewencyjne na liniach kolejowych podejmuje PKP Energetyka. Spółka zabezpiecza sieć trakcyjną przed osadzaniem się szronu i lodu. W tym roku obszar podejmowanych działań wzrósł czterokrotnie, z 950 do 3500 km – deklarowano.

Niestety – jak podsumowuje PKP PLK miniona noc to w sumie 573 opóźnione pociągi. Łączny czas spóźnienia wynosi prawie 17 tys. minut. PKP Intercity relacjonowało, że zatrzymane składy przeciągane były lokomotywami spalinowymi, a niekiedy ruch musiał odbywać się jednotorowo.

Poranek pod tym względem był trochę lepszy i pociągi zaczynały wyjeżdżać na „coraz mniej oblodzone tory”. Pasażerowie w komentarzach na Twitterze narzekają jednak, że brakuje konkretnych informacji. Cóż, niestety nie pierwszy raz.

Skalę opóźnień możemy też obserwować na mapie pociągów udostępnionej na Portalu Pasażera.

Czy dało przygotować się lepiej do zimy?

Z marznącymi opadami wygrać jednak trudno. Podobne występowały również na początku 2024 r. Wówczas PKP PLK tłumaczyło:

Smarowanie stanowi prewencyjne zabezpieczenie sieci trakcyjnej przed oszronieniem / oblodzeniem. W ekstremalnych warunkach pogodowych, jakie obecnie występują w północno- wschodniej Polsce, bez mechanicznego odlodzenia sieci, smarowanie preparatem przeciwoblodzeniowym zmniejszającym przyczepność lodu do przewodów, może być niewystarczające. Należy dodać, że oblodzeniu ulegają również pantografy na pociągach, co również negatywnie wpływa na współpracę pantografu z siecią trakcyjną.

Teraz PKP PLK zapewnia, że polska kolej była dobrze przygotowana na zmiany pogody. Spółka podkreśla, że wykonane zostały jazdy patrolowe na łącznej długości 3 900 km linii kolejowych, dzięki czemu możliwe było ograniczenie skutków opadów marznącego deszczu ze śniegiem.

Opóźnienia na kolei smucą pasażerów, ale niestety utrudnienia występują nie tylko na torach. Dobrze pokazują to zdjęcia udostępniane w mediach społecznościowych.

REKLAMA

Jak już zima powraca to spektakularnie.

Zdjęcie główne: Longfin Media / Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA