Widziałem ekosystem, o jakim Apple'owi się nie śniło. Trudno będzie ignorować wygodę SmartThings
Producenci sprzętów dowolnego rodzaju od zarania dziejów próbują na rozmaite sposoby przekonać klientów, że kupowanie urządzeń tej samej firmy niesie za sobą dodatkowe korzyści. To jedno z głównych źródeł potęgi Apple’a czy Microsoftu. Samsung szykuje się jednak do czegoś znacznie ambitniejszego. Wykorzysta do tego sztuczną inteligencję.
Jednym z fenomenów Apple’a i firm naśladujących jego strategię jest to, jak zdołał połączyć wszystkie swoje urządzenia i usługi w jeden spójny ekosystem, wzajemnie się przenikający i dzięki temu użyteczniejszy i wygodniejszy dla użytkownika. Apple, przy całym swoim imponującym zaawansowaniu, ma jednak w ofercie relatywnie mało urządzeń. Telefony, komputery, tablety, akcesoria i oprogramowanie im przeznaczone, i na dobrą sprawę to tyle.
To prawdopodobnie ta wąska specjalizacja umożliwiła przed wieloma laty wyróżnienie się tak ścisłą synergią między urządzeniami. Inni giganci rynku elektroniki, RTV i AGD mają w ofercie znacznie większą liczbę urządzeń. Zresztą samo RTV i AGD już dużo mówi: Apple jest w tych segmentach niemal nieobecny, przynajmniej, jeśli chodzi o urządzenia. Czy to oznacza, że przy tak szerokiej i rozproszonej ofercie zapewnienie użytkownikom podobnego komfortu nie jest możliwe?
Samsung od lat jest największym konkurentem Apple’a na rynku telefonów komórkowych. Tym niemniej w przeciwieństwie do Apple’a jest firmą zajmującą się bardzo szerokim spektrum działań. W tym jest jednym z liderów na wspomnianych rynkach RTV i AGD. Firma ewidentnie wiele się nauczyła za sprawą rywalizacji w elektronice użytkowej, bo właśnie zapowiedziała szereg produktów, usług i szerokopojętych zmian, które wydają się być mocno inspirowane sukcesami w rzeczonej elektronice.
Myślisz, że wiesz co to jest SmartThings?
SmartThings to platforma do inteligentnych urządzeń, takich jak urządzenia smart home, smart enterainment czy laptopów, tabletów i telefonów komórkowych. Nie jest niczym nowym, istnieje od lat. Nie była też do tej pory szczególnie unikatowa i przełomowa - ma wiele zalet, ale na rynku dostępne są też rozwiązania innych firm, w tym Amazonu, Google’a czy Apple’a - nie wspominając już o w pełni otwartych standardach.
Za sprawą SmartThings można już od długiego czasu wygodnie sterować poszczególnymi urządzeniami. Z poziomu telefonu komórkowego można zgasić światło w pokoju piętro wyżej, na telewizorze odebrać połącznie z wideodomofonu, a sparowane z tabletem słuchawki szybciutko przepiąć na komputer osobisty - i wiele, wiele więcej. W wybranych przypadkach komunikacja między urządzeniami wręcz odbywa się bez udziału użytkownika: SmartThings umożliwia daleko idącą automatyzację działania poszczególnych urządzeń i ich grup.
SmartThings jest przy tym półotwartą platformą i nie ogranicza swojej zgodności tylko z urządzeniami firmy Samsung - co jest kluczowe. Można sobie wyobrazić zestaw telefon + zegarek + PC (czyli większość oferty Apple’a) od jednego producenta. Pralka, suszarka, tablet, lodówka, robot sprzątający, klimatyzacja… jest tego zbyt wiele, by zamykać tego rodzaju platformę na produkty konkurencji. Samsung aktywnie współpracuje z innymi producentami, a SmartThings na dziś obsługuje tysiące produktów od setek producentów i tymi obsługującymi przyjęte standardy komunikacji. Potrafi nawet porozumiewać się z alternatywnymi ekosystemami - na przykład poprawnie obsłużyć wszystko to, co obsługuje Amazon Alexa.
Zalet SmartThings jest wiele - dyskusyjnym jednak było stwierdzenie czy mają one jakieś szczególne znaczenie dla użytkowników przyzwyczajonych do, dajmy na to, Google Home. Samsung jednak ma bardzo ciekawy plan na SmartThings. I właśnie zaczął go wdrażać w życie.
Spiąć wszystko co ma użytkownik w jedną, spójną całość. Jakie korzyści płyną z dyskusji kuchenki z okapem i podpięcia SI pod oświetlenie i ogrzewanie?
SmartThings to już nie tylko interfejs do sterowania innymi urządzeniami. To usługa, która za zgodą użytkownika i za sprawą sztucznej inteligencji proaktywnie zarządza wszystkimi podpiętymi do platformy urządzeniami. Uzyskana w ten sposób automatyzacja znacząco wykracza poza znane już niektórym użytkownikom tak zwane Rutyny - czyli zestaw czynności do wykonania w razie jakiegoś zdarzenia (na przykład wyłącz ogrzewanie, jeśli lokalizacja użytkownika nie jest W Domu).
SmartThings może na przykład inteligentnie zarządzać zużyciem energii w gospodarstwie domowym. Wykrywać, że dane urządzenia są włączone bez wyraźnego przeznaczenia i albo automatycznie je wyłączać, albo zgłaszać taką potencjalną potrzebę użytkownikowi. Może też tak zarządzać zużyciem energii - w tym w kontekście uzupełniania energii w akumulatorach - by uwzględnić jej koszty i źródła o danych porach dnia i nocy. Po to by dbać o ekologię lub, jak kto woli, o jak najniższe rachunki.
To jeden z wielu możliwych przykładów inteligentnego zarządzania urządzeniami. W sieci SmartThings wszystkie są siebie wzajemnie świadome (na tyle, na ile im ich interfejsy programowe i funkcjonalność pozwalają). Lodówka wyśle alarm na urządzenie domownika, jeśli ktoś zostawi jej niedomknięte drzwi. Pralka da znać użytkownikowi o dzwoniącym w innym pokoju telefonie. A klimatyzatory, nawilżacze i odświeżacze powietrza mogą pracować w pełnej harmonii - by zapewnić idealny efekt przy minimalnym zużyciu energii.
Skoro SmartThings to otwarta platforma, to jak niby ma przekonać do kupowania produktów jednej firmy? Tu chodzi o tak prozaiczną rzecz, jak techniczne zaawansowanie i wizja przyszłości
Bo widzicie, SmartThings może i jest półotwartą platformą, ale niezmiennie kontrolowana jest przez Samsunga. To nie oznacza, że firma ma się uciekać do jakichś dyskryminujących innych producentów zachowań. Wystarczy fakt, że wie jakie planuje produkty na bliższą i dalszą przyszłość i odpowiednio pod tę wiedzę kształtuje platformę SmartThings.
Te wszystkie użyteczne przykłady, w których algorytmy kontrolują smart home a wspólne protokoły łączą urządzenia będą miały zastosowanie tylko jeśli dany produkt daną funkcję obsługuje i ma do niej programowy interfejs. A tymczasem wszystkie nowe pomysły na SmartThings mają swoje odbicie w konkretnych produktach Samsunga z danej kategorii.
Plan jest zatem dość nieskomplikowany:
- Uwieść użytkownika urządzeń smart home, smart TV i elektroniki wygodą i funkcjonalnością SmartThings
- Wykorzystać zdobytego za sprawą SmartThings klienta, by pokazać dalsze korzyści, jakie daje kupowanie projektowanych od samego początku z myślą o SmartThings urządzeń Samsunga.
To bardzo dobry plan.
To by się nie udało bez dobrych produktów. Samsung Bespoke na 2024 r. to sprzęty AGD, w których SmartThings i sztuczna inteligencja mają użyteczny sens. Zacznijmy od pralek
Wśród nowości demonstrujących atuty samsungowej SI i platformy SmartThings znalazły się cztery nowe serie pralek. Należą do nich modele A-10% i A-20% o większej efektywności energetycznej w opcjach o pojemności 9 kg i 11 kg, a także dodatkowa energooszczędna pralka A-40% o pojemności 11 kg.
Podstawową technologią zapewniającą dodatkową oszczędność energii jest Bubble Shot. W rozwiązaniu tym woda z detergentem jest rozpylana wewnątrz bębna na powierzchnię ubrań po przetłoczeniu ją przez pompę obiegową. Dzięki temu prane rzeczy łatwo nasiąkają wodą, a detergent wnika równomiernie, co zwiększa ogólną wydajność prania. Bubble Shot pomaga również użytkownikom oszczędzać wodę i skracać czas trwania cyklu podczas korzystania z cyklu Bawełna. Zużywa tym samym do 20 proc. mniej wody niż tradycyjne pralki, jednocześnie skracając czas cyklu prania nawet o 25 proc.
Dzięki AI Energy Mode w SmartThings Energy użytkownicy mogą monitorować swoje dzienne, tygodniowe a nawet miesięczne zużycie energii. Ponadto, funkcja ta szacuje wysokość miesięcznych rachunków za prąd. Jeśli miesięczny rachunek za energię elektryczną przekroczy cel użytkowników, SmartThings Energy może włączyć tryb oszczędzania energii, który zmniejsza zużycie energii nawet o 70 proc. w porównaniu z praniem w ciepłej wodzie.
Z kolei AI Ecobubble umożliwia dopasowanie programów do prania. W zależności od wykrytego rodzaju tkaniny dostosowuje liczbę bąbelków, które szybko usuwają brud i plamy, a także czas prania, temperaturę wody i prędkość wirowania. Dzięki temu pierze tak samo skutecznie w chłodnej, jak i ciepłej wodzie, zmniejszając zużycie energii nawet o 70 proc. w porównaniu z praniem w wodzie ciepłej.
Dodatkowo, AI Wash pierze ubrania delikatnie, ale dokładnie przy użyciu mniejszej ilości wody i detergentu. Dzięki czujnikom AI Wash wykrywa wagę i miękkość tkaniny we wsadzie i aktywnie monitoruje aktualny poziom zabrudzenia, wykorzystując zebrane informacje do dozowania odpowiedniej ilości wody i detergentu. Co więcej, aby uzyskać najlepsze rezultaty, stale dostosowuje czas namaczania, płukania i wirowania.
Chłodziarko-zamrażarka za sprawą SI oszczędzi energię, a lodówka zaproponuje co dziś na obiad
Samsung wprowadza pierwszą na rynku europejskim energooszczędną szeroką chłodziarko-zamrażarkę klasy A. Udało się to osiągnąć za sprawą nowego kompresora, który nie tylko zużywa jeszcze mniej energii, to na dodatek jest dość cichy. Na tym jednak oszczędności energii się nie skończą. Chłodziarko-zamrażarka obsługuje SmartThings Energy, który może zmniejszyć zużycie energii nawet o 15 proc. Dodatkowo może zoptymalizować obroty kompresora i częstotliwość cyklu odszraniania w zależności od warunków użytkowania i otoczenia, dzięki czemu użytkownicy mogą dłużej cieszyć się świeższymi produktami spożywczymi.
Nie przegap:
Pamiętacie te wszystkie inteligentne lodówki, które miały inwentaryzować żywność i miały z tego wynikać fantastyczne rzeczy? Spider’s Web pamięta. Dlatego tym bardziej byłem pod wrażeniem działania najnowszego modelu, w którym nie trzeba nic ręcznie wprowadzać, skanować i programować (co sprawiało, że cała zabawa była bezużyteczna). Bespoke French Door co najwyżej prosi użytkownika, czy przypadkiem jego czujniki nie pomyliły umieszczonego właśnie do szuflady jabłka z cebulą - bo tak działa w pełni automatycznie, nawet proponując użytkownikowi przepisy kulinarne z zamkniętych w lodówce składników.
Nowy robot sprzątający Samsunga dokładnie wie, gdzie co stoi. Umie się też sam umyć po sprzątaniu
Bespoke Jet Bot Combo AI to robot odkurzający i czyszczący z mopem. Wykorzystuje model głębokiej sieci neuronowej (DNN) AI i kamerę do rozpoznawania różnych obiektów, w tym ludzi, zwierząt domowych i innych przeszkód, takich jak wiszące przewody, dywaniki lub maty. Funkcja AI Floor Detect wykrywa rodzaj podłogi do czyszczenia, a po wykryciu dywanów robot odkurzający decyduje, czy podnieść mop, czy też zostawić go na stanowisku, aby uniknąć zanieczyszczenia dywanu mokrą częścią.
Jego dodatkowym atutem jest jego stacja dokująca, która oferuje szereg funkcji do automatycznej konserwacji urządzenia, takich jak opróżnianie worka na kurz, uzupełnianie zbiornika na wodę, mycie i intensywne czyszczenie parowe mopa. Clean Station Steam+ rozpyla nawet parę o wysokiej temperaturze na powierzchnię mopa, redukując 99,99 proc. szkodliwych bakterii. Sam robot oczywiście może być tak zaprogramowany, by sprzątać tylko wtedy, jak to nie przeszkadza domownikom. Odpowiednie na ten temat informacje pobierze sobie ze SmartThings.
Trudno w to uwierzyć, ale chyba się udało. Łączenie laptopu z telefonem to dziecinada - Samsung połączył biuro, sypialnię i garaż
Należy na koniec podkreślić, że wszystko co powyżej opisałem powstało po zorganizowanym przez Samsunga pokazie prasowym, w kontrolowanych przez firmę warunkach. Jak Samsung SmartThings nowej generacji będzie się sprawował w typowym polskim domu, z polskim dostawcą energii, szeregiem urządzeń nie tylko od Samsunga i w prawdziwym polskim życiu zamiast w koreańskim laboratorium testowym? O tym przekonamy się dopiero za jakiś czas.
SmartThings jednak do tej pory okazał się bardzo solidnym tworem, więc i dalsze zapowiedzi Samsunga na jego temat brzmią wiarygodnie. Co więcej, za sprawą wspomnianego wcześniej szczególnego doświadczenia na każdym z ważnych rynków elektroniki użytkowej - telefon, RTV, AGD - wydaje się być jedną z bardzo niewielu firm na rynku, która w ogóle jest w stanie stworzyć tak szeroki spójny ekosystem urządzeń. Wygląda jednak na to, że się udało.