Mój ulubiony smart zamek doczekał się nowej wersji. Debiutuje ze świetną nowością
Świetny smart zamek Yale Linus - który jest zresztą moim prywatnym, domowym wyborem - doczekał się właśnie nowej odsłony, oznaczonej jako L2. Wraz z nim debiutuje akcesorium, którego bardzo do tej pory brakowało.
![Mój ulubiony smart zamek doczekał się nowej wersji. Debiutuje ze świetną nowością](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2024%2F03%2Fyale-linus-l2-2024-14.png&w=1200&q=75)
Dla szybkiego przypomnienia - Linus jest zdalnie sterowanym zamkiem do drzwi, współpracującym m.in. z HomeKitem. W swojej pierwszej odsłonie wyglądał tak:
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2021%2F01%2Fyale-linus-smart-lock-14.jpg&w=1200&q=75)
Korzystam z niego każdego dnia po kilka albo kilkanaście razy i z wyjątkiem drobiazgów - nie jestem w stanie napisać o nim złego słowa.
Ale teraz przyszedł czas na nową generację, która wprowadza kilka usprawnień i nowe dodatki.
Yale Linus 2 - co nowego?
Przede wszystkim - nowy, smuklejszy wygląd. Pierwsza generacja Linusa była bez wątpienia spora - i to w każdym wymiarze. Linus L2 już na pierwszy rzut jest mniejszy, a producent potwierdza, że faktycznie udało się zredukować jego rozmiary o 20 proc. Nowy zamek ma więc wymiary 52 x 146 x 46 mm, co powinno sprawić, że będzie się go dało zamontować na większej liczbie drzwi. Sam wprawdzie nie miałem najmniejszych problemów, żeby zmieścić go u siebie na wejściu, ale możliwe, że tych 5-6 mm na szerokość u kogoś zrobi różnicę.
Co ciekawe, nowy zamek jest odrobinę cięższy od poprzednika. Jego masa to 662 g, zamiast poprzednich 623 g. Aczkolwiek można znaleźć dla tego wyjaśnienie.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2024%2F03%2Fyale-linus-l2-2024-10.png&w=1200&q=75)
Do wyboru będą przy tym dwie wersje kolorystyczne - ciemna, widoczna na powyższym zdjęciu, oraz jasna:
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2024%2F03%2Fyale-linus-l2-2024-11.png&w=1200&q=75)
Ogromną zmianą, której nie widać na zdjęciach, ale która może znacząco ułatwić życie, jest natomiast fakt, że Linus L2 nie będzie wymagał już bramki do komunikacji z siecią bezprzewodową. W mniejszej obudowie udało się zmieścić nie tylko moduł Bluetooth (5.3), ale i WiFi (o dziwo i 2,4, i 5 GHz). Transmisja jest przy tym szyfrowana (AES-128).
Nowość dotyczy również zasilania. Zamiast standardowych "paluszków" wewnątrz znajduje się pakiet akumulatorów składający się z dwóch ogniw 18650. Ładowanie ma być możliwe z wykorzystaniem USB-C i w zależności od ładowarki ma trwać od 1,5 do 4,5 godziny. Po jednym ładowaniu mamy bez problemów korzystać z zamka przez maksymalnie 6 miesięcy, a w razie potrzeby uzupełnienia energii zostaniemy odpowiednio wcześnie poinformowani. Na wszelki wypadek przypomnę tutaj, że nawet rozładowany zamek nadal pozostaje fizycznym zamkiem i od wewnątrz można go otworzyć pokrętłem, a od zewnątrz - kluczem.
Zmianom nie uległa natomiast m.in. kwestia zgodności z zamkami/cylindrami. Więc tam, gdzie pasował Linus pierwszej generacji, tam będzie pasował i L2. Lista zgodnych systemów smart domowych również jest podobna, aczkolwiek z małym haczykiem. Otóż zamek jest zgodny m.in. z Alexą czy Google Home, ale wsparcie dla HomeKita ma się pojawić "jeszcze w tym roku", po tym jak dodana zostanie kompatybilność z Matter.
Kilka nowości ma się natomiast pojawić w aplikacji Yale Home. Wśród nich m.in. opcja ustawienia harmonogramu otwierania i zamykania zamka, co do tej pory wymagało korzystania z dodatkowych aplikacji.
A co jest tym nowym akcesorium?
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2024%2F03%2Fyale-linus-l2-2024-2.jpg&w=1200&q=75)
Yale Dot, czyli niewielki krążek, który można umieścić w dowolnym miejscu i który pozwoli - pod dotknięciu telefonem - np. na błyskawiczne otwarcie drzwi. Według deklaracji producenta Yale Dot można np. trzymać w samochodzie, żeby odryglować drzwi, kiedy wjedziemy na podjazd i nie bawić się już potem w wyciąganie aplikacji. Przyznam, że do tej pory mocno mi takiego udogodnienia brakowało, a zewnętrzna klawiatura tylko częściowo rozwiązywała ten problem - i tak trzeba było przecież wprowadzać ręcznie kod.
Co ciekawe, z tego, co udało mi się dowiedzieć, Yale Dot ma być zgodny też z pierwszą generacją Linusa, więc coś czuję, że już niedługo będą składał zamówienie na co najmniej kilka takich magicznych krążków.
Jeśli natomiast chodzi o cenę i dostępność, to Yale Linus L2 ma być dostępny w sprzedaży od dzisiaj, w cenie 229 euro, czyli poniżej 1000 zł. Niedługo powinienem też dostać mój egzemplarz testowy i zobaczymy, czy Linus L2 jest tak dobry, jak jego poprzednik - a może nawet lepszy.