Nie rezygnują z iMessage na Androida. Wraca aplikacja, która to obsłuży
Firma Sunbird najwyraźniej się nie poddaje i chce zrobić iMessage dla Androida. Raz już potężnie zawiodła, kiedy to zbratała się z popularnym producentem smartfonów. Teraz robi powrót.
Pod koniec w ubiegłym roku Nothing i Sunbird ogłosili swoje partnerstwo, którego następstwem miała być możliwość obsługi autorskiego komunikatora internetowego Apple iMessage na smartfonach z systemem Google Android. Miało być pięknie, ale dostawca usług w postaci Sunbird potężnie zawiódł i sprawił, że… wiadomości z jednego z najbardziej bezpiecznych komunikatorów okazały się nieszyfrowane. Mimo tego robi powrót.
Mimo potężnej porażki nadal chcą iMessage na Androida
Sunbird nie była jedyną marką, która próbowała zakończyć podział na zielone i niebieskie dymki – m.in. chciał to zrobić Beeper, ale też bez większego sukcesu. Innymi słowy – pojawiło się kilka prób, chociaż Nothing i Sunbird byli zdecydowanie najbliżej. Teraz w nowym komunikacie prasowym firma ogłasza, że aplikacja została wskrzeszona z kilkoma większymi ulepszeniami "od kuchni".
Jednocześnie producent podaje, że na listę oczekujących zapisało się ponad 165 tys. użytkowników z całego świata. Mimo tego zaproszenia do testów beta wysyłane są partiami i nie każdy, kto się zapisze ma 100 proc. pewności, że otrzyma dostęp. Najwyraźniej firma po ostatniej wpadce z brakiem szyfrowania stara się naprawić swój wizerunek (wiadomości iMessage są szyfrowane, ale przechodziły przez infrastrukturę firmy, aby ominąć ograniczenia).
Teraz ma jednak się to zmienić. Jak przekazuje marka w komunikacie, wcześniejsze zabezpieczenia systemów obsługujących protokół iMessage zostały ulepszone – obsługa wiadomości ma być realizowana przez zaszyfrowany "tunel". Nowy mechanizm ma sprawiać, że zaszyfrowana wiadomość zostanie usunięta krótko po odszyfrowaniu i przesłaniu do iMessage. To rzekomo ma zapewnić bezpieczeństwo rozmów, ale jak będzie, to zobaczymy w praktyce.
To wciąż metoda na około. Są bardziej rozsądne rozwiązania
Wydaje się, że po zeszłorocznym krachu Sunbird rzeczywiście wziął sobie do serca znaczenie odpowiedniej obsługi wiadomości użytkowników. Producent stwierdził, że po całej sytuacji miał zbudować wszystko od podstaw, ale osobiście nie wierzę w pełne bezpieczeństwo komunikatora.
W przypadku wiadomości iMessage wszystko jest szyfrowane/odszyfrowywane w systemach Apple. Komunikator ten nawet miał zyskać zabezpieczenia, których nawet komputer kwantowy nie jest w stanie złamać. W przypadku komunikatora Sunbird wiadomość przechodzi przez prywatną infrastrukturę i nawet pomimo obietnic szyfrowania, wiadomość w pewnym momencie musi zostać odkodowana, aby wysłać ją do iMessage. Poza tym rozwiązanie korzysta z metod, które i tak korzystają z usług Apple'a, więc tak naprawdę gigant technologiczny z Cupertino może dobrać się do usług marki i nakazać ich wyłączenie.
Poczekajmy lepiej na obsługę RCS-ów w iMessage – mimo że nie zniknie podział na zielone i niebieskie dymki, to będzie to rozwiązanie oficjalnie wspierane przez Apple'a. Natomiast jeśli chcecie wykorzystać komunikator z mocnym szyfrowaniem, to zawsze można użyć na przykład WhatsAppa. Od niedawna także Messenger gwarantuje pełne szyfrowanie. Szczególnie że iMessage w Europie i Polsce nie jest tak popularny, jak komunikatory Meta. Oczywiście, jeśli ktoś jest zainteresowany iMessage, zawsze może rozważyć zakup iPhone'a - obecnie "trzynastki" są dostępne w naprawdę świetnych cenach za ok. 2600 zł.
Więcej podobnych wiadomości znajdziesz na Spider's Web: