REKLAMA

Czy można lecieć za granicę z mObywatelem? Lotnisko ostrzega

Coraz większe możliwości mObywatela sprawiają, że Polacy zapominają o tradycyjnych dokumentach. Teoretycznie to dobrze, bo właśnie taki był cel cyfryzacji. Jednak podejście, że aplikacja całkowicie zastępuje portfel, może odbić się czkawką w najmniej oczekiwanym momencie.

Czy można lecieć za granicę z mObywatelem? Lotnisko ostrzega
REKLAMA

Lubimy narzekać na Polskę – i wtedy dla porównania pada kultowe: "a w normalnym państwie…" – ale wśród rzeczy, których wstydzić się nie musimy, bez wątpienia zaliczyć można coraz większą cyfryzację. W niektórych krajach zaskoczyć może nas, że nie płaci się kartą tak łatwo, nie ma się takich usług jak choćby Blik czy że nadal potrzebny jest plastikowy dokument do załatwiania urzędowych spraw i nie tylko. Bolesne zderzenie z inną rzeczywistością może nastąpić już na lotnisku.

REKLAMA

Jak informuje port lotniczy w Łodzi, coraz częściej turyści zapominają, że mObywatel nie ma globalnego zasięgu

Ostatnio kilka razy zdarzyło się, że pasażerowie lotów czarterowych przyszli na lotnisko z nieważnym dowodem osobistym lub paszportem, albo w ogóle bez dokumentu sądząc, że dowód w aplikacji mObywatel wystarczy

- napisano w facebookowym poście.

Lotnisko przypomina, że nie przekroczymy granicy okazując prawo jazdy, inny dokument ze zdjęciem, ani dowód osobisty w aplikacji mObywatel. A to dlatego, że dowodu elektronicznego można używać tylko na terenie Polski.

Problem musi być dość powszechny, skoro kilka miesięcy temu podobny komunikat wystosowało warszawskie lotnisko Chopina:

mObywatel stał się trochę ofiarą własnego sukcesu

Ostatnie zmiany sprawiły, że mDowód w aplikacji mObywatel ma moc prawną równą z plastikowym dowodem i jest traktowany tak samo. W praktyce oznacza to, że można legitymować się nim w urzędach, u notariusza, zawierać umowy czy wynajmować samochody. Pisząc o tych zmianach podkreślaliśmy wprawdzie, że elektroniczny odpowiednik dowodu osobistego ograniczony jest w podczas składania wniosku o nowy dowód i właśnie przy przekraczaniu granicy Rzeczpospolitej.

Na stronie rządowej również zaznaczono, że mDowód jest ważny tylko w Polsce i że za jego pomocą nie wyjedzie się za granicę kraju. Łatwo jednak było zakodować sobie, że plastik to przeszłość i cyfrowy dokument respektowany jest wszędzie. Nie usprawiedliwiam braku sprawdzenia informacji i podejścia "dobra tam, jakoś to będzie", ale... cóż, mObywatel jest już tak oczywisty, że można było wyobrazić sobie, że jest powszechny i uniwersalny także poza granicami kraju.

U nas jego możliwości faktycznie stale się rozszerzają. Nawet po zdaniu egzaminu nie trzeba już czekać na fizyczny dokument, tylko od razu wskakuje funkcja tymczasowego prawa jazdy. Dzięki temu przez 30 dni można skorzystać z dokumentu w formie elektroniczne.

REKLAMA

Czy ograniczenie do kraju się zmieni? Potrzebne są międzynarodowe przepisy. Póki co to inni będą patrzyli na nasze ustalenia z zazdrością. I gdy wyciągną z szuflady swój zakurzony dowód mrukną: "a w normalnym państwie wszystko jest w telefonie…".  

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA