Oto nowe smartfony realme 11. Wyglądają na droższe, niż tak naprawdę są
W Chinach miała miejsce premiera najnowszych smartfonów realme. Producent pokazał światu swoje trzy nowe modele, którymi będzie chciał powalczyć o klienta. Wyglądają na znacznie droższe, niż w istocie są.
realme jest znane z tego, że dość często wydaje swoje smartfony. Tym razem przyszedł czas na kolejną generację - realme 11, w której skład wchodzą trzy urządzenia - realme 11, realme 11 Pro oraz realme 11 Pro+.
Propozycje chińskiego producenta mają to do siebie, że wyglądają znacznie drożej, mimo tego, że są stosunkowo tanimi sprzętami.
realme 11 i realme 11 Pro. Co oferują?
Wszystkie trzy nowe propozycje realme celują w średnią półkę, chociaż podstawowy 11 i 11 Pro znacznie bardziej, niż model z dopiskiem Pro+. Najtańszy i najmniej zaawansowany przedstawiciel serii zaoferuje mimo wszystko całkiem dobrą specyfikację.
Urządzenie otrzymało do dyspozycji 6,43-calowy płaski wyświetlacz AMOLED (chyba już wiecie, co się święci), pracujący w rozdzielczości FullHD+ z 90 Hz częstotliwością odświeżania i maksymalną jasnością na poziomie 1000 nitów. Całość jest napędzana „nowym” procesorem MediaTek Dimensity 6020, a to właściwie Dimensity 810 wykonany w 7 nm ze zmienioną nazwą.
Urządzenie ma 8 lub 12 GB pamięci operacyjnej i 128 bądź 256 GB wbudowanej przestrzeni UFS 2.2 na pliki, którą można rozszerzyć przy pomocy karty microSD. Cechą wspólną wszystkich urządzeń jest z pewnością tylny panel z okrągłą wyspą na aparaty, przypominającą tą ze sztandarowego Xiaomi 13 Ultra. W realme 11 skrywa ona 64 Mpix moduł główny połączony z 2 Mpix jednostką do wykrywania głębi. Do selfie przeznaczono aparat 8 Mpix.
Nie zabrakło też pojemnego akumulatora 5000 mAh z ładowaniem 33 W, a także obecności złącza audio 3,5 mm. Cena? 1600 lub 1700 juanów (ok. 950 lub 1000 złotych), odpowiednio za warianty 8/128 GB i 12/256 GB.
Natomiast realme 11 Pro to już trochę inna bajka. Zastosowano tu bowiem zagięty po bokach wyświetlacz OLED o przekątnej 6,7 cala z 120 Hz odświeżaniem. Co ciekawe, jest to 10-bitowy panel ze wsparciem technologii HDR10+, 100% pokryciem DCI-P3 i jasnością szczytową 950 nitów. Urządzenie ma do dyspozycji procesor Dimensity 7050 (czyli Dimensity 1080) wsparty 12 GB pamięci RAM i maksymalnie 512 GB przestrzeni na pliki.
Na tylnej wyspie jest już aparat główny z matrycą o rozdzielczości 100 Mpix ze stabilizacją optyczną, połączony z 2 Mpix jednostką makro (gdzie szeroki kąt?), a na frocie mamy 16 Mpix moduł do selfie. Akumulator realme 11 Pro ma taką samą pojemność 5000 mAh, ale ładuje się z mocą 67 W. Cena? 1800, 2000, 2200 juanów za wersje 8/256, 12/256 i 12/512 GB, co w przeliczeniu daje ok. 1070/1200/1300 zł.
realme 11 Pro+. Najmocniejszy i najbardziej kompletny z rodziny
Natomiast dla tych, którzy szukają mocnej specyfikacji, świetnego wyglądu w niskiej cenie, 11 Pro+ może być jak znalazł. I w tym smartfonie, tak wielka wyspa na aparty może mieć sens, bo skrywa trzy moduły - główny 200 Mpix Samsung HP3, ultraszeroki kąt 8 Mpix i makro 2 Mpix. Na froncie zaś umiejscowiono 32 Mpix moduł do selfie.
Jeśli chodzi zaś o ekran smartfona, to jest ten sam panel z realme 11 Pro, czyli 6,7-calowy wyświetlacz OLED pracujący w rozdzielczości FullHD+ i częstotliwości 120 Hz. Ten sam jest także procesor Dimensity 7050 wspierany maksymalnie 12 GB RAM i 1 TB przestrzeni na dane. Ulepszono tu także aspekt ładowania, gdzie akumulator 5000 mAh naładujemy mocą 100 W.
Cena rozpocznie się od 2000 juanów (ok. 1200 zł), a za maksymalny model 12 GB i 1 TB trzeba będzie zapłacić 2600 juanów, czyli ok. 1550 złotych.
Dostępność smartfonów nie jest jednak znana i nie wiemy, czy modele Pro trafią do Polski. realme modele 9 pro i 9 pro+ były do kupienia w naszym kraju. Natomiast jeśli chodzi o model nr 10 to dostępna była tylko podstawowa wersja. Jak będzie tym frazem? Zobaczymy.