realme 11 nadchodzi. Zakrzywiony ekran, nowy procesor, skóra na pleckach
Czas leci tak szybko, że jeszcze pamiętam jak opisywałem premierę realme 10, a tymczasem chiński producent już przymierza się do premiery następcy. Ma być znaczącym ulepszeniem. Jednak najważniejsze jest to, że będzie mieć zakrzywiony ekran.
Miałem w ręku realme 10 Pro w wersji sygnowanej przez Coca-Colę i złego słowa nie powiem o tym telefonie. Następca szykuje się o wiele ciekawiej, bo ma ukochany przeze mnie zakrzywiony ekran. Może nie ma on żadnych zalet, ale za to wygląda świetnie, a o to chodzi w życiu, żeby otaczać się pięknymi rzeczami.
Owszem, nie sposób odmówić uroku ładnie wykonanym telefonom z klasycznymi ekranami, ale nawet lekkie zakrzywienie sprawia, że dowolny telefon przemienia się w małe dzieło sztuki. Nie każdy to rozumie, próbowałem to kiedyś tłumaczyć, ale to strata czasu. Niektórzy po prostu mają gust, a inni wolą ekrany ciosane siekierą. Wróćmy jednak do meritum.
realme 11 zadebiutuje w trzech wersjach
Zapewne będą się nazywać realme 11, 11 Pro i 11 Pro+. Każdy z nich będzie napędzany procesorem MediaTeka - najsłabszy Dimensity 1080, a dwa pozostałe nowy układ z rodziny Dimensity 7000, o którym jeszcze nic nie wiemy.
Realme 11 otrzyma 6,6-calowy ekran AMOLED, a wersje 11 Pro i 11 Pro+ będą mieć zakrzywione ekrany AMOLED, prawdopodobnie o wielkości 6,7 cala i częstotliwości odświeżania 120 Hz.
Spekuluje się, że główny aparat realme 11 będzie mieć 64-megapikselową matrycę, wariant Pro ma mieć aparat 108 megapikseli, a wariant Pro+ - 200 megapikseli. A tak wygląda wersja ze skórzanymi pleckami:
Wszystkie trzy urządzenia mają mieć akumulator o pojemności 5000 mAh, przy czym modele 11 i 11 Pro obsługują ładowanie z mocą do 67 W, a wariant Pro+ z mocą do 100 W. Premiera urządzeń już w maju tego roku.