REKLAMA

Piekielne koła zagłady. Wynalazek, który miał oczyścić plaże w Normandii

Ogromne koła napędzane przez rakiety miały z rykiem wjechać na plaże Normandii i pędząc prawie 100 km/h, wbijać się w niemieckie fortyfikacje. Eksplodując, wybiłyby przejście dla żołnierzy Aliantów lądujących w Normandii. Ta dziwna broń miała jeszcze dziwniejszą nazwę - Panjandrum. Nigdy jednak jej nie użyto.

Piekielne koła zagłady. Wynalazek, który miał oczyścić plaże w Normandii
REKLAMA

Wyrąbanie wyłomu w Wale Atlantyckim i zdobycie przyczółku w Normandii wymagało od Aliantów niezwykłego wręcz wysiłku i pomysłowości.

REKLAMA

Brytyjska Admiralicja powołała nawet Dyrekcję ds. Rozwoju Broni Różnej (DMWD). Ten departament był odpowiedzialny za rozwój niekonwencjonalnych broni podczas II wojny światowej. Miała ona skupić się na opracowaniu nietypowych urządzeń, które pomogłyby żołnierzom desantować się z morza na brzeg.

Wśród różnych mniej lub bardziej szalonych pomysłów na wyróżnienie zasługuje z pewnością Panjandrum. DMWD zostało poproszone o wymyślenie urządzenia zdolnego do przebicia betonowych murów obronnych o wysokości 3,0 m i grubości 2,1 m, które tworzyły część Wału Atlantyckiego na plażach Normandii. 

Urządzenie powinno nadawać się do wystrzelenia z łodzi desantowej, ponieważ było wysoce prawdopodobne, że plaże przed umocnieniami będą stanowić miejsce śmierci dla każdego, kto spróbuje odpalić urządzenie ręcznie. 

Dziura wielkości czołgu

Panjandrum składało się z dwóch kół o średnicy 3 m, połączonych cylindrem wypełnionym 2 t materiałów wybuchowych. Do kół przyłączonych było w sumie 70 silników rakietowych na paliowo stałe, które napędzały broń.

 class="wp-image-3138597"
Testy Panjandrum

Panjandrum miałby być wystrzelony z łodzi desantowej, z rykiem wjeżdżać na plażę z prędkością 100 km/h, rozbić wszelkie przeszkody na swojej drodze i wbić się w umocnienia Wału Atlantyckiego. Eksplozja powinna oczyścić przejście wystarczająco szerokie dla czołgu. 

Prototyp został potajemnie skonstruowany w Leytonstone i przetransportowany nocą na teren testowy w Westward Ho!. Jednak tam tajemnica otaczająca projekt prysła, ponieważ plaża wybrana jako miejsce testowe, była również popularnym celem spacerów wczasowiczów.

Od pierwszego testu 7 września 1943 r., pomimo ostrzeżeń DMWD dotyczących bezpieczeństwa, każda próba była obserwowana przez tłum gapiów. Ponieważ nigdy wcześniej nie zbudowano niczego, co przypominałoby Panjandrum, próby rozpoczęły się z zachowaniem niezwykłych środków bezpieczeństwa. Do kół przymocowano tylko kilka kordytowych rakiet, a ładunek symulowano za pomocą równoważnej masy piasku. 

 class="wp-image-3138594"
Testy Panjandrum

Testy w 1943 i 1944 r. zakończyły się katastrofą. Rakiety przymocowane do kół często zawodziły lub same się odłączały, a Panjandrum leciał wszędzie, z wyjątkiem linii prostej. Dlatego też nigdy nie zdecydowano się na jej użycie.

Wielki Panjandrum

Pełna nazwa broni brzmiała Wielki Panjandrum i odnosiła się do tekstu Samuela Foote'a opublikowanego w 1775 r. Był to nonsensowny tekst ("Byli obecni Picninnies, Joblillies, Garyulies i sam Wielki Panjandrum, z małym okrągłym guzikiem u góry"), napisany w celu przetestowania pamięci aktora Charlesa Macklina, który twierdził, że jest w stanie powtórzyć każdy tekst po jego jednorazowym wysłuchaniu.

Od tego czasu termin "panjandrum" był w Anglii używany do opisania potężnej osoby lub zarozumiałego urzędnika. 

REKLAMA

Dyrekcja ds. Rozwoju Broni Różnej (DMWD) ma też na koncie wiele udanych wynalazków, wśród których warto wymienić Squid, czyli moździerz strzelający bombami głębinowymi niszczącymi okręty podwodne czy porty budowane z gotowych elementów tzw. port Mulberry, które były wykorzystywane podczas inwazji w Normandii, a także system rozmagnesowania służący do ochrony statków przed minami magnetycznymi.

 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA