REKLAMA

Traktowali SI tak, jakby była świadoma. Sztuczna inteligencja napisała o sobie pracę naukową

Sztuczna inteligencja napisała już artykuły prasowe, książki, a nawet nowy utwór Nirvany. Ale naukowcy poszli o krok dalej, zlecając sztucznej inteligencji napisanie pracy naukowej. O sobie.

Sztuczna inteligencja napisała pracę naukową. Sama o sobie
REKLAMA

Sztuczna inteligencja posiada dość długą listę dokonań, które poddają w wątpliwość stwierdzenie czy jedynie człowiek może być istotą twórczą. GPT-3 autorstwa OpenAI jest na tyle zaawansowana, że sama pisze artykuły do portali internetowych, które są na tyle dobre, że czytelnicy nie zauważyli różnicy. GPT-3 jest w stanie również nauczyć się jak być stereotypowym użytkownikiem serwisu 4chan, a jednocześnie zachwycił świat swoimi umiejętnościami pisarskimi i programistycznymi.

REKLAMA

Almira Osmanovic Thunstrom, doktorantka w Instytucie Neuronauki i Fizjologii na Uniwersytecie w Gothenburgu podniosła poprzeczkę wyżej, polecając GPT-3 napisanie pracy naukowej o samym sobie. Efekty? Zobaczymy, bo artykuł nadal oczekuje na recenzję naukową.

Thunstrom swój eksperyment opisała na łamach internetowego wydania czasopisma Scientific American. Jakiś czas temu, podczas deszczowego popołudnia doktorantka zalogowała się na swoje konto OpenAI i wpisała prostą instrukcję dla GPT-3:

GPT-3 natychmiast zaczęło generować artykuł, który wywarł na badaczce ogromne wrażenie. Tekst wygenerowany przez model sztucznej inteligencji nie różnił się strukturą ani stylem od pracy naukowej, którego oczekiwałoby się od człowieka. Praca zawierała poprawnie wstawione przypisy, cytaty oraz źródła.

Szwedzka badaczka w niewielkim stopniu pomogła sztucznej inteligencji, wpisując zapytania - kwestie, które chciała, aby GPT-3 poruszyło w swym artykule. Wysyłając odpowiednie zapytania, Thunstorm nadała pracy struktury odpowiedniej dla prac naukowych - wstęp, metodologia badań, wyniki i podsumowanie. Jednocześnie starała się ona ograniczyć swój wkład do absolutnego minimum. Stworzenie artykułu zajęło GPT-3 w sumie około dwóch godzin.

Sztuczna inteligencja napisała pracę naukową. Ale jak go podpisać?

Napisanie pracy to połowa sukcesu. Thunstorm chciała opublikować dzieło GPT-3 w czasopiśmie naukowym, jednakże do tego potrzebowała nie tylko recenzji naukowej, ale też przejścia przez sam proces zgłaszania tekstu do publikacji. Co w efekcie otworzyło serię pytań zarówno etycznych jak i prawnych - dotyczących publikacji, ale też autorstwa.

Pierwszym wyzwaniem było autorstwo. GPT-3 stworzył już wiele tekstów. Artykuł na łamach Hacker News, książkę (i to w niecałe 24 godziny), a nawet kolejne dzieło autorstwa Juliena Offraya de La Mettrie - który nie żyje już od ponad 270 lat. Środowiska naukowe posiadają już wiele prac o GPT-3 oraz prac stworzonych z pomocą GPT-3, jednakże Thunstorm nie była w stanie znaleźć żadnego artykułu gdzie GPT-3 byłoby wpisane jako główny autor pracy.

Po uzyskaniu zgody przewodniczącego grupy badawczej, do której należy Thunstorm zabrała się za publikację. Jednak już pierwsza rubryka stała się dla badaczki wyzwaniem. Jeżeli przyjmiemy, że GPT-3 to imię, to jak owe SI ma na nazwisko? Badaczka musiała wypełnić rubrykę, tak więc wpisała w nią "None" (ang. żadne). Instytucja, z którą powiązany jest autor artykułu? OpenAI.com. W polu na adres email i numer telefonu Thunstorm wpisała dane kontaktowe swojego doradcy, członka tej samej grupy badawczej, Steinna Steingrimssona.

Największe wyzwanie jednak dopiero przed Thunstorm, gdyż po wypełnieniu danych autorów musiała przejść do kwestii prawnych.

Czy szwedzcy badacze otworzyli puszkę pandory?

Przy kolejnym pytaniu: "Czy któryś z autorów badania posiada konflikt interesów?" Szwedka ponownie zapytała GPT-3, które odpowiedziało przecząco. Jak relacjonuje Thunstorm, na tym etapie zarówno ona i Steinn byli nieco rozbawieni, gdyż "musieli traktować sztuczną inteligencję tak, jakby była świadoma".

REKLAMA

Finalnie, Thunstorm udało się zgłosić pracę do recenzji naukowej, który obecnie dostępny jest do wglądu we francuskim archiwum HAL należącym do Narodowego Centrum Badań Naukowych we Francji.
Jednak cały proces pozostawił po sobie kolejne pytania, na które szwedka nie ma jednoznacznej odpowiedzi: czy od teraz wszystkie artykuły naukowe powinny być analizowane i sprawdzane, czy były pisane przez człowieka czy przez SI? Co z kwestiami autorstwa? Jak zapytać SI o zgodę na akceptację sugestii i poprawienie tekstu? Czy SI powinno być postrzegane jako partner czy narzędzie?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA