Nowa wersja Windowsa i laptop za 1000 zł. Tak Microsoft chce podbić szkolne ławki
Microsoft nie odpuszcza walki z Google’em o sektor edukacji. Nowa wersja Windows 11 SE i nowy Surface Laptop SE mają zaskarbić mu sympatię szkół.
Choć w Polsce szkoła Windowsem stoi, tak w Stanach Zjednoczonych w sektorze edukacji królują super-tanie, ale dostatecznie dobrze wyposażone Chromebooki, których pozycji nie udało się jak dotąd Microsoftowi zagrozić. Choć Gigant z Redmond próbował na przestrzeni lat wypuszczać relatywnie tanie sprzęty z linii Surface i kombinował z uproszczonymi wersjami Windowsa (Windows RT, Windows 10S), tak nadal próg wejścia był za wysoki, by realnie powalczyć z Google’em.
Teraz ma się to zmienić. Windows 11 SE w parze z Surface Laptopem SE mają podbić serca uczniów i nauczycieli.
Windows 11 SE to uproszczona wersja Windowsa 11.
Nowa odmiana systemu Windows 11 będzie dostępna wyłącznie na najtańszych komputerach, sprzedawanych szkołom i placówkom edukacyjnym. Zupełnie inaczej niż Windows 10S, który był instalowany na komputerach dostępnych do kupienia w sklepie, a którego ograniczenia co najwyżej irytowały użytkowników, zamiast ułatwiać im życie. Microsoft na szczęście wyciągnął wnioski z tego doświadczenia i już nie ogranicza dostępu do aplikacji, pozwalając instalować tylko te programy, które znajdziemy w Microsoft Store.
Na komputerach z Windowsem 11 SE będzie można instalować niezależne aplikacje, choć jeśli dobrze rozumiem oficjalny komunikat Microsoftu, w szkołach za przygotowanie maszyn odpowiedzialni będą administratorzy IT. Bez wątpienia jednak każdy, kto nabędzie komputer z Windowsem 11 SE na własne potrzeby, również będzie mógł to robić. Oczywiście na pokładzie znajdziemy preinstalowany pakiet Microsoft 365 w wersji dla szkół.
Przygotowując system Windows 11 SE Microsoft posłuchał użytkowników i nieco uprościł interfejs, aby był bardziej przyjazny zastosowaniom szkolnym. Dla przykładu, wszystkie aplikacje uruchamiają się od razu w trybie pełnoekranowym, a zamiast sześciu opcji podziału ekranu z Windowsa 11, dostępne są tylko dwie.
Windows 11 SE nie oferuje też widgetów, ale za to przeglądarka Microsoft Edge fabrycznie obsługuje instalację rozszerzeń z Chrome Web Store, co w systemie Windows 11 jest domyślnie wyłączone. Domyślnie włączona jest również kopia zapasowa dokumentów w OneDrive z pełnym wsparciem dla pracy offline. Nie znajdziemy tu również duplikatów aplikacji Microsoftu, takich jak OneNote czy Teams – wszystko zostało uproszczone do niezbędnego minimum.
Systemu Windows 11 SE nie będzie można zainstalować na dowolnej maszynie. Trafi on wyłącznie na komputery z najniższej półki, a Microsoft już dziś zapowiedział produkty od takich producentów jak Acer, Asus, Dell, Dynabook, Fujitsu, HP, JK-IP, Lenovo oraz Positivo.
Oczywiście, jak łatwo się domyślić, żadnej z tych maszyn prawdopodobnie nie zobaczymy w Polsce, podobnie jak i samego Windowsa 11 SE.
Surface Laptop SE to pierwsze wejście Microsoftu na tak niską półkę cenową.
Jako sztandarowy produkt reklamujący nowy system operacyjny debiutuje dziś również Surface Laptop SE. On również nie jest dostępny w Polsce, ale prawdę mówiąc… raczej nie ma czego żałować.
To kosztujący 249 dol. (ok. 1000 zł)… netbook. Trudno nazwać go inaczej, patrząc na specyfikację techniczną i wygląd urządzenia. Surface Laptop SE napędzany jest procesorami Intel Celeron N4020 lub N4120, w parze z 4 lub 8 GB RAM-u i 64 lub 128 GB pamięci eMMC. Microsoft obiecuje za to 16 godzin czasu pracy na jednym ładowaniu, choć patrząc na oczekiwania vs rzeczywistość w pozostałych jego maszynach, w rzeczywistości trzeba ten czas podzielić co najmniej na pół.
W przeciwieństwie do wysokiej klasy urządzeń Surface, Laptop SE ma plastikową obudowę i 11,6-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1366 x 768 px. To pierwszy od lat produkt Microsoftu, który porzucił proporcje ekranu 3:2 na rzecz klasycznych 16:9.
Do tego mamy 1-Mpix kamerkę przednią, nagrywającą wideo w 720p, jeden port USB-A, jeden port USB-C, gniazdo słuchawkowe i gniazdo zasilania rodem z najtańszych laptopów.
Wielkim plusem tej konstrukcji ma być jednak pełna swoboda i łatwość serwisowania. Microsoft umożliwi szkołom naprawę lub wymianę wszystkich kluczowych elementów; obudowa jest skręcona standardowymi śrubami, a po jej rozebraniu można we własnym zakresie wymienić akumulator, klawiaturę, ekran czy płytę główną. Szkoły nie będą też musiały wysyłać laptopów do serwisu, jeśli nie będą chciały – Microsoft zapewni dostęp do części zamiennych, by administratorzy mogli serwisować urządzenia na miejscu. Za to należą się Microsoftowi wielkie brawa, a można też mieć nadzieję, że od przyszłego roku również laptopy firmy z wyższej półki będą łatwiejsze w naprawie.
Surface Laptop SE będzie początkowo dostępny wyłącznie w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Japonii. Nie wiadomo czy i kiedy to urządzenie trafi do Polski.