11 rzeczy, które warto wiedzieć, zanim kupisz kamerę do monitoringu
Co powinna potrafić dobra kamera do monitoringu? Niektórzy odpowiedzą, że po prostu nagrywać wideo. I po części będzie to dobra odpowiedź.
Ale tylko po części. W praktyce bowiem sama satysfakcjonująca jakość wideo to często za mało. Szczególnie w sytuacjach, kiedy system monitoringu musimy zamontować i skonfigurować samodzielnie, a do tego nie planujemy siedzieć przed ekranem całą dobę, nieustannie nadzorując to, co dzieje się na objętym monitoringiem obszarze.
Co więc powinna oferować dobra kamera do monitoringu? Jakiś czas temu odebrałem ogromną paczkę z testowymi egzemplarzami kamer ORLLO, żeby się o tym przekonać. Wnioski?
Po pierwsze - kamera IP WiFi powinna być prosta w montażu.
I tak jest np. w przypadku kamery ORLLO Goodcam Z8. W zestawie są cztery wkręty i płytka montażowa. Trzy wkręty służą do mocowania płytki montażowej w wybranym miejscu, natomiast czwarty - do dodatkowego zabezpieczenia kamery po jej zamocowaniu na płytce montażowej.
Czas instalacji? Jakieś 3 minuty, a to i tak głównie dlatego, że wkręcałem te wkręty bezpośrednio w dość twarde drewno zwykłym śrubokrętem.
Również w przypadku pozostałych kamer (ORLLO Goodcam Z7, ORLLO Goodcam Z9 i ORLLO Goodcam Z10) w opakowaniu znajdziemy cały niezbędny zestaw montażowy i instalacja nie powinna nam zająć dużo czasu.
Po drugie - powinno ją się łatwo podłączać do zasilania
Co w przypadku samodzielnego montażu przeważnie zakłada skorzystanie z zewnętrznego zasilacza, a nie z zabawy w kostki i kable. I w przypadku kamer ORLLO postawiono właśnie na ten prostszy standard, co dodatkowo przyspieszyło całą operację montażu.
Po trzecie - nie tylko WiFi
To akurat coś, o czym przekonałem się na własnej skórze. Mam w domu kamerę zewnętrzną podłączoną do WiFi. Działa fantastycznie, choć jednym ale - znajduje się w sporej odległości od routera i potrafi raz na jakiś czas po prostu rozłączyć się z internetem, tym samym przestając spełniać swoje funkcje. Chętnie przewierciłbym się przez ścianę z ethernetowym przewodem, ale... nie mogę, moja kamera zewnętrzna nie obsługuje takiej formy łączoności.
Do kamer ORLLO natomiast podłączyłem się przewodowo bez najmniejszego problemu - zresztą na powyższym zdjęciu widać, jak wygląda konfiguracja złącz przy każdej z kamer, które do mnie dotarły.
Jest to też spory plus, jeśli z jakiegoś powodu w danej lokalizacji nie mamy WiFi. Zamiast dokupować router z odpowiednią funkcją, wystarczy przewód - zresztą jest on dołączany już w opakowaniu.
Po czwarte - a jeśli nie ma routera w ogóle, wtedy pomoże kamera GSM.
I znowu kolejny przypadek z mojego podwórka - i to dosłownie. Gdybym chciał (a mam taki plan) zbudować sobie monitoring ogrodowej altanki i podłączyć go do internetu, w przypadku większości kamer musiałbym albo postawić na miejscu kolejny router WiFi (najlepiej z kartą SIM), albo przekopać trawnik i dociągnąć tam internet drogą kablową. Trochę dużo roboty i dodatkowych wydatków.
Mógłbym jednak zamiast tego po prostu zamontować tam (co zresztą zrobiłem) kamerę ORLLO Goodcam Z7 SIM - to właśnie jej fragment widać na powyższym zdjęciu. Nie potrzebuje ona bowiem podłączenia do internetu ani przez WiFi, ani przez kabel (choć oferuje taką opcję). Zamiast tego wkładamy do środka kartę SIM i kamera GSM łączy się automatycznie z siecią komórkową operatora.
Od tego momentu jest ona całkowicie niezależna od tego, co dzieje się z naszym domowym internetem. Może paść, może nie działać z jakiegoś innego powodu - kamera i tak będzie funkcjonować, monitorować teren i przekazywać nam powiadomienia.
Świetne rozwiązanie tam, gdzie nie tylko nie ma zasięgu WiFi, ale też po prostu nie ma żadnej formy lokalnego internetu.
Po piąte - kamera zewnętrzna powinna wiedzieć, co ma monitorować.
Większość kamer oferuje funkcję alarmu lub alarmowego nagrywania w sytuacjach, w których zarejestrowany zostanie ruch. Tyle tylko, że bardzo często prowadzi to do fałszywych alarmów i zapychania karty pamięci nagraniami poruszających się gałęzi czy przebiegających zwierząt domowych.
Inteligentne kamery ORLLO Goodcam Z7, Z8, Z9 i Z10, wykorzystujące do rozpoznawania obiektów AI, nie mają z tym problemów, co zresztą udało mi się sprawdzić na samym sobie:
W przypadku tych modeli funkcja automatycznego wykrywania ludzi działa właściwie bezbłędnie - nigdy nie zdarzyło mi się, żeby w czerwonej ramce znalazł się np. pies albo poruszające się drzewo. Nie było też ani jednego fałszywego alarmu, ani też kamera nie pominęła żadnego pojawienia się człowieka w kadrze.
Oczywiście można włączyć tryb monitorowania dowolnego ruchu na obserwowanym obszarze, jeśli np. chcemy sprawdzić, czy nie wbiega do nas pies albo kot sąsiada.
Po szóste - byłoby dobrze, gdyby kamera IP potrafiła śledzić.
I to w dosłownym znaczeniu tego słowa. Co zresztą potrafią wszystkie kamery ORLLO Goodcam, które do mnie trafiły.
Jak to działa? Na początku kamera obrotowa rozpoznaje ruch na monitorowanym przez siebie obszarze, po czym zaczyna się obracać tak, żeby cały czas podążać za osobą, która trafiła w kadr. W praktyce wygląda to mniej więcej tak (przy czym bujnięcie wynika głównie z elementu, do którego przymocowana była kamera):
Przyda się to zarówno w sytuacji, kiedy mamy do monitorowania większy fragment terenu, jak i wtedy, kiedy monitorujemy np. stosunkowo niewielkie pomieszczenie, a nie chcemy go całego obwieszać kamerami.
Oczywiście kamerami ORLLO Goodcam można też sterować ręcznie, dowolnie zmieniając ich ustawienie - jest nawet opcja przygotowania specjalnych presetów, czyli konkretnych ustawień, które można aktywować jednym kliknięciem. W przypadku kamer ORLLO Goodcam Z9 i ORLLO Goodcam Z10 możemy nawet skorzystać z bezstratnego przybliżenia - 5-krotnego w przypadku tej pierwszej kamery i 18-krotnego w przypadku tej drugiej.
Po zakończeniu śledzenia obiektu, kiedy ten wyjdzie już poza kadr, kamera obrotowa wraca do swojego dotychczasowego położenia.
Wykrywanie osób ma też inną zaletę. Kamery Goodcam potrafią monitorować również to, kiedy ktoś opuszcza monitorowany teren i do niego wraca. I tak przykładowo możemy włączyć tę funkcję, żeby wiedzieć, kiedy nasze dziecko wyszło z bezpiecznej strefy na ogrodzie i poszło nie wiadomo gdzie. Albo kiedy ktoś w pracy odchodzi od maszyny, która zdecydowanie nie powinna pozostawać bez kontroli. Można przy tym zadać czas takiej dopuszczalnej nieobecności, po której dostaniemy powiadomienie.
Po siódme - kamera zewnętrzna powinna jak najszybciej informować o wykryciu aktywności.
Tutaj nie jest potrzebny zbyt długi opis - jeśli dostaniemy powiadomienie po kilku czy kilkunastu minutach od wykrycia ruchu, może się to nam na niezbyt wiele przydać.
Jak szybko docierają powiadomienia w przypadku testowanych kamer, widać na GIF-ie powyżej.
Co istotne, powiadomienia mogą być wysyłane zarówno na smartfona z odpowiednią aplikacją (Eye4, dostępna w języku polskim, jest też wersja na komputery, maksymalnie 81 kamer podłączonych jednocześnie), jak i na adres mailowy, gdyby ktoś np. nie korzystał ze smartfona. Możemy też udostępnić innym użytkownikom podgląd z kamery, dzięki czemu nie trzeba dzielić się dostępem do naszego głównego konta.
Po ósme - nie wszystko trzeba monitorować.
I tak np. znowu wracając do mojej działki - jak najbardziej chcę monitorować ruch przed domem, natomiast kamerę mam ustawioną tak, że przy szerokim kącie nie ma szans, żeby nie obejmowała części ulicy i chodnika przed domem. W rezultacie przy standardowych ustawieniach będę dostawał powiadomienia za każdym razem, kiedy ktoś będzie szedł ulicą, co niespecjalnie mnie interesuje.
Rozwiązanie? Możliwość wyboru stref, które są monitorowane i dla których aktywowane są alarmy.
W przypadku kamer ORLLO Goodcam i aplikacji Eye4 taka możliwość jak najbardziej istnieje i to przy bardzo wysokiej rozdzielczości obszaru, który chcemy monitorować. I tak - to działa.
Po dziewiąte - alarm na smartfonie to czasem za mało.
Bo głównie daje nam informację o tym, że ktoś pojawił się np. na naszej posesji, ale nie pozwala zrobić z tym dużo więcej - poza rzuceniem wszystkiego i jazdą do domu, żeby zareagować.
W przypadku kamer Goodcam mamy do wyboru trzy opcje. Po pierwsze - możemy skorzystać z wbudowanego głośnika i w ten sposób spróbować odstraszyć niechcianego gościa. Ewentualnie, jeśli tym gościem jest np. kurier, możemy z nim porozmawiać - kamery posiadają również mikrofony - i poprosić np. o zostawienie paczki za domem.
Można też cały proces zautomatyzować i ustalić własne powiadomienie głosowe, odgrywane po wykryciu człowieka w określonych strefach w odpowiednim czasie.
Niektóre kamery (np. Goodcam Z9) mają też wbudowaną opcję w postaci alarmu dźwiękowego i wizualnego - np. z wykorzystaniem migających LED-ów.
Po dziesiąte - gdzie to zapisywać?
I tutaj istotnych jest kilka kwestii.
Po pierwsze, najbardziej podstawowe - jak dużą kartę pamięci można włożyć do kamery. Większość z nich nagrywa w trybie pętli, tj. nadpisując starsze nagrania, co przy dużej częstotliwości zapisu i niewielkich kartach może grozić utratą istotnych informacji. W przypadku kamer Goodcam możemy skorzystać z kart do 256 GB, co daje nam... bardzo dużo miejsca na nasze materiały.
Drugą opcją jest przesyłanie materiałów bezpośrednio do chmury - testowałem i działa tak, jak powinno działać, a przy okazji nie ryzykujemy, że stracimy nagranie np. w wyniku awarii karty pamięci. W chmurze powiązanej z kamerami ORLLO (ORLLO Cloud) możemy przy tym wykupić dwa pakiety - z przechowywaniem materiałów przez 7 dni (24 zł za miesiąc, 240 zł za rok) lub przez 30 dni (60 zł za miesiąc, 630 zł za rok). Nie jest to oczywiście obowiązkowe, ale na start dostajemy miesięczny okres testowy i możemy sprawdzić, czy nie przyda nam się taka forma kopii zapasowej.
Sam proces aktywacji usługi chmurowej jest banalny. Otrzymujemy odpowiedni kod QR, w aplikacji klikamy ikonę z plusem w prawym górnym rogu:
Po czym skanujemy kod:
Zostaje już tylko wybrać, dla których kamer chcemy aktywować zapis w chmurze:
W jednym i drugim przypadku (chmura i pamięć lokalna) możemy pobrać nagrania bezpośrednio do pamięci telefonu - np. żeby mieć do nich później dostęp w trybie offline albo zabezpieczyć kluczowe nagrania w dodatkowy sposób.
Trzecim rozwiązaniem, niezbyt często spotykanym w przypadku kamer, które tak łatwo skonfigurować i podłączyć, jest zewnętrzna nagrywarka/rejestrator, np. z dyskiem o pojemności 16 TB. I tak - taki dodatek również można podpiąć do kamer ORLLO.
Po jedenaste - rozdzielczość to nie wszystko
Owszem, jest istotna, bo więcej pikseli to teoretycznie więcej szczegółów. I tak np. ORLLO Goodcam Z10 jest w stanie zaofeować nagrania o rozdzielczości aż 4 megapikseli, ale... to nie wszystko.
W niektórych przypadkach, szczególnie jeśli monitorowany obiekt albo osoba znajdują się w większej odległości od kamery, sama rozdzielczość nie wystarczy. Wtedy o wiele bardziej przydaje się możliwość bezstratnego powiększenia rejestrowanego obiektu - i ORLLO Goodcam Z10 oferuje taką opcję, maksymalnie powiększając obraz nawet 18-krotnie.
Jak to wygląda w praktyce? Przy standardowym ustawieniu kamery widzimy taki obszar:
Ustawiam się więc najdalej jak tylko mogę:
Po czym włączam maksymalne przybliżenie:
Kłopotów z identyfikacją osoby na zdjęciu raczej być nie powinno.
Na co jeszcze warto zwracać uwagę?
Najlepiej by było, gdyby kamera zewnętrzna była odporna na pył i deszcz. W przypadku testowanych przeze mnie sprzętów wszystkie oferują indeks wodoszczelności IP66, co właśnie aktywnie sprawdzam podczas kolejnej już z rzędu wrocławskiej ulewy - kamery cały czas działają.
Czy potrzebuję tego wszystkiego w jednej kamerze?
Niekoniecznie - stąd też i tyle modeli dostępnych na rynku, pomiędzy którymi można do woli wybierać. Z drugiej strony, takie bogactwo wyboru pozwolić dobrać te dodatkowe elementy, które będą nam najbardziej potrzebne, a o których mogliśmy wcześniej nie wiedzieć. Przykładowo do tej pory nie miałem pojęcia, jak bardzo monitorowanie ogrodu ułatwiłaby mi kamera, która może śledzić namierzony obiekt.
Sam więc fakt, że kamera nagrywa wideo, to - szczególnie w 2021 r. - za mało. Tym bardziej, że za dodatkowe możliwości wcale nie trzeba dziś płacić fortuny.
Tekst powstał we współpracy z Orllo Electronics.