Były szumne obietnice, skończyło się jak zwykle. Raport w sprawie oleju palmowego pokazuje, jak trudno firmom się zmienić
World Wide Fund for Nature (WWF) opublikował właśnie ranking firm wykorzystujących olej palmowy pozyskiwany z niezrównoważonych upraw. Wnioski z niego nie napawają optymizmem.
Firmy coraz chętniej deklarują swoją proekologiczność i podkreślają, jak ważna jest dla nich przyroda i walka o jej zachowanie. Same deklaracje to jednak za mało, muszą iść za nimi konkretne działania. I choć nikt nie oczekuje, że korporacje zmienią w ciągu jednego tygodnia, miesiąca, czy nawet roku cały swój łańcuch dostaw, warto od czasu do czasu powiedzieć „sprawdzam” i przekonać się, jak w praktyce realizują one deklarowaną troskę o klimat.
Zapotrzebowanie na olej palmowy rośnie i jest to duży problem dla środowiska.
Olej palmowy to najpopularniejszy olej roślinny na świecie i istotny składnik wielu produktów spożywczych, kosmetyków, detergentów, a nawet biopaliw. Zapotrzebowanie na niego nie spada, choć jego produkcja ma katastrofalny wpływ na lasy, które są niszczone, by uzyskać więcej miejsca na plantacje. Cierpią na tym zamieszkujące je zwierzęta, lokalna społeczność oraz klimat. Najwięcej plantacji znajduje się w południowo-wschodniej Azji, ale coraz więcej powstaje ich także w Afryce i Ameryce Łacińskiej.
Żeby zachować ekologiczną odpowiedzialność, nie trzeba od razu z oleju palowego rezygnować całkowicie. Można przestawić się na korzystanie z certyfikowanego oleju pochodzącego ze zrównoważonych upraw (CSPO). Choć certyfikacja nie jest doskonałym rozwiązaniem olejowego problemu, jest najlepszym, jaki obecnie mamy. Do korzystania z niej zachęcają takie organizacje jak WWF.
Żadna firma nie uzyskała maksymalnej liczby punktów w rankingu.
To już piąta edycja rankingu, który WWF przygotowuje od 10 lat. Organizacja przygląda się w nim 173 sprzedawcom detalicznym, producentom towarów konsumpcyjnych i firmom z sektora spożywczego z 20 krajów. WWF rozszerzyła w tym roku jego zakres, uwzględniając nie tylko pochodzenie oleju palmowego, ale także działania chroniące drobnych producentów, społeczności i bioróżnorodność na terenach upraw oleju.
Niestety z raportu wynika, że ekologiczna ambicja międzynarodowych firm często kończy się na poziomie szumnych deklaracji. Mimo że ponad 2/3 z przebadanych korporacji zobowiązało się do 2020 roku korzystać tylko z oleju palmowego pozyskiwanego ze zrównoważonych źródeł, robi to tylko 60 proc z nich.
Wśród wszystkich badanych tylko z CSPO korzysta mniej niż połowa firm. Najlepszy wynik w rankingu (21,5 pkt na 22) uzyskała firma Ferrero, producent takich produktów jak Nutella czy Ferrero Rocher. Nieźle z ograniczaniem wykorzystania nieodpowiedzialnie pozyskiwanego oleju palmowego L'Oreal (19,3) czy sieć Kaufland (19,3).
Nie wszystkie firmy chcą się dzielić informacjami na temat sposobu pozyskiwania przez siebie oleju palmowego. Aż 41 korporacji nie odpowiedziało na zapytanie WWF, aż 12 spośród nich było z Polski. Tylko 3 polskie firmy zdecydowały się na współpracę z organizacją – Lotte Wedel, ZT Kruszwica i Colian. I choć najlepiej z nich wypadła ta pierwsza, mówiąc szczerze, uzyskany przez nią (5,8 punktów) wynik nie jest przesadnie imponujący.