Reżyser Deadpoola nagrał nową reklamę Shot on iPhone. Ile w niej iPhone'a?
Shot on iPhone to seria reklam Apple’a stworzonych przy użyciu iPhone’a. Najnowszy projekt pokazuje scenę walki, tyle że w bitwie na śnieżki. Całość nagrano iPhone’em, ale ile tak naprawdę jest iPhone’a w tych nagraniach?
Najnowszy klip Shot on iPhone nosi nazwę Snowbrawl, a stworzył go David Leitch, reżyser „Johna Wicka” i obu części „Deadpoola”. Dziewięćdziesięciosekundowy film jest przepełniony akcją i kinowymi ujęciami.
Klip kończy się słowami „spraw, by twój film z wakacji był niesamowity”. Następnie Apple dodaje, że iPhone jest smartfonem oferującym najwyższą jakość wideo.
Jest też informacja z gwiazdką: wykorzystano dodatkowy sprzęt i oprogramowanie
To właśnie ten element filmów reklamowych z serii Shot on iPhone interesuje mnie najbardziej. W styczniu pojawiła się reklama iPhone’a XS na chiński Nowy Rok. Widać na niej ujęcia, które są nie do nagrania przy korzystaniu z iPhone’a. Na wielu ujęciach widzimy bardzo długą ogniskową i naturalnie rozmyte tło.
Dlaczego więc Apple twierdzi, że film został nagrany iPhone’em? Cóż, technicznie jest to prawda. Tyle tylko, że ujęcia powstają na takim zestawie, jak niżej.
Rigi, gimbale i klatki do montażu akcesoriów - w tym nawet filmowych obiektywów - to chleb powszedni na planie reklam Shot on iPhone. To oznacza, że zwykły Kowalski czy też Smith nie ma szans na nagranie obrazka nawet zbliżonego do tego z reklamy.
A jak jest w przypadku najnowszej reklamy?
Twórcy na szczęście udostępniają zakulisowy film, na którym widać proces powstawania nowego klipu. Nie obyło się bez profesjonalnej ekipy filmowej.
Na planie pojawiły się generatory dymu, armatki śnieżne, dodatkowe oświetlenie, duże zewnętrzne mikrofony, ekrany do podglądu, systemy transmisji i oczywiście iPhone’y 11 Pro. Co prawda w klatkach i na gimbalach, ale to nadal iPhone’y.
Tym razem cały efekt wizualny uzyskano obiektywami wbudowanymi w smartfony, co się chwali. W przypadku reklamy na chiński Nowy Rok od razu widać było oszustwo, z czego Apple musiał wyciągnąć wnioski. Nowy klip wygląda znacznie naturalniej i można uwierzyć, że powstał na smartfonie.
Jak widać, można nagrać ładny film bez uciekania się do sztuczek. Jasne, sztuczne źródła światła i generatory dymu oraz śniegu dodały wiele klimatu do filmu, ale sam obrazek powstał w smartfonie. To się chwali.