Czas oczyścić atmosferę wokół Call of Duty: Infinite Warfare dla Windows 10
Microsoft ma kolejny problem ze Sklepem Windows. Tym razem wizerunkowy i związany z grą Call of Duty: Infinite Warfare na komputery osobiste. Problem, za który w żaden sposób nie jest odpowiedzialny.
Call of Duty: Infinite Warfare właśnie debiutuje na rynku w wersjach na PlayStation 4 oraz na Windows. W tym drugim przypadku gra jest oferowana na trzy sposoby:
- na konsole Xbox One poprzez Sklep Windows,
- na komputery osobiste poprzez Sklep Windows oraz
- na komputery osobiste poprzez platformę Steam.
Sam dziś stałem się dumnym posiadaczem wersji „Legacy” (z remasterowanym Modern Warfare) na Xbox One i nie mogę się doczekać późnego wieczora, a więc końca obowiązków, bym mógł zacząć zabawę. Lubię tę serię, bardzo, i choć świadom jestem faktu, że doczekała się bardzo kiepskich, wtórnych a czasem i przekombinowanych edycji, to nadal co roku z przyjemnością odpalam zarówno kampanię dla pojedynczego gracza, jak i tryb wieloosobowy.
Infinite Warfare ma jednak kłopoty. Niegdyś absolutny bestseller, dziś na Steamie najnowsza, jeszcze gorąca odsłona ma mniej aktywnych graczy niż… Symulator Farmy 2017. Przy całym szacunku dla tego ostatniego.
Pojawił się jednak jeszcze jeden problem. Edycja ze Sklepu Windows dla komputerów PC zbiera bardzo niskie noty i jest zwracana przez graczy. Microsoft nie robi nikomu problemów i przyjmuje zwroty oddając pieniądze za grę. Skąd te się wzięły?
Call of Duty: Infinite Warfare dla Windows 10 nie pozwala na zabawę z kolegami ze Steama
Biorąc pod uwagę gigantyczną popularność platformy Steam i relatywnie niewielką Sklepu Windows na PC oznacza to, że gracze którzy zaopatrzyli się przez sklep Microsoftu w grę nie mają z kim grać. Serwery straszą pustkami w czasie gdy użytkownicy Steama już teraz rozgrywają emocjonujące mecze. Nietrudno tu o wskazanie winnego.
"Sklep Windows od Microsoftu to szajs, bagno, nie da się grać, gdzie są moje pieniądze, z płaczem wracam do Steama i nigdy więcej nie zajrzę do tego badziewia od Microsoftu". To twoja całkiem uzasadniona decyzja, ale przyjmijmy najpierw trzy fakty do wiadomości.
Po pierwsze, gry ze Sklepu Windows nie mają zakazu wykorzystywania Steama
Steam również nie ma takich ograniczeń. Decyzja o możliwości grania wyłącznie w sieci Xbox Live w wersji dla Sklepu Windows należała więc całkowicie do wydawnictwa Activision. Przyczyny tej decyzji nie są jasne, cały czas czekamy na jej uzasadnienie od wydawcy.
Po drugie, licencja ze Sklepu Windows na PC nie obejmuje konsoli Xbox One (i na odwrót)
Microsoft proponuje wydawcom inicjatywę „Xbox Play Anywhere”. Zdaniem giganta, gracz chce mieć jedną grę i, w zależności od sytuacji czy nastroju, grać w nią na tym sprzęcie, na którym ma aktualnie ochotę lub możliwość. Gra ma „podróżować” za graczem i być przypisana do jego konta. Program jest nieobowiązkowy, a Activision nie zdecydowało się na dołączenie do tego programu.
Po trzecie, „pustki” naprawiłby cross-play, którego Activision nie zaimplementował
Xbox Play Anywhere to nie tylko przypisywanie gier do użytkowników zamiast do sprzętów. To również możliwość (opcjonalna) wspólnej zabawy graczy grających na PC i konsolach. Microsoft w ramach Xbox Live zapewnia twórcom mechanizmy, dzięki którym gry mogą „mieszać” graczy pecetowych i konsolowych, lub też filtrować ich dzieląc ich na platformy. Dla e-sportowych purystów, którzy nie przyjmują do wiadomości wspólnej zabawy na myszkach i gamepadach to nie jest rozwiązanie, ale dla całej reszty „zwykłych” graczy już jak najbardziej. To pozwoliłoby uniknąć wspomnianych pustek na serwerach. Niestety, Activision zrezygnował również i z tego mechanizmu.
Sklep Windows ma swoje za uszami, ale tym razem to oferowany w nim Infinite Warfare okazuje się bublem
Przy czym nie mam na myśli samej gry, którą bardzo chcę ograć i która najpewniej zapewni mi sporo frajdy. Mam na myśli bardzo olewcze potraktowanie gry przez wydawcę. Rozumiem czemu wydawcy są niepewni oferowania jednej licencji na wiele sprzętów (PC + Xbox One), choć uważam, że wszystkim przyniosłoby to pożytek.
Skoro jednak nie decydujemy się na Xbox Play Anywhere, to po co sztucznie ograniczać wersję ze Sklepu Windows tylko dla Xbox Live, skoro Microsoft i Valve niczego takiego od wydawców nie wymagają? To pozostanie tajemnicą, przynajmniej do czasu, aż sam wydawca nie zabierze w tej sprawie głosu. Lub nie załata swojej gry.
Wnioski z tego są dwa:
- To nie Microsoft spartolił sprawę, choć zbiera za to baty.
- Jak Call of Duty: Infinite Warfare na PC, to tylko na Steamie. Sorry, Microsoft…