Co powiesz na zegarek, który nawet pasek ma z e-papieru? Na taki pomysł wpadło Sony
Zegarki z cyfrowymi ekranami to nic nowego. Nawet jeśli są to zegarki z ekranem e-papierowym. A co powiesz na zegarek, w którym także pasek jest wykonany z e-papieru?
W 2014 roku zadebiutował zegarek Sony FES, który był bardzo ciekawym eksperymentem. Urządzenie było w całości wykonane z e-papieru, dzięki czemu można było zmieniać wygląd nie tylko tarczy, ale i paska. Całe urządzenie było sprytnie przyciętym kawałkiem e-papieru, który po prostu nosiło się na nadgarstku.
Projekt powstał w japońskiej spółce-córce należącej do Sony. Następnie trafił na japoński serwis crowdfundingowy o nazwie Makuake. Zegarek w końcu pojawił się także w serwisie crowdfundingowym First Flight, który należy do Sony. W końcu udało się.
Zegarek trafił do sklepów… a raczej do sklepu. Oficjalnie FES był sprzedawany tylko w sklepie MoMA Design Store w Omotesando. Urządzenie można było również zamówić w sklepie internetowym MoMA. Cena to ok. 240 dol. (w przeliczeniu).
A co właściwie potrafił zegarek FES? Cóż, możliwości kończą się na wyświetlaniu godziny i na zmianie wyglądu. Projekt Sony od początku był zegarkiem, a nie smartwatchem.
Teraz czas na drugie podejście do zegarka z e-papieru.
W serwisie First Flight własnie wystartowała kampania drugiej wersji zegarka z e-papieru, która nosi nazwę FES Watch U. Zmienił się przede wszystkim wygląd. Druga odsłona gadżetu ma wyraźnie wyróżniająca się tarczę, dzięki czemu wygląda jak zegarek, a nie efekt kreatywnej wycinanki sześciolatka.
Koperta FES Watch U jest wykonana ze stali, a tarcza jest przykryta szkłem szafirowym, bardzo odpornym na zarysowania. Nadaje to zegarkowi znacznie poważniejszy wygląd, a dodatkowo zapowiada większą trwałość. Jeśli chodzi o czas pracy, ekran e-ink pozwala na ok. trzy tygodnie działania na jednym ładowaniu.
Zegarek łączy się ze smartfonem, z którego może pobierać nowe skórki. Na tym interakcja się kończy, bowiem nadal nie mamy do czynienia ze smartwatchem. FES Watch U nie poinformuje o powiadomieniach ani nie zmierzy aktywności. To zwykły zegarek w bardzo nietypowej odsłonie.
Z serwisie First Light trawl zbiórka na nowy model zegarka. Dofinansowanie kwotą w wysokości od 438 do 587 dol. (w przeliczeniu) pozwoli na otrzymanie własnego egzemplarza zegarka. Nastąpi to dopiero w kwietniu 2017 roku, bo właśnie wtedy sprzęt trafi do produkcji. Pozostaje pytanie, czy tym razem zegarek będzie można kupić poza Japonią.
Pomysł ciekawy, choć mało perspektywiczny
E-papier nie cieszy się szczególnym zainteresowaniem na rynku konsumenckim. Ten rodzaj wyświetlacza sprawdził się na dużą skalę właściwie tylko w czytnikach książek. Mimo prób umieszczenia go w smartfonach (YotaPhone) i smartwatchach (Sony Smartband), e-ink pozostaje ciekawostką, znajdującą się gdzieś na bocznym torze.
Wydaje mi się, że jest to spowodowane bardzo ograniczoną kolorystyką. Obecnie dostępne na rynku, kolorowe panele e-ink wyświetlają bardzo wąską paletę barw, a chociaż do produkcji wejdą niedługo w pełni kolorowe wyświetlacze tego typu, to miną jeszcze lata, nim znajdą one zastosowanie w komercyjnych produktach.
Zegarek FES Watch U jest też mało perspektywiczny z punktu widzenia producenta. Skoro klient sam może zmieniać wygląd całego zegarka, to producent nie zarobi na sprzedaży akcesoriów, czyli pasków.