Absolutnie wszystko, co musisz wiedzieć o Pokemon Go - kompletny poradnik

[pokemongo-fb]

Wczoraj wystartowało Pokemon Go, czyli świeża gra przygotowana przez Nintendo i Niantic. Tej pierwszej firmy przedstawiać nie trzeba, a druga odpowiada za Ingress - mobilny tytuł wykorzystujący moduły GPS w smartfonach. Gracze z całego świata rzucili się na nową produkcje z Pokemonami, chociaż oficjalnie dostępna jest wyłącznie na kilku wybranych rynkach. Po drobnych problemach z serwerami gra znów działa stabilnie i można przystąpić do zabawy.

Pisaliśmy o Pokemon Go na Spider’s Web wielokrotnie wyczekując premiery. W telegraficznym skrócie to gra z charakterystycznymi stworkami w roli głównej, która tylko w niewielkim stopniu przypomina produkcje na konsole Nintendo, czyli Gameboy’e i DS-y. Cel jest jednak podobny - złapanie wszystkich stworków i toczenie pojedynków. Zmieniła się za to diametralnie formuła.

Szymon Radzewicz przestrzega przed pompowaniem balonika oczekiwań - Pokemon Go to nie jest port japońskiego cRPG z konsoli Nintendo na smartfony, a produkcja zupełnie innego formatu skrojona na urządzenia mobilne. Nie oznacza to, że nie daje frajdy - bo daje jej naprawdę sporo! Sam w nocy udałem się na spacer, żeby przetestować inne elementy mechaniki rozgrywki.

Awatar gracza porusza się po prawdziwej mapie wykorzystując moduł GPS w smartfonie - aby zagrać trzeba ruszyć swoje cztery litery z nerdowej jaskini i wyjść na dwór. Pokemony łapie się w ich naturalnym środowisku - trawiaste w lesie, a wodne w okolicach rzek, jezior i mórz itp. Gra zachęca do odwiedzania różnych lokacji w prawdziwym świecie oraz do… rywalizacji.

UWAGA: Pokemon GO oficjalnie w Polsce (iPhone i Android)!

Gra Niantic i Nintendo udostępniona została jak na razie wyłącznie na kilku wybranych rynkach - z początku w Australii i Nowej Zelandii, a następnie w Stanach Zjednoczonych. Nie da się jej oficjalnie pobrać w Polsce. Dla fanów Pokemonów to oczywiście nie jest przeszkodą, a wszelkiej maści geekowie nie takie blokady regionalne obchodzili.

Co ciekawe, aplikacja działa nawet na iPadzie z Wi-Fi bez modułu GPS, jeśli pobiera on lokalizację z telefonu. Pokemon Go na iPhone’a można pobrać z np. australijskiego lub amerykańskiego sklepu App Store. Aby to zrobić trzeba założyć nowe konto iTunes.

Pokemon Go na Androida można zainstalować bezpośrednio z pliku APK. Znalezienie w sieci nie powinno być problemem, a jednym ze źródeł może być portal APK Mirror lub APK Pure.

Jednym z celów gry jest złapanie jak największej liczby stworków. W tym celu trzeba pójść na spacer z włączoną aplikacją i czekać, aż obok awatara gracza pojawi się stworek. Wystarczy dotknąć go palcem, a gra pokaże zupełnie nowy ekran. Trójwymiarowy model stworka zostaje nałożony na obraz z kamery, a gracz palcem musi wyrzucić Pokeballa - czyli specjalną kulkę, która chwyta dzikie stworki.

Funkcję rozszerzonej rzeczywistości można co prawda wyłączyć, ale oglądanie Pokemonów na trawniku pod domem lub koło drzewa w parku sprawia sporo frajdy. W przeciwieństwie do gier na konsole nie trzeba ze stworkiem walczyć, ale podczas łapania go warto stosować się do kilku zasad - ułatwi to złapanie Pokemona zanim ucieknie. Uwaga! Co mocniejsze Pokemony mogą wyskoczyć z kulki i może być potrzebne użycie kolejnej.

Gra wymaga od graczy ruszenia się z domu. Oprócz łapania stworków w różnych lokalizacjach nakłania też do odwiedzania tzw. PokeStop - różnych ciekawych punktów na prawdziwej mapie. W grze można zobaczyć zdjęcie takiej lokalizacji - np. knajpy, pomnika itp. Po udaniu się do takiego miejsca można zdobyć różne przedmioty i bonusy ułatwiające rozgrywkę.

Gra nie wyjaśnia tego dostatecznie dobrze, ale po odwiedzeniu PokeStop można zakręcić za pomocą palca okręgiem, a następnie zebrać przedmioty i nieco punktów doświadczenia. Po pięciu minutach takie miejsce staje się znowu aktywne, więc w centrum Warszawy krótki spacer może dać naprawdę sporo nowych Pokeballi oraz przedmiotów przywracającym stworkom sprawność po walce.

W grach z serii Pokemon gracze mogli trenować swoje stworki podczas walk. W Pokemon Go wygląda to nieco inaczej, a poziomy zdobywają sami gracze. Każda akcja - złapanie Pokemona, odwiedzenie PokeStop itp - daje punkty doświadczenia. W celu rozpoczęcia walk z innymi trenerami trzeba zdobyć pierwsze pięć poziomów, co daje też dostęp do nowych przedmiotów.

Stworki nie mają poziomów ani statystyk, ani nie zdobywają doświadczenia w walkach - a jedynie niewpływające na rozgrywkę wagę i wysokość wraz z zaznaczeniem, czy nasz pupil odbiega od średniej. Każdy Pokemon ma natomiast swój parametr CP - Combat Points. Stworki z tego samego gatunku mogą dysponować też innymi atakami.

Wykorzystując gwiezdny pył i specjalne cukierki (Candy) - przypominające uniwersalne Rare Candy z głównej serii - można zwiększać możliwości bojowe danego stworka. Łapiąc nowego Pokemon’a dostajemy od razu kilka takich cukierków dla danego gatunku, a odsyłając go do Profesora, tracąc go tym samym bezpowrotnie, otrzymujemy jeden dodatkowy cukierek.

Niektóre Pokemony mogą ewoluować, czyli zmieniać się w większe i potężniejsze okazy. Co prawda to bardziej metamorfoza niż ewolucja, no ale taką nomenklaturę przyjęto dwie dekady temu. W tym celu trzeba zużyć znaczą ilość cukierków dla danego gatunku. Zyskujemy dzięki temu potężniejszego Pokemona oraz sporo punktów doświadczenia.

Jednym z ciekawszych elementów mechaniki jest zdobywanie jajek z Pokemonami. W ramach PokeStop okazjonalnie może pojawić się jajko zamiast Pokeballa. W menu ekwipunku wystarczy włożyć jajko do inkubatora, a następnie pokonać zadany dystans - dwa lub pięć kilometrów w zależności od jajeczka. Niestety, gra nie liczy kroków, gdy aplikacja jest wygaszona.

Oznacza to, że trzeba przejść na piechotę kilka kilometrów, zanim z wybranego jajka wykluje się stworek. Ja na swojego pierwszego wychodzonego pupila jeszcze czekam, ale może dzisiaj wieczorem uda się go donieść. Szkoda też, że gra nie ma modułu powiadomień, który informowałby o ciekawych stworkach lub miejscach w pobliżu.

Kolejnym elementem mechaniki Pokemon Go są walki. Te jak na razie mają dość prymitywną formę, ale i tak wprowadzają element rywalizacji. Po zdobyciu 5 poziomu można udać się na arenę nazywaną Poke Gym. Niezajęte areny można obsadzić swoim stworkiem, który zostaje pilnować danej lokalizacji, póki nie zostanie pokonany.

Gracze mogą dołączyć do jednej z trzech drużyn oznaczonych kolorami żółtym, czerwonym lub niebieskim. Wybór drużyny, tak jak nazwy użytkownika i cech charakterystycznych awatara, jest jednorazowy. Gracze z tej samej drużyny mogą wspólnie bronić aren, a każdy może atakować Poke Gym należący do drużyny przeciwnej.

Powyższy poradnik Pokemon Go powinien pomóc wam w rozpoczęciu przygody z nową grą Niantic i Nintendo. Sam do tej pory odkrywałem kolejne mechanizmy metodą prób i błędów. Gra oferuje też całkiem sporo dodatkowych przedmiotów, które są niestety bardzo rzadko spotykane w ramach Poke Stop, a kwoty mikrotransakcji przywracają o zawrót głowy - dla przykładu inkubator na jajka, który można wykorzystać 3 razy, kosztuje ponad 6 zł...

Trzeba też pamiętać, że Pokemon Go w Google Play to dopiero wersja 0.29, a Pokemon Go na iPhone’a jest dostępne w wersji 1.0. Jeszcze dużo czasu minie, zanim Niantic doszlifuje swój tytuł - ale już teraz Poradnik Pokemon Go może pomóc w rozpoczęciu zabawy i zdobyciu przewagi. Niemniej jednak gra jest ciągle pełna błędów, których na tym etapie można się było spodziewać. Nie oznacza to, że nie ma sensu gry uruchamiać - już teraz daje frajdę.

Największym rozczarowaniem jest jednak to, że Pokemon Go nie oferuje - przynajmniej na razie - żadnej możliwości bezpośredniej interakcji z innymi graczami. Największą bolączką jest to, że Pokemonami nie da się wymieniać, a to właśnie wymiany obok walk były motorem napędowym trybów multiplayer.

Cieszy za to fakt, że Nintendo zdecydowało się umieścić w świecie gry tylko klasyczne 150 stworków z pierwszej serii. Fani pamiętający pierwsze odcinki anime i pamiętający gry z Gameboya poczują się jak w domu, a dodatkowe gatunki z pewnością przewidziane są w ramach kolejnych aktualizacji.

Na koniec nie mogę też nie przestrzec was, byście uważali podczas zabawy, bo o wypadek patrząc w smartfona podczas spaceru nie trudno. Pokemon Go dostępne są od wczoraj, a już pojawiły się pierwsze doniesienia o małolatach spadających z mostów w pogoni za upragnionym Pokemonem prosto do kostnicy.

Policja w Australii z kolei wystosowała oficjalną wiadomość do graczy, by nie wchodzili do budynku, bo Pokeballe można zdobyć również stojąc na zewnątrz…