Seriale z dubbingiem na Netfliksie? Ktoś tu chyba nie zna polskich realiów
Szefowie Netfliksa zapewniają, że liczba materiałów w platformie streamingowej dostępnych dla użytkowników podwoi się, a także, że coraz więcej pozycji będzie dostępnych w języku polskim. Rzeczywiście, widać pewną poprawę, niektóre seriale doczekały się polskich tłumaczeń (na przykład "Orange Is the New Black" dostało polskie napisy, a "Narcos" doczekał się polskich napisów i lektora), ale nadal Netflix nie wszedł do Polski, a jedynie uchylił przed nią swoje drzwi.
Wypuszczenie niektórych nowych seriali z tłumaczeniem na język polski, a pominięcie w tej kwestii czołowej produkcji platformy, "House of Cards", zakrawa o śmieszność. Tym bardziej, że - jak pisał Piotr Grabiec - polski rynek uznano za ważny dla Netfliksa, a serial z Kevinem Spacey'em w roli głównej można bez mała zaliczyć do jednej z najbardziej wyczekiwanych produkcji tego roku. Rażą też niektóre błędy związane z tłumaczeniem. Na przykład, oglądając serial "Narcos", kiedy bohaterowie rozmawiają w języku hiszpańskim, lektor ich nie tłumaczy - trzeba włączyć napisy. Niby nic, ale może uprzykrzyć oglądanie.
To wszystko zresztą to i tak nieznaczące wpadki w obliczu tego, czego ostatnio miałam okazję doświadczyć.
Całkiem niedawno w Netfliksie zadebiutował serial "Flaked", opowiadający o trzeźwym alkoholiku, który postanowił nawracać innych i zmienić swoje życie. Postanowiłam obejrzeć go w polskiej wersji audio. Ku mojemu zdziwieniu zamiast lektora, serial został nagrany z... dubbingiem. Przerzuciłam się na napisy.
O wyższości napisów nad lektorem trudno dyskutować, niemniej lubię czasem obejrzeć coś właśnie z lektorem, zwłaszcza wtedy, kiedy nie tylko siedzę przed monitorem, ale robię coś jeszcze. Daje mi to pewną swobodę. Dubbing, poza tym w filmach animowanych, jest dla mnie nieakceptowalny i dziwi mnie, że władze Netfliksa nie zwróciłi uwagi na fakt (a raczej zwróciły po fakcie), że Polacy mniej chętnie oglądają filmy i seriale z dubbingiem, niż z lektorem. Choć nasi sąsiedzi preferują tego typu nagrania, u nas chyba tylko produkcje dla dzieci i młodzieży, oraz animacje jako tako sprawdzają się właśnie z dubbingiem.
Mam nadzieję, że serwis rzeczywiście zrezygnuje z dubbingu i seriale oraz filmy w Netfliksie będziemy mogli oglądać z polskim lektorem, i polskimi napisami.
Inaczej byłby to po prostu kolejny cios od światowego serwisu VOD, który kosztuje nas kilkadziesiąt złotych miesięcznie.