Chmura z ochroną przed atakami DDoS? Oto idealna oferta dla startupów
OVH World Tour to konferencja, na której miałem możliwość poznać najnowsze rozwiązania IT ze świata chmury, serwerów dedykowanych, domen czy bezpieczeństwa danych osobowych. Gwoździem programu, jak nietrudno się domyślić, były jednak premiery i ogłoszenia ze strony organizatora, firmy hostingowej OVH. A mi udało się spotkać z dyrektorem generalnym firmy, by usłyszeć o tych nowościach bez zbędnych pośredników.
OVH, największa europejska firma hostingowa, oficjalnie udostępniła w Polsce usługę Public Cloud. W skład oferty wchodzi konfigurowalna ochrona przed atakami DDoS (Distributed Denial of Service) oraz potrójna replikacja danych i ich hosting w centrach danych zlokalizowanych w Europie – dzięki temu polskie firmy mogą liczyć na najwyższą niezawodność, zabezpieczenie danych oraz ochronę prywatności, tak kluczowych podczas migracji do chmury.
- Mamy siedemnaście centrów danych, trzy w Kanadzie, resztę we Francji podzielone na cztery rejony. W przyszłości zbudujemy kolejne, w Europie, w Stanach Zjednoczonych i na Singapurze – opowiada w wywiadzie dla Spider’s Web dyrektor generalny firmy, Laurent Allard. - Na rynku, poza nami, liczą się właściwie tylko Amazon i Microsoft. My jesteśmy jednak przynajmniej pod jednym względem lepsi od konkurencji. Kupując nasze usługi firma wybiera też miejsce, fizyczną lokalizację serwera, który będzie ją obsługiwał – dodaje.
To faktycznie może być dla niektórych ważny argument. Dlaczego? Ustawa Patriot Act, a także skandal ujawniony przez Edwarda Snowdena skutecznie odstraszają firmy i korporacje do wykorzystywania chmur amerykańskich firm. - Pańska firma może zdecydować, że amerykańska Patriot Act jej nie dotyczy. Europejskie prawo, i tylko europejskie. No i nasze narzędzia zarządzające wykorzystujące Office API, dzięki którym firma może automatycznie wprowadzać dowolne zmiany do klientów a także wprowadzać dowolne integracje z innymi rozwiązaniami, jak CRM-y i podobne, przez co jesteśmy wygodniejsi i tańsi od Microsoftu – mówi nam Allard, który właśni podpisał umowę partnerską z Microsoftem, na mocy której będzie oferował firmom hostowane u siebie usługi Office 365.
Jak działa OVH Public Cloud?
Nowa usługa stworzona została z myślą o developerach, administratorach systemów oraz programistach wykorzystujących techniki DevOps – gwarantem jej niezawodności jest umowa SLA (Service Level Agreement) – „pięć dziewiątek” zapewniająca dostępność i stabilność infrastruktury chmurowej OVH na poziomie 99,999%. OVH Public Cloud oparta jest na OpenStack, open-source’owej platformie Cloud Computing (OVH jest jej współtwórcą) – co ułatwia użytkownikom migrowanie do chmury, integrowanie aplikacji czy przenoszenie ich pomiędzy systemami różnych dostawców usług chmurowych. Miesięczny i godzinowy system rozliczeń pozwala klientom na skalowanie wydajności ich systemów chmurowych, tak by możliwe było płynne dopasowywanie jej do bieżących potrzeb. Warto dodać, że OVH oferuje klientom 50-procentową zniżkę w przypadku korzystania z planów miesięcznych.
- W chmurze publicznej mamy oprócz nas przede wszystkim Microsoft i Amazona. Na rynku dedykowanej chmury mamy takich graczy, jak Rackspace, Softlayer, IBM i wielu innych. Wszyscy z tych dedykowanych oferują pewne usługi i funkcje, ale nigdy pełnego ich wachlarzu. My na rynku tej dedykowanej jesteśmy liderem, mamy 70 proc. europejskiego rynku, szybko tam rośniemy. Ale w chmurze publicznej… na tym się długo nie koncentrowaliśmy, skupiając się na tej dedykowanej. Ale widzimy, że Amazon już wchodzi w rynek chmury dedykowanej, bo korporacje się tego domagają. Nie chcą mieć swoich danych na zewnątrz. Amazon jednak się spóźnił. My też, więc dlatego nadal będziemy skupiać się na chmurze dedykowanej, traktując publiczną jako uzupełnienie naszej oferty. Bardzo ważnym uzupełnieniem, idealnym dla startupów, które nie mają, przynajmniej na razie, potrzeby posiadania kosztownego, dedykowanego rozwiązania – mówi nam Allard.
OVH oferuje dwa rodzaje chmury publicznej Public Cloud Instances oraz Public Cloud Storage. W ramach Public Cloud Instances klient ma do wyboru dwa typy wirtualnych maszyn: instancje RAM, stworzone z myślą o zadaniach wymagających dużych zasobów pamięci, takich jak np. uruchamianie aplikacji SaaS, tworzenia treści multimedialnych czy zarządzanie dużymi bazami danych. Drugi typ to instancje Cloud CPU, zaprojektowane do zadań wymagających ogromnej mocy obliczeniowej, jak np. analizowanie danych, symulacje komputerowe oraz zarządzanie dużymi obciążeniami serwerów.
Public Cloud Storage zapewnia z kolei wysokodostępną usługę object storage, którą można wykorzystać do przechowywania i wygodnego uzyskiwania dostępu do ogromnych zasobów danych binarnych, wykorzystywanych do tworzenia aplikacji. Dzięki jej wykorzystaniu developerzy mogą uniknąć kłopotliwego tworzenia serwerów NF czy FTP. Oczywiście, w ramach usługi dostępne są również klasyczne i wysokowydajne usługi storage. OVH Public Cloud oferuje potrójną replikację danych i automatyczną ochronę przed atakami DDoS. Wszystkie wersje nowej usługi dają również klientowi dostęp do OVH Net – należącej do OVH globalnej sieci światłowodowej. Sieć jest zarządzania z wykorzystaniem DWDM (Dense Wavelength Division Multiplexing) i obecnie przeprowadzana jest jej migracja do koherentnej technologii 100G, co zapewni łączną przepustowość na poziomie 3 Tbps.
Co dalej?
Bez wątpienia Internet rzeczy staje się centrum zainteresowania wszystkich firm zajmujących się przetwarzaniem danych. - Firmy hostingowe, takie jak moja, muszą być obecne w każdym z tych elementów. Albo je tworząc, albo, tak jak my, współpracując z producentami sprzętu, samodzielnie zapewniając resztę tych filarów – twierdzi Allard, wyjaśniając mi, że te filary to, odpowiednio, czujniki, sieć łącząca czujniki z centrum danych, samo centrum danych (a więc pamięć masowa i moc obliczeniowa połączona z oprogramowaniem zdolnym do przetwarzania w czasie rzeczywistym olbrzymiej ilości danych), no i czwarty, czyli aplikacja wykorzystująca wszystkie te elementy zapewniająca firmie użyteczne analizy.
- Polska to bardzo dynamiczny rynek. Jesteście otwarci, kreatywni, macie mnóstwo startupów. Ale nie macie lokalnej firmy hostingowej, której oferta może się skalować tak szybko, jak rośniecie. Więc jaki macie wybór? Amerykańska firma, taka jak Amazon i Microsoft i ryzykowanie, że twoje prywatne dane będą podglądane przez osoby do tego niepowołane? Macie niszę na rynku, duży popyt i brak odpowiedniej podaży ze strony lokalnych dostawców. Chcę to wykorzystać, myślę o centrum danych w Polsce… - pointuje nasze spotkanie Allard.