REKLAMA

Gdy pokażesz znajomym zdjęcia z wakacji z aplikacją Wideshow, to będą w szoku. Gwarantuję

Nareszcie ktoś pomyślał o tym, żeby zlikwidować czarne pasy przy oglądaniu zdjęć na panoramicznym ekranie. Przestrzeń, która dotychczas zupełnie się marnowała można przecież zapełnić informacjami. To właśnie robi aplikacja Wideshow.

21.05.2015 07.17
Gdy pokażesz znajomym zdjęcia z wakacji z aplikacją Wideshow, to będą w szoku. Gwarantuję
REKLAMA
REKLAMA

W dobie mediów społecznościowych pokazywanie zdjęć znajomym najczęściej odbywa się całkowicie zdalnie i całkowicie cyfrowo. Jeśli ktoś jest zainteresowany naszymi pstrykami z wakacji, sam obejrzy galerię na Facebooku.

Co innego w przypadku rodziny, która z uwagi na różnice pokoleniowe siłą rzeczy jest bardziej tradycyjna. Co prawda albumy z odbitkami odeszły już do lamusa (choć nie u wszystkich, czego jestem przykładem), to są inne sposoby pokazywania zdjęć. Najpopularniejszym jest chyba pokaz zdjęć na telewizorze. Duży ekran to wygodny sposób na oglądanie zdjęć w większym gronie.

Problem z proporcjami

Tradycyjne zdjęcie ma proporcje boków będące stosunkiem 3:2. To tradycja sięgająca czasów analogowych, bo właśnie takie proporcje miała klatka najpopularniejszego standardu filmów analogowych, czyli formatu 35 mm. Kiedyś nie było z tym żadnego problemu. Aparat robił zdjęcie w proporcji 3:2, a następnie oglądało się je na odbitce o takim samym stosunku boków.

W erze fotografii cyfrowej nie jest tak lekko, bo dzisiejszym standardem są ekrany o proporcjach 16:9. Mamy więc do wyboru oglądanie zdjęcia z czarnymi pasami po bokach lub patrzenie na przyciętą u góry i dołu fotografię. Tak źle i tak niedobrze.

Jeszcze zabawniej robi się w momencie, gdy na telewizorze chcemy pokazać zdjęcie z telefonu, zwłaszcza z iPhone’a. A trzeba zaznaczyć, że iPhone jest najpopularniejszym aparatem w całym serwisie Flickr, więc nie będzie przesadą stwierdzenie, że jest także jednym z najpopularniejszych aparatów na świecie.

iPhone generuje jednak pewien problem. Wyprodukowane przez niego zdjęcia mają proporcje 4:3. Dobrze ogląda się je na iPadzie, ale wyjątkowo kiepsko na telewizorze. Ten mankament zauważyli twórcy aplikacji Wideshow.

Bez czarnych pasów, za to z dodatkowymi informacjami

Wideshow to aplikacja przeznaczona na mobilne sprzęty Apple’a. Generuje ona pokaz slajdów ze zdjęć z iPhone’a lub iPada i wysyła je na duży ekran za pośrednictwem AirPlay. Wbrew pozorom, nie jest tu wymagane Apple TV, bowiem z AirPlay korzystają także inne urządzenia, jak np. Amazon Fire TV, jak również komputery PC i Mac.

WideshowShow

Wróćmy jednak do aplikacji. Wideshow zamienia 25% nieużywanej powierzchni telewizora w panel z informacjami. Zamiast czarnych pasów po bokach aplikacja wyświetla mapkę pokazującą, gdzie zostało wykonane zdjęcie, a także podgląd kolejnego zdjęcia. Przy generowaniu pokazu slajdów aplikacja pobiera dane o lokalizacji i na ich podstawie potrafi wyświetlić nazwę obiektu, który fotografowaliśmy.

Dodatkowo iPhone lub iPad, z którego wyświetlamy zdjęcia, staje się pilotem. Możemy także z jego poziomu podłożyć pod slideshow muzykę.

Z poziomu aplikacji możemy ustawić m.in. czas wyświetlania poszczególnych zdjęć, włączyć animacje pokazu slajdów i mapy, zmieniać informacje widoczne na mapce, a także jej skalę.

Minusem aplikacji jest fakt, że potrafi ona wyświetlić tylko zdjęcia z pamięci urządzenia. Przydałaby się możliwość pokazania fotografii znajdujących się w chmurze iCloud (bądź innej).

Pomysł jest prosty, ale bardzo pomocny

REKLAMA

Jak mówią twórcy aplikacji, producenci przeznaczają mnóstwo energii i pieniędzy by poprawić jakość zdjęć, a nikt nie skupia się na tym, by poprawić samą formę ich oglądania. Coś w tym jest. Dlatego właśnie aplikacje usprawniające pokazy slajdów są w cenie.

Wideshow można pobrać z Apple App Store. Aplikacja kosztuje 1,99 dol.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA