Nie, Microsoft nie zwariował - multiplatformowość opaski nie powinna nikogo dziwić
I to nie tylko dlatego, że było to sugerowane przez dotychczasowe plotki. Microsoft Band jest spójną kontynuacją polityki giganta z Redmond. Na dodatek to konkretne urządzenie… musi być multiplatformowe, by odnieść jakikolwiek sukces. Oto dlaczego.
O Microsoft Band wiemy już właściwie wszystko. Dawid wczoraj zebrał do kupy wszystkie dostępne informacje na jego temat i umieścił w swoim wpisie. Sama opaska zapowiada się bardzo atrakcyjnie i jest właściwie czymś pomiędzy inteligentnym zegarkiem a zwykła opaską fitnessową. To dobrze, bowiem oznacza to, że urządzenie nie jest kopią innych podobnych mu na rynku, a wyróżnia się z tłumu.
Ja chciałbym zwrócić uwagę na inną jej charakterystyczną cechę: będzie ona współpracowała z prawie każdym popularnym systemem mobilnym na rynku. Choć nie powinno to nikogo dziwić.
O tym, że Band będzie multiplatformowy „wiedzieliśmy” już od dawna z plotek na jego temat. Gdyby jednak tych przecieków nie było, to również nie spodziewałbym się po Microsofcie niczego innego. Po pierwsze: Steve Ballmer, a po nim Satya Nadella, stawiają na pełną multiplatformowość i widać to właściwie po wszystkich produktach Microsoftu. Po drugie: uwiązanie tej opaski do urządzeń z Windows byłoby dla niej wyrokiem skazującym na wygnanie. I już argumentuję dlaczego.
Microsoft Health to tylko kolejna usługa giganta z Redmond
Opaska Band (masło maślane, wiem) przekazuje wszystkie zebrane przez siebie informacje, a także otrzymuje je z aplikacji, którą Microsoft opracował na wszystkie najpopularniejsze systemy operacyjne. API jest otwarte, a sam program został przygotowany w wersji dla Windows (wszystkich jego aktualne wydań), Androida, iOS-a i OS X. I nie jest to w żaden sposób zaskakujące, bowiem praktycznie każda usługa Microsoftu straciła swoje przywiązanie do platformy Windows.
Tyczy się to właściwie wszystkich usług. Biznesowe Office czy Yammer są już w pełni multiplatformowe. Komunikator Skype dostępny jest nawet na platformę BlackBerry 10. OneDrive tak pięknie integruje się ze wszystkimi popularnymi systemami operacyjnymi, jak tylko pozwala ich API. Nawet usługi, które miały podbić sprzedaż tabletów z Windows i konsol Xbox, a więc Xbox Music i Xbox Video, są dostępne na wszystkie popularne platformy. Z Microsoft Health jest dokładnie tak samo.
Microsoft chmurą stoi, a dla niej nie ma znaczenia jakiego systemu używasz. Liczy się tylko wymiana danych poprzez wyznaczone API. Windows jest tylko kolejnym środkiem, kolejnym mechanizmem do skłaniania użytkowników do wybierania chmury od Microsoftu. Jest też narzędziem kontroli, bowiem nigdy nie wiadomo, co konkurencja sobie wymyśli i jak ograniczy dostęp do usług firm trzecich. Dzięki Windows Microsoft ma pewność, że co najmniej jedna popularna platforma będzie mogła być wyposażona w porządne aplikacje klienckie usług Microsoftu.
Windows to ubezpieczenie i asekuracja. Bardzo ważne, ale nie kluczowe.
Microsoft Band nie współpracuje więc ani z Windows, ani z iOS, ani z Androidem. Współpracuje z chmurową usługą Microsoft Health. A by usługa była popularna, musi być jak najszerzej dostępna. Health nie jest tu żadnym wyjątkiem.
Istnieje też bardziej prozaiczny powód multiplatformowości Banda
I ten nie ma związku z polityką Microsoftu. Samsung może uwiązać swoje Geary do urządzeń Galaxy. Apple może uwiązać Watcha do swojego iPhone’a. Bo baza użytkowników jest olbrzymia. Gdyby Microsoft uwiązał Banda wyłącznie do Lumii, Ativów i One’ów i reszty urządzeń z Windowsem, to... Band dostępny by był dla dość nielicznego grona.
I to takiego, które zdecydowanie preferuje tanie urządzenia, takie jak Lumia 520 czy Lumia 735. Bardziej zamożne osoby wybierają najczęściej urządzenia modne, lansowane przez reklamy i trendy. Takie jak Galaxy czy iPhone. Gdyby Band został uwiązany do Windows, to byłby znacznie większym kuriozum niż Microsoft Kin.
Niestety, opaska, najprawdopodobniej z uwagi na integrację z Cortaną, nie będzie dostępna w oficjalnej sprzedaży w Polsce. Nawet możliwość pobrania aplikacji Health jest dla polskich użytkowników zablokowana. To, niestety, nadal spory problem, jeżeli chodzi o usługi Microsoftu w naszym kraju: część z nich nadal nie jest dostępna i nic nie zapowiada zmian w przewidywalnej przyszłości…