HTC potrzebuje tego Nexusa. W przeciwnym razie może być źle
Pomimo licznych sukcesów na rynku smartfonów, próby HTC z rynkiem tabletów przeważnie kończyły się mniejszymi lub większymi porażkami. Teraz może się to zmienić, głównie za sprawą Google, które właśnie tajwańską firmę wybrało na swojego kolejnego partnera przy produkcji Nexusów.
Informacje, które w sieci pojawiają się regularnie od kilku miesięcy, zdaje się ostatecznie potwierdzać materiał opublikowany przez Wall Street Journal. Zgodnie z nimi HTC wyprodukuje nowy 9-calowy tablet z logo Nexus, choć oczywiście przedstawiciele obydwu firm wstrzymują się od jakichkolwiek komentarzy w tej kwestii.
Jeszcze kilka lat temu takie ogłoszenie, oficjalne czy nieoficjalnie, nie robiłoby większego wrażenia. HTC radziło sobie wtedy świetnie z produkcją smartfonów i nikogo nie zdziwiłaby próba podboju kolejnych sektorów rynku mobilnego. Dziś jednak od wyprodukowania przez Tajwańczyków ostatniego tabletu minęły… trzy lata i od tego czasu nie zdecydowali się oni na powrót.
Trudno właściwie powiedzieć, żeby HTC specjalnie starało się podbić rynek tabletów.
Po niezwykle ciekawych jak na swoje czasy konstrukcjach w rodzaju X7500, X7510 czy Shift, w dobie Androida z Tajwanu dotarł do nas wyłącznie HTC Flyer oraz niesamowicie drogi Jetstream – wyceniony na prawie 900 dol. i dostępny wyłącznie w Stanach Zjednoczonych. W sumie – całe dwa sprzęty.
W tym czasie powstały łącznie dwie serie tabletów Nexus. Mniejsze, siedmiocalowe, tworzone przez Asusa oraz większy, dziesięciocalowy model opracowany przez Samsunga. Obydwaj producenci mogą zaliczać się do czołówki, choć oczywiście różnica pomiędzy sprzedażą Asusa a Samsunga jest ogromna.
Teraz miejsce jednego z nich, ze swoją dziewięciocalową propozycją miałoby zająć HTC. HTC, które od bardzo długiego czasu nie miało z produkcją tabletów nic wspólnego, chyba że zaliczyć do tej kategorii przerośnięte smartfonyw rodzaju HTC One Max. Ostatnia przygoda z tabletami zakończyła się 3 lata temu, a ostatni kontakt z linią Nexus miał miejsce przy okazji absolutnie pierwszego jej przedstawiciela. Czy taki produkt może okazać się dobry?
Patrząc na historię wszystkich rodzin Nexus, odpowiedź może być jak najbardziej twierdząca. LG, zanim jeszcze zaczęło tworzyć telefony mogące jak równy z równy walczyć z produktami liderów, stworzyło Nexusa 4. Asus stworzył fantastyczne, choć oczywiście nie pozbawione wad modele 7 oraz 5 z tej samej serii.
Oczywiście stworzenie Nexusa nie jest automatycznym rozwiązaniem wszelkich problemów trapiących firmę, ani też przepustką do wysokiej sprzedaży.
Urządzenia z tym logo, szczególnie w porównaniu do „zwykłych” produktów, przeważnie sprzedają się w najlepszym przypadku przyzwoicie. Dają jednak producentowi dwie rzeczy – po pierwsze każdy Nexus otrzymujemy metkę „pewniak”, właściwie na samym starcie. Po drugie, co szczególnie ważne dla HTC po miesiącach nienajlepszych wyników, pomaga w zbudowaniu pozytywnego wizerunku marki. Sprzedaż jest w tym przypadku kwestią zdecydowanie drugoplanową.
Dla Google interes w takim posunięciu jest bardziej niż oczywisty. Żeby świat Androida działał tak, jak zaplanowano, musi w nim istnieć konkurencja. Tymczasem dominacja Samsunga, choć podgryzana przez kilku producentów, wydaje się z roku na rok umacniać. Taka forma wspierania pozostałych wydaje się być więc idealna. Z jednej strony nie tworzy się produktu, który może sprzedażą bezpośrednio zagrozić od razu „większym”, a z drugiej strony, pozwala na odbudowanie lub stworzenie rozpoznawalnej marki i daje szanse na większy sukces w dłuższym okresie.
Oby faktycznie HTC wydało na świat nowego Nexusa i oby faktycznie pomógł on firmie.
Zdjęcie główne pochodzi z Shutterstock.