REKLAMA

YouTube jak telewizja? To nie całkiem dobry plan

CEO YouTube, Salar Kamangar, na konferencji D:Dive Into Media podzielił się długoterminowymi planami i pomysłami odnośnie tego największego serwisu z wideo. Według niego jednym ze sposobów na przywiązanie użytkownika i konkurencję z innymi może być stworzenie tematycznych subskrypcji tak, by użytkownik nie musiał co chwilę decydować co obejrzeć w następnej kolejności, a po prostu oglądał. Dobrze, że Kamangar dodał, że to na razie wstępne plany i że nie da się przewidzieć, co się sprawdzi, dlatego YouTube chce być przygotowane na różne możliwości.

YouTube jak telewizja? To nie całkiem dobry plan
REKLAMA

YouTube byłby wtedy bardziej “telewizyjny”. Zresztą już niedługo pojawi się sto kanałów tematycznych, które YouTube przygotowuje razem z poważnymi telewizyjnymi partnerami. Czy to się uda? Na razie chęć pasywnego oglądania materiałów jest chyba mała, bo YouTube wyrósł na tym, że z filmiku do filmiki się klika, wyszukuje, znajduje w powiązanych czy polecanych... I właśnie to angażuje. Będzie ciężko skłonić użytkowników do oglądania nieznanych wcześnie programów. Zwłaszcza, że to YouTube.

REKLAMA

Kamangar ma rację że trwa właśnie trzecia fala rozwoju mediów, w których to użytkownik decyduje, co chce oglądać. Chcę Simpsonów, dostaję, chcę czegoś innego - mam możliwość (przynajmniej w teorii). Tylko że w internecie większość z nas mimo wszystko ogląda to, co zna z telewizji gwarantującej jakąś podstawową jakość, względną popularność i ciągłość. Dlatego z kanałami tematycznymi może być jeden, spory problem: skłonienie użytkowników do oglądania, przekonania się, czym taki kanał jest i sprawdzenie, czy odpowiada potrzebom.

Obecnie kanał z największą liczba subskrybentów to kanał Ray’a Williama Johnsona. Ponad 5 milionów 300 tysięcy osób dodało go do swojej listy, a jego filmy obejrzano ponad półtora miliarda razy. Ray William nie jest do końca tematyczny - to znaczy nie nagrywa filmików na konkretny temat i można byłoby nazwać go youtube’owym komikiem. Chociaż dwa razy w tygodniu pojawiają się nowe “odcinki” Equal Three, to Johnson odniósł sukces dzięki charyzmie i tym, że do dziś nie przerobił kanału w marketingową maszynkę z lokowaniem produktów i reklamami przed wideo. Widzowie oglądają Johnsona i specjalnie klikają w filmy. I pewnie to lubią.

Na liście 100 najpopularniejszych kanałów na YouTube dominują kanały stricte muzyczne z teledyskami konkretnych wykonawców i profile osób, które nagrywają własne materiały. Znajdą się też produkcje tematyczne, ale jest to zdecydowana mniejszość. Nie ma za to wiele kanałów prezentujących tematyczne, przypominające produkcje telewizyjne wideo. A przecież jest ich trochę i na YouTube znajdzie się sporo jakościowych, niemal profesjonalnych filmów.

REKLAMA

Dopóki przygotowywane przez YouTube specjalne kanały się nie pojawią, nie będzie wiadomo, jak będą do końca wglądały. Jednak z zapowiedzi wynika, że te flagowe tworzone są przez stacje telewizyjne, co może dawać wskazówki odnośnie ich charakteru. Ciężko też wyobrazić sobie jak miałoby wyglądać to pasywne oglądanie.

Dobrze, że YouTube chce się rozwijać i konkurować z telewizją, jednak nie może zapominać o jednym - że wyrósł na filmikach słodkich kotków, amatorskich materiałach i tym podobnych. I że ludzie lubią odkrywać na YouTube nowe rzeczy i przeklikiwać się od jednego do drugiego, i to jest wartość, której pasywna telewizja nigdy nie dawała.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA