Facebook potrzebuje twojej twarzy. W zamian: 200 zł za godz.
Meta znów testuje granice technologii i prywatności. Tym razem firma szuka ludzi gotowych za pieniądze udostępnić mimikę swojej twarzy, mowę ciała i... small talk. Wszystko po to, by stworzyć realistyczne awatary do Metaverse.

Projekt Warhol, bo tak się nazwa, to inicjatywa realizowana przez firmę Appen na zlecenie Meta. Poszukiwane są osoby dorosłe, które zgodzą się wystąpić przed zestawem kamer, sensorów i headsetów – wszystko po to, by algorytmy lepiej zrozumiały ludzkie zachowania. Dane zbierane w ramach projektu mają posłużyć do rozwoju Codec Avatars – hiperrealistycznych cyfrowych replik ludzi, które mają być ważnym elementem wirtualnej rzeczywistości w metaverse. Za udział Projekcie Warhol chętne osoby mają dostać wynagrodzenie w wysokości 50 dol. na godzinę.
Mimika, ruch, rozmowa – te dane będą analizowane przez algorytmy
Projekt dzieli się na dwa główne obszary badawcze: "Human Motion" oraz "Group Conversations". W pierwszym uczestnicy będą naśladować wyrazy twarzy, gesty i czytać podane przez opiekunów zdania – wszystko przy szczegółowym rejestrowaniu ich ruchów. Drugi obszar to rozmowy grupowe i improwizacje, mające na celu uchwycenie naszej naturalnej mowy, mikroekspresji i interakcji społecznych. Zebrane podczas badań dane zasilą bazę awatarów, które Meta chce wykorzystać m.in. w goglach Quest czy okularach Ray-Ban z funkcjami AR. Wszystko ma odbywać się w centrum badawczym w Pittsburghu.

Przeczytaj także:
Nie tylko Meta – roboty Tesli też potrzebują ludzi do nauki
Podobne projekty prowadzili już wcześniej także inni giganci technologiczni. Dobrym przykładem jest tutaj Tesla, która w ramach rozwoju swojego robota humanoidalnego Optimus zatrudniała ludzi do zbierania danych ruchowych w realistycznych warunkach. Uczestnicy programu otrzymywali do 48 dol. za godzinę za wykonywanie powtarzalnych zadań w specjalnych kombinezonach motion capture i goglach VR.
Ich zadaniem było odgrywanie takich codziennych czynności, jak podnoszenie przedmiotów, chodzenie, obracanie się czy wykonywanie ruchów rękami, aby robot mógł nauczyć się ludzkiej motoryki z możliwie największą dokładnością.
Projekt Warhol udowadnia, że chociaż roboty i sztuczna inteligencja niezaprzeczalnie są przyszłością naszego codziennego życia, to przynajmniej na obecnym etapie rozwoju nie są w stanie działać samodzielnie, bez wyraźnego wsparcia człowieka. Przynajmniej na ich doszkalaniu można obecnie trochę zarobić.