REKLAMA

Ujawnili poufne dane, bo nie potrafią edytować PDF-ów. Pracownicy Mety się skompromitowali

Meta ma nie lada orzech do zgryzienia. Oprócz obrony swoich interesów przed sądem musi na poczekaniu znaleźć kogoś, kto umie edytować pliki PDF.

Ujawnili poufne dane, bo nie potrafią edytować PDF-ów. Pracownicy Mety się skompromitowali
REKLAMA

Obecnie przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości toczy się proces wytoczony Meta Platforms przez Federalną Komisję Handlu (FTC). Proces jest efektem pozwu, jaki FTC złożyło przeciwko koncernowi Marka Zuckerberga, oskarżając go o praktyki monopolistyczne. Proces skupia się przede wszystkim na zakupie przez firmę Instagrama i Whatsappa, co doprowadziło do jej monopolu na rynku mediów społecznościowych w USA.

Meta pokazuje, dlaczego każdy z nas powinien przestać się śmiać ze szkoleń na temat edycji plików w programach biurowych

REKLAMA

Podobnie jak w przypadku procesu wytoczonego Google'owi, tak i w przypadku Mety dokonywane są wielogodzinne przesłuchania, podczas których przesłuchiwani są przedstawiciele Mety, jak i innych firm technologicznych powiązanych ze sprawą.

W środę odbyło się przesłuchanie przedstawicieli Apple'a, Google'a oraz Snapa, podczas którego prawnicy firm byli co najmniej... wściekli. A przynajmniej tak wynika z relacji serwisu The Verge, którego dziennikarze uczestniczą w przesłuchaniach.

Podczas ostatniej sesji Meta prezentowała liczby i statystyki użycia swoich komunikatorów i porównywała je do alternatywnych usług oferowanych przez konkurencje. Dane te zostały zawarte w dokumencie PDF, który został opublikowany na stronie prokuratury. Ze względu na tajemnice przedsiębiorstwa, amerykańskie prawo dopuszcza możliwość usunięcia z publicznie dostępnych wersji dokumentów fragmentów, które godzą w interesy uczestników sprawy.

Tak zrobiła również Meta, która usunęła wrażliwe dla Apple'a oraz Snapa informacje. A właściwie nieudolnie zasłoniła, bo dziennikarzom The Verge udało się w łatwy sposób usunąć modyfikacje i uzyskać dokument w jego pierwotnej formie. Choć dokument nie zawierał żadnych "pikantnych" szczegółów, to informacje w nim zawarte pochodziły z poufnych źródeł takich jak spotkania pracowników najwyższych szczebli.

Podczas środowej sesji przesłuchań prawnicy firm zaangażowanych w sprawę byli wściekli na Metę. Adwokat Snapa zarzucił koncernowi "lekkomyślne podejście i zwyczajne lekceważenie" innych firm wmieszanych w sprawę i zastanawiał się, czy "Meta zastosowałaby właściwe usunięcia danych, gdyby w grę wchodziły jej własne informacje". Adwokat Mark Hansen reprezentujący Metę, zasugerował przy redakcji skorzystanie z usług strony trzeciej, która nie jest zaangażowana proces.

Prawnicy byli tym bardziej rozgoryczeni, że przedstawiciele Mety podczas mowy wstępnej mieli ujawnić "poufne informacje" dotyczące Snapa, czemu Hansen zaprzeczył.

Może zainteresować cię także:

Zdjęcie główne: Primakov / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-18T12:14:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-18T09:37:06+02:00
Aktualizacja: 2025-04-17T21:05:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-17T20:17:05+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA