Microsoft traci kontrolę nad OpenAI. Do gry wchodzą Apple i Nvidia
Wczesne rozpoznanie potencjału OpenAI i nawiązanie z firmą ścisłego sojuszu w znacznej mierze pomogło zbudować bieżącą potęgę Microsoftu. Sojusz nie oznacza jednak przyjaźni na wyłączność, a w twórców technologii GPT chcą zainwestować też inne podmioty.
Microsoft jest dziś, według miary kapitalizacji rynku, najpotężniejszą firmą na świecie. Swoją wysoką giełdową pozycję utrzymuje od dekad, w ostatnich latach przede wszystkim za sprawą chmury Azure. Bieżące wzrosty i topowa pozycja to jednak zasługa rozpoznania potencjału technologii GenAI. Microsoft relatywnie wcześnie zainwestował w OpenAI znaczne kwoty, dodatkowo udostępniając firmie od GPT swoją chmurę na preferencyjnych warunkach.
Microsoft był dzięki temu w stanie bardzo szybko wdrożyć funkcje GenAI do swoich kluczowych produktów i usług, wyprzedzając o wiele kwartałów zaskoczoną konkurencję. Ta jednak nie boi się palić pieniędzmi w piecu, by dogonić i przegonić duet OpenAI i Microsoft - taką taktykę obrały chociażby Google i Meta. Część firm chce jednak być jak Microsoft i zamiast gonić GPT móc od razu go używać. A przecież OpenAI tylko czeka na kolejne finansowanie.
Nie przegap:
Microsoft największym sojusznikiem OpenAI. Ale już nie jedynym
OpenAI szykuje się do nowej rundy finansowania, po której wycena spółki może wynieść nawet 100 mld dol. Uczestniczyć w niej będzie Thrive Capital, firma inwestycyjna, która zamierza zainwestować w OpenAI okrągły miliard. Jednak według informacji zdobytych przez Wall Street Journal, dwóch gigantów chce się rozsiąść wygodnie obok Microsoftu.
Tymi firmami mają być Apple i Nvidia. Pierwsza zamierza coraz szerzej i szerzej wdrażać technologię GPT do systemów iOS, iPadOS i macOS, na wzór tego, co robi Microsoft. Większa kontrola nad tą technologią jest dla Apple’a z pewnością czymś bardzo pożądanym, a firma bez wątpienia ma stosowny kapitał, by być w stanie sobie to zapewnić. Nieco mniej jasna jest strategia Nvidii.
Źródła zaznaczają, że Microsoft niezmiennie będzie największym z udziałowców OpenAI, mając też zapewne dodatkowe przywileje za sprawą Azure’a. Zdecydowanie nie będzie jednak już jako jedyny wpływał na kierunek, w jakim firma podąża. I z kim i jakiego charakteru umowy partnerskie zawiera.