REKLAMA

Zegarki Samsunga będą ratować życie? Żaden inny nie ma takiej funkcji

Galaxy Watch ostatnimi czasy mają nieco gorszą passę. Konkurencja od Apple’a i Garmina daje mocno popalić Samsungowi - i całkiem słusznie. Z tej presji może bowiem narodzić się produkt szczególnie użyteczny: zegarek Galaxy Watch7.

Galaxy Watch 6 Classic
REKLAMA

O zegarkach Galaxy swego czasu panowała opinia, że to zdecydowanie najsensowniejsza odpowiedź na Apple Watcha. Jednak z czasem tę opinię utraciły, co może mieć związek z przejściem Samsunga z platformy Tizen na Wear OS. Bliższy sojusz z Google’em i nowy system operacyjny to więcej dostępnych na zegarek aplikacji - ale, jak się też okazało, krótszy czas pracy na akumulatorze i wyższe wymagania względem chipsetu. Trudno polecić ładowany co dwa dni zegarek, skoro konkurencja miewa modele o podobnych funkcjach oferujące czas pracy liczony w tygodniach.

REKLAMA

Samsung prędko wyzwaniom związanym z Wear OS nie sprosta, z uwagi na brak pełnej kontroli nad tym oprogramowaniem. Może jednak próbować sprawić, że jego zegarki będą tak użyteczne, że ich ewentualne niedociągnięcia staną się dużo mniej istotne. Świadczy o tym coraz więcej wyciekających nieoficjalnie do Sieci informacji. Niedawno wiarygodne źródła opublikowały plotkę, jakoby Galaxy Watch7 potrafił w nieinwazyjny sposób badać poziom stężenia glukozy we krwi. Teraz pojawiła się nowa, równie ciekawa.

Galaxy Watch7 z funkcją dokładnego monitorowania serca użytkownika. Wykryje migotanie przedsionków, potencjalnie ratując życie posiadacza

Szkic z wniosku patentowego Samsunga

Tak przynajmniej wynika ze złożonego przez Samsunga wniosku patentowego. Należy przy tym podkreślić, że choć Samsung opracował taki wynalazek, to nie jest jeszcze przesądzone że ostatecznie trafi on do zegarka Galaxy. Choć… wydaje się to co najmniej logiczne. W każdym razie zegarek miałby wykorzystywać algorytmy generatywnej sztucznej inteligencji, by wykrywać wspomniane zaburzenia rytmu serca. Pomiar miałby być dokonywany za pomocą fotopletyzmografu, a SI miałaby konwertować ów pomiar na elektrokardiograficzny.

Fotopletyzmografia (PPG) to technika pomiarowa umożliwiająca wykrywanie zmian objętości krwi w tkankach. Za jej pomocą ocenia się przepływ krwi w naczyniach położonych blisko powierzchni skóry. Jest to nowoczesna i nieinwazyjna metoda diagnostyki zaburzeń w obrębie układu naczyniowego. W fotopletyzmografii pomiar dokonywany jest za pomocą sondy wyposażonej w źródło światła emitującego w zakresie podczerwieni oraz system czujników optycznych.

Fizyczną podstawę tej metody stanowi zjawisko odbijania i rozpraszania strumienia fotonów, które zachodzi w trakcie przejścia promieniowania przez tkanki organizmu. W badaniu wykorzystuje się efekt zmiennego pochłaniania fal świetlnych, które zależy od aktualnego wypełnienia łożyska naczyniowego w badanym obszarze. Efekt ten jest rejestrowany przez czujniki optyczne. Wynik pomiaru fotopletyzmograficznego jest przedstawiany w postaci krzywej, która prezentuje miejscowe zmiany w objętości przepływającej krwi. Częstotliwość tych zmian uwzględnia rytmiczną pracę serca, odpowiedzialną za różnice w szybkości przepływu krwi przez naczynia na danym obszarze skóry.

Migotanie przedsionków to jedno z najczęstszych zaburzeń rytmu serca. Polega ono na nieprawidłowym i nieskoordynowanym pobudzeniu przedsionków serca, co może prowadzić do szybkiej akcji komór.

REKLAMA

Nie przegap tych tekstów:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA