REKLAMA

Elon Musk liczy kasę, a nam grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Naukowiec bije na alarm

Nocne niebo rozświetlone tysiącami gwiazd- niestety, ten piękny obraz coraz częściej zakłócają sztuczne obiekty. Martwe satelity i inne kosmiczne śmieci. Choć wydają się odległe i nieszkodliwe, ich nagromadzenie na orbicie Ziemi może mieć katastrofalne skutki. Jedną z nich jest potencjalne zaburzenie ziemskiego pola magnetycznego, chroniącego nas przed szkodliwym promieniowaniem kosmicznym.

Starlink już działa w Ukrainie
REKLAMA

Pole magnetyczne to niczym niewidzialna tarcza, która od miliardów lat otacza naszą planetę. Składa się z naładowanych cząstek poruszających się wokół Ziemi, tworząc pole siłowe. Ta tarcza chroni nas przed szkodliwym promieniowaniem kosmicznym, emitowanym przez Słońce i inne gwiazdy. Promieniowanie to może uszkadzać komórki DNA, powodując choroby nowotworowe i inne problemy zdrowotne.

REKLAMA

Niestety, martwe satelity i inne kosmiczne śmieci mogą zakłócać działanie ziemskiego pola magnetycznego.

Megakonsetalcje wokół Ziemi

Jednorazowe satelity telekomunikacyjne będą dla koncernów kluczem do nowego źródła bogactwa. Obecnie na orbicie jest 10 000 aktywnych satelitów, ale firmy pracują tak szybko, jak to możliwe, aby wynieść na orbitę dziesiątki tysięcy kolejnych. W ciągu trzech najbliższych dekad będzie ich krążyć wokół Ziemi ponad milion, zgrupowanych w megakonstelacje.

Oznacza to naturalnie, że część tych satelitów będzie się psuła, co będzie wymagać ich wymiany i spalenia tych niedziałających w atmosferze naszej planety. To już się dzieje. SpaceX spala w ten sposób setki urządzeń Starlink. Wkrótce jeden satelita telekomunikacyjny, każdy wielkości samochodu, będzie tak niszczony co godzinę. Przez całą dobę i siedem dni w tygodniu.

Problem w tym, że przestrzeń, wbrew powszechnemu przekonaniu, nie jest tak naprawdę gigantyczną, samooczyszczającą się pustką. W przestrzeni kosmicznej znajdują się systemy takie jak magnetosfera, które utrzymują nas przy życiu i zaopatrują w tlen, chroniąc naszą atmosferę. Przestrzeń wokół naszej planety to kokon, w którym istnieje życie

- pisze na łamach The Guardian, Sierra Solter, fizyczka.

Więcej o megakonsetalacjach satelitów przeczytasz na Spider's Web:

W ten sposób możemy zniszczyć Ziemię

Sierra Solter jest autorem niedawnych badań, które wykazały, że śmieci kosmiczne generowane przez martwe satelity komercyjne mogą zagrozić naszej jonosferze i magnetosferze.

Łatwo założyć, że magnetosfera jest zbyt rozległa i solidna, aby ludzkość mogła kiedykolwiek mieć na nią jakikolwiek wpływ, ale nie sądzę, że to prawda. Sam ogrom tego zanieczyszczenia w taki czy inny sposób zakłóci nasze delikatne środowisko

- dodaje fizyczka.

Podkreśla ona, że satelity wielkości SUV-a wkrótce będą płonąć w atmosferze z częstotliwością co godzinę. W przeciwieństwie do meteorytów, które są małe i zawierają jedynie śladowe ilości aluminium, wraki statków kosmicznych są duże i składają się wyłącznie z aluminium i innych egzotycznych, wysoce przewodzących materiałów. Materiały te mogą działać jak tarcza magnetyczna.

Jeśli wszystkie te materiały przewodzące zgromadzą się w ogromnej warstwie śmieci, może to odchylić całość, lub część naszego pola magnetycznego. Ziemia to magnes w kształcie kuli, który otaczają szybko poruszające się metalowe śmieci.

Sierra Solter obawia się, że nawet jeśli wywołamy zaburzenia jonosfery jedynie regionalnie – powiedzmy w regionach lotów kosmicznych – może to spowodować powstanie dziur ozonowych. To z kolei może z czasem spowodować erozję naszej atmosfery i sprawić, że nasza planeta nie będzie nadawać się do zamieszkania.

Skutki takiego zjawiska byłyby katastrofalne. Bez ochrony pola magnetycznego, promieniowanie kosmiczne docierałoby do powierzchni Ziemi w znacznie większych ilościach. Oznaczałoby to wzrost zachorowań na nowotwory, uszkodzenia układu odpornościowego, a nawet problemy z elektroniką i satelitami.

Kosmiczne śmieci coraz groźniejsze

REKLAMA

Aby chronić Ziemię przed zagrożeniem ze strony kosmicznych śmieci, konieczne są działania na arenie międzynarodowej. Potrzebne są nowe technologie umożliwiające usuwanie martwych satelitów z orbity oraz zapobieganie powstawaniu nowych śmieci. Ważne jest również podnoszenie świadomości społecznej na temat tego problemu i edukowanie ludzi o jego potencjalnych skutkach.

Przyszłość Ziemi zależy od tego, czy uda nam się opanować problem kosmicznych śmieci. Musimy działać teraz, aby chronić naszą planetę i zapewnić bezpieczeństwo przyszłym pokoleniom.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA