Galaxy S24 kontra iPhone 15: porównanie topowych smartfonów Samsunga i Apple’a

O specyfikacji topowych smartfonów Samsunga z kolekcji na 2024 r. wiemy już wszystko. Pojawiły się w tym roku ponownie trzy modele. Dwa z nich, czyli Galaxy S24 i Galaxy S24 Plus, różnią się od siebie głównie rozmiarem, ale cechuje je podobny design i zbliżona specyfikacja. Galaxy S24 Ultra jest z kolei od nich większy i potężniejszy, a do tego ma lepszy aparat.

Czytaj nasze teksty na temat nowości Samsunga:

W przypadku Apple’a możemy wybierać wśród czterech smartfonów z najwyższej półki, które trafiły do sprzedaży we wrześniu 2023 r. iPhone’y 15 i 15 Plus mają zbliżoną specyfikację i różnią się od siebie głównie gabarytami; podobnie wygląda to w przypadku iPhone’ów 15 Pro i 15 Pro Max (które mają lepszą specyfikację od tańszych braci).

Oznacza to, że w ofercie Samsunga nie ma odpowiednika telefonu iPhone 15 Pro, ale te trzy, które dzisiaj oficjalnie wprowadzono do oferty, można zestawić z tymi od Apple’a i utworzyć trzy pary. Są nimi Galaxy S24 i iPhone 15, Galaxy S24 Plus i iPhone 15 Plus oraz Galaxy S24 Ultra i iPhone 15 Pro Max. Przyjrzyjmy się im wszystkim bliżej.

Galaxy S24 ma dokładnie 147 mm wysokości, 70,6 mm szerokości i 7,6 mm grubości. Jego konkurent z 6,1-calowym panelem jest większy, gdyż mierzy 147,6 x 71,6 x 7,8 mm, ale mimo to najtańszy z nowych telefonów Samsunga może pochwalić się większym, 6,2-calowym ekranem za sprawą węższych ramek. iPhone 15 wygrywa z kolei zagęszczeniem pikseli (461 vs 418 ppi), ale przegrywa i to z kretesem jeśli chodzi o częstotliwość odświeżania. W przypadku Galaxy S24 wynosi ona od 1 do 120 Hz, podczas gdy u Apple’a musimy pogodzić się z zaledwie 60 Hz (wyższe zarezerwowane jest dla iPhone’ów 15 Pro i 15 Pro Max). 

A co z aparatami? iPhone 15 wyposażony został w dwa obiektywy. Ten główny robi zdjęcia o wielkości 48 Mpix (f/1.8) i ma matrycę o wielkości 1/1,56”. Uzupełnia go obiektyw ultraszerokokątny strzelający 12-megapikselowe fotki. W przypadku Galaxy S24 również mamy do dyspozycji obiektyw główny 50 Mpix (f/1,8; 1/1,56”) i ultraszerokokątny (12 Mpix), a parametry są tu zbliżone. Samsung ma jednak również obiektyw portretowy z zoomem 3x (10 Mpix; f/2,4), który - podobnie jak wspomniane odświeżanie ekranu w zakresie 1-120 Hz - jest u Apple’a zarezerwowany wyłącznie dla modeli iPhone 15 Pro i 15 Pro Max.

Jeśli z kolei chodzi o procesor, to już teraz wiemy, że sercem Galaxy S24 jest nowy chip Exynos2400 (4 nm) z 8 GB RAM-u. W przypadku iPhone’a 15 mamy do czynienia z układem Apple A16 Bionic (4 nm) znanym z iPhone’ów 14 Pro i 14 Pro Max, który dostał do dyspozycji mniej pamięci operacyjnej - dokładnie jest to 6 GB. W obu przypadkach startujemy też od 128 GB pamięci wewnętrznej z opcją rozbudowy do 256 GB, ale tylko u Apple’a można wybrać wariant z 512 GB pamięci wewnętrznej, aczkolwiek trzeba za to słono dopłacić.

Jak to się przełoży na wydajność? Tego dowiemy się już niedługo, bo taktowania procesora itp. to nawet nie ma co porównywać. To samo tyczy się czasu pracy na jednym ładowaniu, gdyż sam fakt, iż w Galaxy S24 mamy ogniwo o pojemności 4000 mAh, a w iPhonie 15 akumulator ma pojemność jedynie 3349 mAh. Szkoda przy tym, że zarówno Samsung, jak i Apple, nadal odstają od chińskiej konkurencji pod względem szybkości ładowania. Galaxy S24 może korzystać z ładowarek o mocy do 25 W, podczas gdy iPhone 15 ładuje się z mocą do ok. 27 W.

Tak naprawdę dzielą one większość specyfikacji z odpowiednio Galaxy S24 i iPhone’em 15, aczkolwiek warto tutaj zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Po pierwsze, Galaxy S24 Plus ma nie niższe, tylko znacznie wyższe zagęszczenie pikseli od telefonu Apple’a, z którym konkuruje (516 vs 460 ppi). Jeśli chodzi z kolei o przekątne wyświetlacza, to w obu przypadkach są one identycznie (6,7-cala), ale koreański produkt jest mniejszy (158,5 x 75,9 x 7,7 mm vs 160,9 x 77,8 x 7,8 mm) ze względu na węższe ramki dookoła ekranu.

Galaxy S24 Plus ma przy tym dwukrotnie więcej RAM-u od iPhone’a 15 i 2 GB więcej od bazowego Galaxy S24 (czyli aż 12 gigabajtów), a do tego startuje nie od 128 GB, tylko od 256 GB pamięci wewnętrznej i daje opcję rozbudowy 512 GB. Jego akumulator ma przy tym pojemność 4900 mAh, podczas gdy w akumulatorze iPhone 15 wynosi ona 4383 mAh; do tego Galaxy S24+ ładuje się szybciej, gdyż jest w stanie korzystać z adapterów o mocy 45 W. Oczywiście jak to się przełoży na czas pracy oraz samego ładowania, tego dowiemy się dopiero za jakiś czas.

Te w przypadku iPhone’a 15 zaczynają się od 4699 zł za wersję ze 128 GB pamięci. Dopłata do wersji z 256 GB wynosi 600 zł (łącznie 5299 zł), a do wersji z 512 GB kolejne 1200 zł (czyli łącznie 6499 zł). Dla porównania Galaxy S24 ze 128-gigabajtowym dyskiem wyceniony został na 4099 zł, podczas gdy za model z dyskiem 256 GB zapłacimy o 300 zł więcej, czyli 4399 zł. Oznacza to, że za nowy telefon Samsunga płacimy jednocześnie o 600 zł mniej niż za ten od Apple’a, a dopłata do większej ilości pamięci jest tu dwukrotnie tańsza.

iPhone 15 Plus kosztuje z kolei 5299 zł (128 GB), 5899 zł (256 GB) i 7099 zł (512 GB), podczas gdy za Galaxy S24 Plus zapłacimy 5199 zł (256 GB) i 5799 zł (512 GB). Chociaż w ofercie Samsunga nie ma w ofercie modelu ze 128-gigabajtowym dyskiem, jak u Apple’a, to i tak jego najtańszy model z plusem jest tańszy niż ten z oferty konkurencji. Dopłata do większej ilości pamięci również jest w tym przypadku dwukrotnie tańsza w przypadku koreańskiej firmy.

Jedyne o czym warto pamiętać, to fakt, że porównuję tutaj ceny katalogowe, a iPhone’y 15 są już w sprzedaży od kilku miesięcy i da się je już kupić taniej niż w dniu premiery. W przypadku iPhone’a 15 można go znaleźć w porównywarce Ceneo w cenie ok. 4 tys. zł, czyli zbliżonej do kwoty, na jaką wyceniony został Galaxy S24. Oczywiście u Samsunga również możemy liczyć na spadek cen już po premierze, a w ramach przedsprzedaży producent dorzuca z kolei bonusy.

W przypadku porównania tych najdroższych i najpotężniejszych modeli warto zacząć od gabarytów. Galaxy S24 Ultra z 6,8-calowym panelem mierzy 162,3 x 79 x 8,6 mm, a do tego ma ścięte na płasko krawędzie. iPhone 15 Pro Max z 6,7-calowym wyświetlaczem jest mniejszy (mierzy 159,9 x 76,7 x 8,3 mm), ale jego panel cechuje się niższym zagęszczeniem pikseli (460 ppi vs 505 ppi); ma też obudowę o zaokrąglonych krawędziach. Częstotliwość odświeżania w obu przypadkach to od 1 do 120 Hz, ale Samsung ma jednego asa w rękawie, czyli obsługę rysika S Pen.

Jeśli chodzi o aparaty, to Samsung na papierze wygrywa. iPhone 15 Pro Max wyposażony został w 48-megapikselowy aparat (f/1,8’; 1/1,28”), 12-megapikselowy obiektyw ultraszerokokątny oraz 12-megapikeslowy obiektyw portretowy (f/2,8) z zoomem 5x. Samsung ma z kolei aż cztery obiektywy, w tym dwa portretowe: główny 200 Mpix (f/1,7; 1/1,3”), ultraszerokokątny 12 Mpix, portretowy 50 Mpix (5x; f/3,4) i portretowy 10 Mpix (3x f/2,4). Nie mogę się już doczekać testów, gdyż od lat Koreańczycy są pod kątem fotografii mobilnej solą w oku Amerykanów.

A co ze specyfikacją? Galaxy S24 Ultra w Europie będzie sprzedawany w wersji z procesorem Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3 for Galaxy wykonanym w 4-nanometrowym procesie technologicznym, więc to top topów. Do tego dochodzi 12 GB pamięci operacyjnej. W przypadku iPhone’a 15 Pro Max układ Apple A17 Pro wykonany w niższym, 3-nanometrowym procesie technologicznym, który ma do dyspozycji 8 GB RAM-u. Do tego dochodzą akumulatory o pojemności 5000 mAh (Samsung) i 4441 mAh (Apple) ładowane z mocą odpowiednio 45 W i ok. 27 W.

iPhone 15 Pro Max dostępny jest w wersjach 256 GB, 512 GB i 1 TB w cenach wynoszących 7199 zł, 8399 zł i 9599 zł. W przypadku Galaxy S24 Ultra te same warianty pojemnościowe kosztują 6599 zł, 7199 zł i 8249 zł. Oznacza to, że w tej samej cenie możemy kupić Samsunga z dyskiem 512 GB, co telefon Apple’a z dyskiem 256 GB, a do tego rozszerzenie pamięci jest tańsze w przypadku koreańskich produktów.

Wracam jednak do tego, o czym wspominałem wyżej - nowe telefony Apple’a dostępne są w sprzedaży od kilku miesięcy, więc można nabyć je już w niższej cenie, niż katalogowa. iPhone 15 Pro Max dostępny jest w bazowej wersji w cenie ok. 6300 zł, czyli niższej niż . Z drugiej strony warto pamiętać, że w przedsprzedaży Samsung dorzuca z kolei bonusy, a po premierze możemy liczyć na niższe ceny smartfona Galaxy S24 Ultra niż w dniu jego debiutu.