REKLAMA

To było MEGA trzęsienie ziemi. Ludzie trzymali się z dala od tego miejsca przez tysiąc lat

Za największe znane trzęsienie ziemi uważa się obecnie wydarzenie z 1960 roku, do którego doszło na południu Chile. Zarejestrowany wtedy wstrząs sejsmiczny o sile 9,5 magnitudo doprowadził do śmierci 1655 osób i pozbawił domu ponad 2 miliony osób. Jak się jednak okazuje, to nie pierwsze takie trzęsienie ziemi w Chile.

tsunami
REKLAMA

Najnowsze prace archeologiczne pozwoliły naukowcom ustalić, że 3800 lat temu do podobnego trzęsienia ziemi o sile 9,5 magnitudo doszło także w północnym Chile. Wywołana trzęsieniem fala tsunami zniszczyła całą populację ludzi mieszkających na wybrzeżu Chile. Trauma była na tyle duża - zauważają naukowcy - że wybrzeże pozostało niezamieszkane przez kolejne tysiąc lat. Dopiero po tym czasie ponownie pojawili się pierwsi osadnicy.

REKLAMA

Skąd wiadomo o trzęsieniu ziemi?

Naukowcy twierdzą, że na gigantycznych rozmiarów tsunami wskazują chociażby muszle i szczątki zwierząt morskich pozostawionych przez tsunami na wyżynach pustyni Atakama w Chile. Tylko masy wody dostarczone w głąb lądu w fali tsunami byłyby w stanie dostarczyć osady morskie i florę i faunę morską w ten rejon. Co więcej, osady morskie z tego okresu rozciągają się na długości nawet 600 kilometrów chijskiego wybrzeża. Prowadzący badania antropolog Diego Salazar z Uniwersytetu Chilijskiego wskazuje, że tak silne trzęsienie ziemi można wytłumaczyć bliskością styku dwóch płyt tektonicznych: południowoamerykańskiej i Nazca. Aktualnie płyta Nazca wsuwa się pod południowoamerykańską.

Dramatyczny wpływ na społeczność regionu

REKLAMA

3800 lat temu wybrzeże Chile było zamieszkane przez społeczności zbieracko-łowieckie, które mieszkały tam już od ponad 10 tysięcy lat. Potężne mega-trzęsienie ziemi i związane z nim tsunami zadziałały na ten region niczym planetoida na dinozaury. Wszystkie istniejące tam wcześniej społeczności zniknęły z dnia na dzień. Wszystkie kamienne struktury ustawione przez poprzednie pokolenia zostały zniszczone przez falę tsunami, a następnie przez cofającą się z powrotem do oceanu wodę. Wszyscy, którzy przeżyli ten kataklizm uciekli w głąb lądu i - jak wskazują badania - nie wracali w ten rejon przez kolejny tysiąc lat.

Odkrycie samo w sobie jest niezwykle ciekawe, ale powinno też służyć za przestrogę. Jakby nie patrzeć, w skali geologicznej 3800 lat to mrugnięcie okiem. Jeżeli wtedy doszło do tak silnego trzęsienia ziemi, to może się ono powtórzyć. Ze względu na nieporównywalnie większe zaludnienie tych terenów obecnie, skala zniszczeń byłaby nieporównanie wyższa.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA