REKLAMA

Super wydajny GeForce RTX 3090 Ti coraz bliżej. To najbardziej niepotrzebna karta graficzna na rynku

Nvidia miała zaprezentować to monstrum w styczniu, ale logistyczna zawierucha skutecznie przesunęła premierę na czas bliżej nieokreślony. Według niepotwierdzonych jeszcze informacji nie trzeba już będzie długo czekać - GeForce RTX 3090 Ti zadebiutuje już w tym miesiącu. Pytanie tylko: po co?

09.03.2022 19.24
Nvidia GeForce RTX 3090 Ti coraz bliżej. Dla kogo jest ta karta?
REKLAMA

RTX 3090 to wciąż najwydajniejsza konsumencka karta graficzna w portfolio Nvidii. Potwór kosztujący ponad 10 tys. zł, z 24 GB pamięci GDDR6X, 10496 rdzeniami CUDA i przepustowością sięgającą 936 GB/s, nadający się i do gamingu w 4K w najwyższej jakości, i do pracy nad zaawansowaną grafiką 3D czy montażem wideo z najdroższych kamer. Myślałby kto, że w tej generacji kart graficznych Nvidia nie będzie próbowała wypuszczać następcy bestii, a jednak RTX 3090 Ti od dłuższego czasu majaczy na horyzoncie. W końcu poznaliśmy jego (przewidywaną) datę premiery.

REKLAMA

RTX 3090 Ti zadebiutuje jeszcze w marcu.

Według niepotwierdzonych informacji premiera nowej karty graficznej ma nastąpić 29 marca 2022 r. Serwis Videocardz przygotował też zestawienie przewidywanych parametrów nowej karty graficznej z obecnymi na rynku modelami 3090, 3080 Ti i 3080 i... na co my w zasadzie czekamy?

GeForce RTX 3090 Ti - specyfikacja. Źródło: Videocardz class="wp-image-2083629"
GeForce RTX 3090 Ti - specyfikacja. Źródło: Videocardz

Różnica w wydajności RTX-a 3090 Ti względem RTX 3090 będzie prawdopodobnie znikoma, zarówno w grach jak i w zastosowaniach profesjonalnych. Dwa dodatkowe klastry GPU, dwa dodatkowe rdzenie RT, marginalnie wyższe taktowanie, tyle samo pamięci tego samego typu, marginalnie wyższa przepustowość i raptem 256 rdzeni CUDA więcej – to wszystko przy TDP sięgającym 450W, czyli o 100W więcej niż u poprzednika i w przewidywanej cenie co najmniej 2000 dol., co pozwala sądzić, że RTX 3090 Ti będzie u nas co najmniej tak drogi jak RTX 3090, a prawdopodobnie znacznie droższy - wcześniejsze informacje wskazywały na cenę przekraczającą nawet 20 tys. zł.

Karta graficzna, na którą nikt nie czeka i której nikt nie potrzebuje.

Premiera RTX-a 3090 Ti jest o tyle dziwaczna, iż raptem pół roku później światło dzienne ma ujrzeć owiany legendą RTX 4090, który - według najnowszych informacji - ma być dwukrotnie szybszy od RTX-a 3090 i oferować nowy typ pamięci GDDR7. Na pokładzie ma się też znaleźć o 70 proc. więcej rdzeni CUDA, toteż nadchodzący RTX 4090 prawdopodobnie rozjedzie obecną generację nie tylko w grach, ale też w pracy.

REKLAMA

Zakładając, że nie dojdzie do jakiejś nieplanowanej obsuwy, premiera nowej karty graficznej miałaby nastąpić już we wrześniu. A to nakazuje zadać pytanie - po co w zasadzie powstała RTX 3090 Ti, skoro za kilka miesięcy jej miejsce w portfolio zajmie zupełnie nowy, nieporównywalnie bardziej wydajny model? Dlaczego Nvidia nie mogła poczekać tych kilku miesięcy i zatrzymać w portfolio RTX-a 3090? O ile nie chodzi o jakieś względy produkcyjno-logistyczne (np. brak podzespołów), to jest to krok trudny do zrozumienia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA