REKLAMA

Rozpoczęła się rzeź wilków. Myśliwi przekonali sąd, że należy przetrzebić populację

Przez chwilę pojawiła się nadzieja, że Norwegia wycofa się z budzącego sprzeciw ekologów planu odstrzału wilków. Sąd najpierw wstrzymał zakaz, ale potem poszedł na rękę myśliwym. Ci od razu przystąpili do akcji.

wilki w norwegii
REKLAMA

Dziewięć wilków zostało już zabitych w ciągu jednego dnia w tzw. "strefie wilków", w której zwierzęta mogą się rozmnażać – informuje organizacja WWF.

REKLAMA

Dlaczego Norwegia, a także inne skandynawskie kraje, wzięły wilki na celownik?

Zdaniem zwolenników odstrzału zwierzęta zagrażają innym, a konkretnie tym, które żyją blisko ludzi – np. reniferom.

Środowiska ekologiczne uważają jednak, że to bujda. Jeśli wilki są zagrożeniem, to przede wszystkim dla psów myśliwskich. Słowem: utrudniają polowania. Dlatego myśliwi lobbowali za tym, aby ograniczyć liczbę tych dziko żyjących stworzeń.

Wilki miały też wpływać na populację łosi. Myśliwym zaś zależy na tym, żeby było ich jak najwięcej, bo na nie polują. Obrońcy zwierząt wskazywali więc, że ostatnie decyzje norweskiego czy szwedzkiego rządu to właśnie efekt chęć przypodobania się polującym na wilki.

W Norwegii wilki mają wyznaczone strefy, w których są chronione

Jednak poza nimi mogą być zabijane, jeśli uzna się, że stanowią zagrożenie dla ludzi czy zwierząt. Tyle teoria, bowiem do odstrzału doszło właśnie na terenie, który miał gwarantować wilkom bezpieczeństwo.

Populacja wilków w Norwegii już jest nieduża. Władze przy życiu chcą pozostawić maksymalnie trzy pary lęgowe. Nie lepiej jest w Szwecji, gdzie przy życiu zostać może mniej niż 300 sztuk – mimo że przed laty prognozowano, że w tym okresie populacja powinna wynosić prawie 400.

Według norweskiego stowarzyszenia Foreningen Våre Rovdyr w Norwegii żyje już tylko 34-38 wilków. 22-25 wilków żyje po obu stronach granicy państwowej Norwegii i Szwecji, a więc na również niebezpiecznym dla nich obszarze. Zdaniem obrońców zwierząt Norwegii trudno będzie odbudować populację drapieżników. Istnieje nawet ryzyko, że kraj nigdy nie będzie w stanie wyjść z krytycznie zagrożonego poziomu.

W Polsce na szczęście wilki mają się coraz lepiej

REKLAMA

- Wilki w Polsce są już prawie 25 lat po ścisła ochroną. Dodatkowo podejmowane są działania, prowadzone im.in. przez WWF skierowane na rozwiązywanie konfliktów z ich udziałem, co pomaga utrzymać ochronę wilków, dzięki temu te drapieżniki zajęły wiele nowych siedlisk na zachód od Wisły i pojawiły się w Europie Zachodniej. To jest nasz duży wkład w ochronę tego gatunku nie tylko w skali naszego kraju, ale i szerzej. W Skandynawii wilk ciągle nie może odbudować dawnej liczebności i nadal jest zagrożony – mówił Spider's Web Stefan Jakimiuk.

Niestety, zdarzają się przypadki, że wilki zabijane są przez kłusowników. Czasami nawet nie celowo – po prostu wpadają w pułapki zakładane na inne zwierzęta.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA