REKLAMA

Call of Duty ma nas znów zabrać w piekło II wojny światowej

Rok bez nowego Call of Duty to jakby mniej udany rok. Activision szykuje nową odsłonę serii ponoć już na najbliższą zimę. A nazywać się będzie, jeśli wierzyć plotkom, Call of Duty: Vanguard.

Call of Duty: Vanguard ma nas znów zabrać w piekło II wojny światowej
REKLAMA

Według informacji pozyskanych przez redakcję Eurogamera, Call of Duty: Vanguard to powrót do II wojny światowej, co prawdopodobnie jest wynikiem ciepłego przyjęcia przez fanów serii gry Call of Duty: WWII. Co miłe, Vanguardem zajmuje się ponoć to samo studio, co odsłoną WWII.

REKLAMA

Activision by pogodzić chęć cyklicznego wydawania swojego bestsellera jakim jest Call of Duty z utrzymaniem wysokiej jakości gry angażuje do jego produkcji liczne studia deweloperskie. Tak, by każde miało stosowną liczbę lat na ukończenie gry a zarazem by nowe Call of Duty pojawiało się niemal co roku. Wygląda na to, że Sledgehammer Games staje się ekspertami od CoD-a w Drugiej Wojnie Światowej.

Call of Duty: Vanguard to powrót do II wojny światowej.

REKLAMA

Według mniej wiarygodnych plotek Vanguard miał przedstawiać rzeczywistość fikcyjną, w której konflikt nigdy się nie zakończył. Wygląda jednak na to, że Call of Duty nie stanie się drugim Wolfensteinem – jak wynika ze źródeł Eurogamera, gra pozostanie wierna historycznym realiom.

Przynajmniej w trybie single player i w niektórych trybach online. Trudno bowiem oczekiwać realizmu po tak lubianych przez graczy trybach Warzone battle royale oraz walki z nazistowskimi zombie. Na szczęście, fani rzeczonego historycznego realizmu mogą te tryby pominąć.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA