Tajemniczy Project Resistance to nowy Resident Evil. Wyciekły screeny, a ja widzę na nich kultowego Outbreaka
Po oryginalnym, unikalnym Resident Evil 7 oraz świetnym remake'u Resident Evil 2 nadeszła kolej na nowy epizod horroru. Chociaż kolejna odsłona kultowej serii grozy zostanie oficjalnie zapowiedziana dopiero 9 września, do sieci wyciekły pierwsze screeny sugerujące powrót do kooperacyjnej podserii Outbreak.
Roboczy tytuł nowego Resident Evil to Project Resistance. Nazwa nie zdradza ani nie sugeruje niczego w bezpośredni sposób. Tytułowy opór bądź ruch oporu może dotyczyć wielu elementów świata Resident Evil. Przykładowo, w tym uniwersum komórki ruchu oporu fikcyjnych krajów Wschodniej Europy wykorzystywały broń biologiczną do walki z autorytarnymi rządami. Wątpię jednak, aby był to trop, jakim podąża Capcom. Otoczka globalnego konfliktu z Resident Evil 6 została bowiem przyjęta przez fanów z umiarkowanym entuzjazmem.
Opór równie dobrze może dotyczyć chęci przeciwstawienia się czemuś lub komuś. Na przykład hordzie zombie, która zmierza w kierunku gracza. Każdy mieszkaniec zainfekowanego Raccoon City próbował stawiać opór wobec koszmaru na jawie, jaki rozpętał się w amerykańskim mieście. Project Resistance może dotyczyć także grupy bojowników, którzy walczą w imię zupełnie nieznanych graczowi ideałów. Słowem - roboczy tytuł nowego Resident Evil nie pozwala wyciągnąć żadnych konkretnych wniosków.
W przeciwieństwie do screenów, które już wyciekły do sieci.
Pierwsze zrzuty ekranowe są dowodem na to jak świetnym, elastycznym i uniwersalnym narzędziem jest RE Engine. Silnik graficzny pozwala wcisnąć grę AAA do gogli PSVR (Resident Evil 7), zaoferować niesamowicie szczegółowe modele postaci (Resident Evil 2) czy zdać egzamin w intensywnej, szybkiej grze akcji (nowy Devil May Cry). Capcom stworzył kapitalne środowisko dla swoich horrorów i pierwsze screeny z Project Resistance tylko to potwierdzają.
Co na nich widzimy? Żaden z zaprezentowanych bohaterów nie jest znany fanom serii. To zupełnie nowe postacie. Warto dodać, że bohaterowie wyglądają zadziwiająco… standardowo, jak na azjatycką fantazję charakterystyczną dla Capcomu. Studio w dalszym ciągu idzie więc w umowny realizm, nadając oprawie wideo autentycznego, rzeczywistego sznytu. Osobiście nie mam nic przeciwko. Wcześniej w podobny sposób zostały urealnione odsłony RE7 oraz RE2, z bardzo dobrym efektem końcowym.
Standardowy, naturalny, generyczny wręcz rys bohaterów na zaprezentowanych screenach może być tropem. Pomyślcie tylko: twarda blondyna w skórzanej kurtce. Młoda gwiazda footballu amerykańskiego w akademickiej baseballówce. Wycofana okularnica (zapewne znająca się na komputerach albo medycynie) oraz mandatoryjny przedstawiciel mniejszości. Ta drużyna jest tak banalna, tak oczywista, że skojarzenia nasuwają się same. World War Z. Left 4 Dead. State of Decay.
Czuję w kościach co-opa. Czuję Resident Evil Outbreak.
Outbreak to sub-seria horroru stworzona z myślą o kooperacyjnej rozgrywce. Pierwsza odsłona tego tytułu pojawiła się na PlayStation 2 w 2003 r. Gra była ambitnym, odważnym projektem wykorzystującym moduł internetowego multiplayera na PS2. Chociaż produkcja nie posiadała tak podstawowych narzędzi jak czat głosowy, zyskała masę fanów. Część z nich katuje Resident Evil Outbreak oraz wydane rok później Resident Evil Outbreak: File 2 po dziś dzień. Społeczność uwielbia rozpamiętywać legendarną już lokację w zoo, gdzie gracz spotykał takie abominacje jak zombie-lew czy zombie-słoń.
Od ponad dekady fani prosili o nowego Outbreaka. Zamiast tego Capcom zaimplementował moduł sieciowy do głównych odsłon serii, to jest Resident Evil 5 oraz Resident Evil 6. Kooperacyjny charakter miały również średnio udane spin-offy Resident Evil: Operation Raccoon City oraz Umbrella Corps. Jednak dwie ostatnie odsłony - RE7 oraz RE2 - zostały całkowicie pozbawione modułu sieciowego. Przełamanie tego trendu za pomocą Project Resistance wydaje się sensowne i prawdopodobne. Oczywiście to tylko moje przypuszczenia. Równie dobrze możemy patrzeć na zrzuty ekranu Resident Evil 8.
Capcom zdradzi więcej szczegółów dopiero 9 września 2019 r.