REKLAMA

Kierowcy TIR-ów wyjdą na ulice. Uber Fright to zagrożenie dla całej branży spedycyjnej

Freight to kolejna usługa firmy Uber. Wygląda na to, że Uber oprócz wożenia pasażerów i dowozu jedzenia na terenie miast, chce stać się również firmą spedycyjną.

19.05.2017 07.54
Uber Freight zagraża branży spedycyjnej
REKLAMA
REKLAMA

Zasada działania jest prosta i polega na tym samym, co “zwykły” Uber, czy Uber Eats. Zadaniem Uber Freight jest pośredniczenie pomiędzy kierowcami ciężarówek, a firmami, które chciałyby swój towar taką ciężarówką przewieźć.

Skoro Uber stał się największą korporacją taksówkową na świecie, może stać się również największą firmą spedycyjną.

Zasada działania jest w końcu taka sama. Kierowcy ciężarówek rejestrować się będą w aplikacji dla kierowców, firmy zainteresowane transportem swoich towarów dostaną do dyspozycji aplikację dla klientów. Każdy kierowca będzie mógł sprawdzić kursy dostępne w jego okolicy, sprawdzić oferowaną za kurs kwotę i wymagany do pokonania dystans.

Uber Freight ma też pomóc w walce z “nierównościami” wśród kierowców ciężarówek.

Podczas prezentacji swojej nowej usługi, przedstawiciele Ubera wspominali o tym, że ich aplikacja pomoże dyskryminowanym do tej pory kierowcom: kobietom i "kolorowym" mężczyznom, którzy są podobno dyskryminowani w tym zawodzie. Ile w tym prawdy? Nie mam pojęcia. Trudno mi jednak uwierzyć w czyste intencje Ubera pod tym względem - rok temu czytałem całkiem rzeczowe opracowania na temat dyskryminacji kobiet w Uberze. No, ale skoro trzeba ocieplić sobie wizerunek, to trzeba próbować łapać się takich komunikatów.

Walka z nierównościami zapewne skończy się w momencie, kiedy na drogi wyjadą autonomiczne ciężarówki samego Ubera.

Nie oszukujmy się - gdyby Uber mógł od jutra zrezygnować z płacenia ludzkim kierowcom i zastąpić ich flotą swoich autonomicznych pojazdów, zrobiłby to w mgnieniu oka. Premiera usługi Freight to przygotowywanie sobie gruntu pod autonomiczny transport drogowy. W końcu m.in. dlatego Uber przejął firmę Otto, która pracowała nad bardzo obiecującym, autonomicznym systemem jazdy. Aktualnie sprawa się trochę komplikuje, ponieważ Otto zostało pozwane przez Waymo - oddział Google (czyli Alphabet) zajmujący się autonomicznymi pojazdami.

Nad podobną usługą do Uber Freight pracuje też Amazon

Na pomysł stworzenia “Ubera dla ciężarówek” wpadł też Amazon. Pierwsze, niepotwierdzone informacje na temat tego projektu pojawiły się w internecie rok temu. Według tamtego przecieku, Amazon miał zaprezentować swoją usługę latem 2017 r., czyli niedługo.

REKLAMA

Oprócz Amazona i Ubera mamy też koncerny motoryzacyjne - niektóre z nich (np. Volvo, czy Daimler) są już całkiem blisko stworzenia swoich pierwszych, autonomicznych modeli ciężarówek. Odpowiednio duża, autonomiczna flota to znacznie większy atut, niż aplikacja typu Uber Freight. Ciekawe jak rozwinie się ta sytuacja.

Jednego jestem pewien: tirowcy na pewno zaczną protestować.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA