REKLAMA

Tydzień z Apple Watchem: jak działają powiadomienia?

Apple Watch to jak na razie dość ograniczone urządzenie, które nie jest w stanie działać autonomicznie bez połączenia go z iPhone’em. Nie jest to jednak wada, a zamysł koncepcyjny. Zegarek jest rozszerzeniem ekranu w smartfonie, a jedną z funkcji, które Apple Watch z powodzeniem może przejąć jest odbieranie powiadomień.

Tydzień z Apple Watchem: jak działają powiadomienia?
REKLAMA
REKLAMA

Wczoraj na łamach Spider’s Web w ramach “tygodnia z Apple Watch” pojawiła się moja recenzja zegarka po spędzonych z nim dwóch tygodniach. Opublikowaliśmy też przygotowany przeze mnie i Przemka Pająka materiał wideo o najnowszym produkcie w ofercie Apple.

Dziś rozpoczynamy cykl tekstów przybliżający konkretne funkcje Apple Watcha.

Jedną z najważniejszych funkcji zegarka Apple jest przenoszenie powiadomień z telefonu na nadgarstek. Z początku obawiałem się, że nieustanne wibrowanie nadgarstka doprowadzi mnie do palpitacji serca.

W praktyce jednak nie zmieniłem nawet domyślnych ustawień, a po dwóch tygodniach taki sposób interakcji z powiadomieniami zdaje się znacznie lepszy, niż wibrowanie telefonu w kieszeni.

To wszystko dzięki temu, że to faktycznie smart-alerty.

Apple kwestię powiadomień na nadgarstku rozwiązało wzorowo. Pierwszy plus to technologia wibracji, która nie szarpie za rękę, a sprawia raczej wrażenie pukania palcem w nadgarstek.

Powiadomienia są wyraźnie wyczuwalne, ale nie rozpraszają jakoś specjalnie i nie powodują dyskomfortu. Mogą zostać dodatkowo okraszone sygnałem dźwiękowym.

Domyślnie zegarek przejmuje powiadomienia z telefonu.

Za każdym razem gdy na telefonie pojawi się nowe powiadomienie - jak chociażby SMS, komentarz na Faceboku lub potwierdzenie transakcji na PayPalu - zegarek informuje o tym użytkownika.

Telefon w tym czasie się nie odzywa, żeby powiadomień nie dublować i od tego nie zwariować. Wyjątkiem są rozmowy głosowe, co akurat jest zrozumiałe - mają one znacznie wyższy priorytet.

Nie działa to na szczęście zero-jedynkowo.

Użytkownik ma pełną kontrolę nad tym, co pojawi się na jego nadgarstku. W aplikacji Apple Watch na iPhonie można włączyć lub wyłączyć klonowanie konkretnych powiadomień z telefonu na zegarek.

Ja po chwili namysłu zostawiłem wszystkie. Nadgarstek to naprawdę dobre miejsce, żeby odbierać te informacje - a jeśli staną się zbyt uciążliwe, to można je wyciszyć lub włączyć tryb “nie przeszkadzać”.

Odbieranie powiadomień jest bajecznie proste.

Apple nie zdecydowało się na podświetlanie ekranu zegarka za każdym razem gdy pojawi się nowe powiadomienie, co pewnie podyktowane było koniecznością oszczędzania energii.

Nie jest to jednak problemem. Po odebraniu wibracyjnego sygnału o nowym alercie wystarczy unieść lekko rękę, a ekran w Apple Watch się podświetli i pokaże ostatnie powiadomienie.

Nic nie stoi na przeszkodzie, by przejrzeć listę wszystkich powiadomień.

Nie zawsze można i nie zawsze wypada obracać nadgarstek i spoglądać na to, kto lub co domaga się naszej uwagi. Apple Watch pozwala z ekranu tarczy zegarka podejrzeć listę wszystkich powiadomień.

Listę włącza się przeciągając palec od górnej krawędzi. Powiadomienia można rozwinąć i np. sprawdzić treść maila lub wykonać jedną z akcji - usunąć wiadomość, oznaczyć jako nieprzeczytaną itp.

Synchronizacja działa bez zarzutu.

Apple klonuje zawartość centrum powiadomień z telefonu na zegarek i alerty przychodzą natychmiast. Wystarczy jednak wziąć telefon do ręki, by zegarek przestał wibrować, a alerty dostępne będą tylko na telefonie.

Wisienką na torcie jest możliwość oznaczenia wszystkich powiadomień jako przeczytanych. Ten sam stan widać na zegarku i na telefonie. Korzysta się w tym celu z gestu force touch: mocniejszego naciśnięcia ekranu.

Aż dziw bierze, że iPhone tej funkcji nie ma.

apple-watch-sport-38-mm-2

W ramach cyklu „Tydzień z Apple Watchem” ukazały się już następujące materiały:

Przypominamy, że na Spider’s Web pojawiło się wcześniej kilka innych materiałów nt. Apple Watcha:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA