AllView X2 Soul, czyli piękno nie musi być drogie - recenzja Spider's Web
"Aha" - w ten właśnie, przepełniony emocjami sposób zareagowałem na informację, że na testy do mnie trafi AllView X2 Soul. Ani marka, ani model nie mówiły mi absolutnie nic, w związku z czym spodziewałem się po prostu kolejnego, przeciętnego telefonu ze średniej półki. Myliłem się.
Niezależnie jednak od tego, jak ciekawym telefonem jest AllView X2 Soul, konkurencja w tym segmencie staje się coraz większa. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że producenci, zamiast silić się na innowacje w urządzeniach z najwyżej półki, starają się obecnie zaoferować klientowi jak najwięcej, w jak najbardziej przyzwoitej cenie. Nie wystarczy już więc być po prostu "dobrym", trzeba się wyróżnić czymś naprawdę wyjątkowym.
Czy AllView X2 Soul (czyli "przemarkowiony" Gionee Elife S5.5) jest w stanie poradzić sobie z rywalami?
Parametry techniczne
- Wymiary: 145,06 x 70,06 x 5,55 mm
- Masa: 129 gramów
- Ekran: Samsung 5" FullHD Super AMOLED, 441 PPI, pojemnościowy z funkcją MultiTouch
- CPU: MediaTek MT6592, osiem rdzeni Cortex-A7, 1,7 GHz
- GPU: MALI-400MP
- RAM: 2 GB
- Flash: 16 GB
- Aparat:
- Tył: 13 MPX, lampa błyskowa, AF, wideo 1080p, Sony IMX135
- Przód: 5 MPX, kąt 95 stopni, OV5648
- Złącze SIM: microSIM
- WiFi: WiFi 802.11 b/g/n, WiFi Direct
- Bluetooth: 4.0 z A2DP i EDR
- GSM: GSM/GPRS/EDGE/HSDPA+
- Audio: miniJack 3,5 mm, wzmacniacz audio Yamaha, DTS
- USB: microUSB 2.0
- GPS: Tak, z aGPS
- Czujniki: Czujnik zbliżeniowy, czujnik światła, kompas, akcelerometr, żyroskop
- Akumulator: 2300 mAh (niewymienny)
- System operacyjny: Android 4.2.2 Jelly Bean (premiera), 4.4.2 (obecnie)
Telefon w obecnej promocji kosztuje 899 zł i jest dostępny w trzech wersjach kolorystycznych: złotej, czarnej lub srebrnej.
Wygląd i obudowa
Tym co rzuca się w oczy od razu po wyjęciu telefonu z opakowania jest jego niesamowita grubość. 5,5 mm to wprawdzie już nie rekordowy wynik, a i podobne parametry osiąga coraz więcej producentów, ale nie zmienia to jednego - robi to gigantyczne wrażenie. Żeby jeszcze spotęgować efekt, krawędzie nie są na całej szerokości prostopadłe do ekranu, a wyraźnie ścięte. Przez pierwsze kilka dni można mieć nawet uczucie, że X2 Soul jest wręcz zbyt cienki - że czegoś w całej tej konstrukcji brakuje.
Na szczęście mija ono dość szybko i zostaje zastąpione przez inne - wszystkie pozostałe, nawet do tej pory uznawane przez nas za cienkie smartfony, stają się ogromnymi cegłami i trudno nam zrozumieć, jak mogliśmy kiedyś uznawać je za smukłe. Czasem wprawdzie różnica na papierze jest niewielka - 1 lub 2 mm, ale i tak "coś tu nie gra".
Nie tylko sama grubość wpływa jednak na to, jak "odbieramy" X2 Soul. Jak na telefon za niewiele ponad 1000 zł, dobór materiałów jest wprost fantastyczny. Przód i tył pokryto w całości warstwą hartowanego szkła Gorilla Glass 3 (płaskiego z tyłu, lekko zakrzywionego z przodu), natomiast krawędzie niemal w całości, z wyjątkiem drobnych przerw na anteny, wykonano z metalu. W rezultacie smartfon nie tylko jest robi wrażenie niesamowicie wytrzymałego i świetnie spasowanego, ale wpisuje się dobrze w uniwersalną i elegancką nowoczesną estetykę "szkła i metalu".
Trudno oczekiwać więcej po jakimkolwiek telefonie, ba, w tej klasie cenowej jest to spory szok.
Poza tym X2 nie ma w kwestiach wizualnych zbyt wielu szokujących elementów. Front to standardowe zestawienie wyświetlacza, wypełniającego większość (choć niestety pozostawiającego spore przestrzenie nad i pod sobą) powierzchni, dotykowych przycisków (podświetlanych i z wibracją) umieszczonych pod nim, a także przedniej kamery, czujników oraz maskownicy głośnika. Szkoda, że zabrakło tu miejsca na diodę powiadomień, która mogłaby wyraźnie ułatwić życie z telefonem.
Niestety przyciski dotykowe były jednym z elementów, które najbardziej psuły wrażenia z użytkowania telefonu. Czasem potrafiły po prostu przestać reagować na jakiekolwiek akcje, a czasem wręcz dostawały szału i nieproszone wciskały się kilkanaście razy. Zdarzyło się to wprawdzie tylko 2-3 razy podczas ponad 2 miesięcy testów, ale jednak potrafiły doprowadzić do szewskiej pasji.
Przydałoby się również odrobinę obniżyć pas tych przycisków. Podczas szybkiego pisania na klawiaturze zbyt często zdarza się przypadkowe wciśnięcie klawisza "Home".
Niezbyt wiele dobrego można też powiedzieć o czujniku zbliżeniowym, który teoretycznie powinien w trakcie rozmowy wygaszać ekran. Trudno stwierdzić, czy jest to wada konkretnego egzemplarza czy może w jakiś sposób niestandardowego kształtu głowy testującego, ale podczas większości połączeń działał on w mocno ograniczonym zakresie. Delikatne wychylenie i już naszą twarz rozświetla blask odblokowanego wyświetlacza, a jednocześnie uchem wciskamy np. przycisk nagrywania rozmowy.
Tak samo standardowe jak front są również krawędzie (jeśli pominąć ich grubość). Duży przycisk regulacji głośności i osobny przycisk zasilania umieszczono po lewej stronie, na wysokości umożliwiającej względnie wygodną obsługę pomimo sporych rozmiarów całego sprzętu. Dość mocno wystają one przy tym z obrysu obudowy, przez co z jednej strony bardzo łatwo je odnaleźć bez patrzenia, ale z drugiej strony nieco psuje to spójność całej bryły.
Nieco niestandardowo rozwiązano rozlokowanie złącza microUSB i miniJack. Zazwyczaj pierwsze z nich umieszcza się na dole, a drugie na górze. Tutaj jest dokładnie odwrotnie, co może wymagać pewnego przyzwyczajenia, ale ma niemal tyle samo wad i zalet, co rozwiązanie standardowe.
Z tyłu dominuje natomiast wspomniana już wcześniej efektowna tafla szkła z wyciętą dwuczęściową maskownicą głośnika, logo producenta i serii oraz... niezbyt pięknym aparatem. Oczywiście w tak cienkiej obudowie nie da się zmieścić wszystkiego (przynajmniej obecnie), ale w zestawieniu z przepięknym projektem całej obudowy ten dodatek wygląda po prostu paskudnie. Jak doklejony w ostatniej chwili.
Jedyną zaletą takiej podpórki (poza ewentualną ochroną obiektywu) jest fakt, że unosi ona nieznacznie tę część telefonu, na której umieszczono tylny głośnik. W rezultacie dźwięk wydobywający się z niego po położeniu na płaskiej powierzchni jest nieco lepszy, niż gdyby telefon leżał idealnie płasko, ale to i tak kiepskie usprawiedliwienie.
Wszystkie te wady nie są jednak w stanie przesłonić zalet budowy X2 Soul. To telefon, który każdego dnia chce się brać do ręki, nawet jeśli wcześniej miało się uprzedzenie do B-brandów. Telefon, który cieszy oko. Telefon, który choć kosztuje około 1200 zł, nie musi być przez nas ukrywany w kieszeni czy torbie na spotkaniach. Możemy nim wręcz chwalić się znajomym, który będą myśleli, że wydaliśmy na smartfon co najmniej 1000 zł więcej.
Muszę przyznać, że mało które z urządzeń w ostatnim czasie zrobiło na mnie pod tym względem aż takie wrażenie. Ostatnim był posiadany przeze mnie One M7, który jednak na czas testów trafił do szuflady i ani przez chwilę za nim nie tęskniłem. Ba, połączenie szkła i metalu było subiektywnie nawet ciekawsze i lepsze niż jednobryłowa metalowa obudowa. Imponujące.
Jakość wykonania
To samo można zresztą powiedzieć o jakości wykonania. Trudno znaleźć jakiekolwiek miejsce, w którym X2 Soul zasługiwałby na krytykę. Wszystkie elementy spasowane są ze sobą idealnie, każdy otwór wycięty jest precyzyjnie, a o "lataniu" klawiszy czy trzeszczeniu obudowy nie ma w ogóle mowy. Tak jak pod względem wyglądu, tak i pod względem zastosowanych materiałów, telefon AllView wydaje się stać o co najmniej półkę wyżej, niż wskazywałaby na to jego cena.
Niewielka grubość i ogromne połacie szkła mogą jednak wywoływać obawy związane z odpornością konstrukcji. Niesłusznie. W trakcie tak długich testów niemożliwe było, żeby telefon ani razu nie upadł czy nie trafił w miejsce, w które nie powinien trafić. Wyszedł z tego bez większych obrażeń, przynajmniej tych mających wpływ na właściwości użytkowe.
Oczywiście po w sumie trzech upadkach, noszeniu z kluczami i drobnymi w kieszeni, wrzucaniu go luzem do plecaka, schowka samochodowego czy nieplanowanych "wystrzałach" z fotela w aucie po gwałtownych hamowaniach, na obudowie zostały ślady takich przygód. Z tyłu, szczególnie przy krawędziach, pojawiło się kilka rysek (niezbyt widocznych przy czarnym kolorze telefonu), a jeden z rogów jest minimalnie wgnieciony, ale to niewiele. Szczególnie jeśli brać pod uwagę moje przekonanie, że przy moim użytkowaniu X2 po prostu złamie się na pół po tygodniu.
Zaskakująco wytrzymałe jest natomiast przednie szkło chroniące ekran. Podczas gdy w One M7 rysy pojawiały się tak, jakby ochrona była wykonana z masła, tutaj nie udało się zebrać praktycznie żadnego zadrapania.
Ergonomia
5-calowy ekran i spore przestrzenie wokół niego sprawiają, że X2 Soul jest niestety dużym telefonem. Niewielka grubość też niespecjalnie zmienia stan rzeczy - po prostu mamy wrażenie, że obcujemy z jeszcze większą "patelnią". Ktoś, kto jednak szuka smartfonu z tak dużym wyświetlaczem, powinien być gotów na to, co go czeka w związku z tym. I jeśli w ten sposób podejdziemy do X2, nie powinniśmy mieć większych problemów z przystosowaniem się do niego.
Nie oznacza to jednak, że obudowa jest w tym przypadku idealna. Szczególnie potrafią zajść za skórę (na szczęście nie dosłownie) odrobinę zbyt ostre krawędzie. Szczególnie dolna, którą potrzebuje się często małym palcem, przy dłuższej rozmowie daje o sobie znać, powodując spory dyskomfort. Gładkie i śliskie materiały powodują też, że czasem urządzenie potrafi delikatnie obsunąć się w dłoni.
Sytuację odrobinę ratują wspomniane już ścięcia krawędzi, które pozwalają telefonowi lepiej dopasować się do naszej reki, ale niektóre rzeczy są po prostu nie do przeskoczenia.
Na szczęście nie można powiedzieć, że X2 Soul jest po prostu niewygodny. Nie jest po prostu mistrzem ergonomii, czego częściowo nie dało się uniknąć (wielki ekran, bardzo niewielka grubość), a częściowo dało (ostre krawędzie). Gdyby jednak był to poważny problem, zapewniam że telefon trafiłby po tygodniu do szuflady. Tak się jednak na szczęście nie stało.
Trzeba jednak pamiętać, że piękno i smukła sylwetka wiążą się czasem z wyrzeczeniami. Tak, dalej mówimy o telefonach.
Innym, nagminnym problemem jest umiejscowienie przycisku zasilania i jego podatność na wciśnięcia. W trakcie użytkowania jest wprawdzie zawsze pod ręką i za to należy mu się plus, ale plusa powinien dostać też ten, kto włoży X2 do kieszeni bez naciskania go. Praktycznie za każdym razem nasze spodnie rozświetli przy tej okazji lekka poświata, a my będziemy albo szukać przycisku zasilania przez materiał, albo wyciągniemy smartfon i włożymy go jeszcze raz. Precyzyjnie i bardzo powoli.
Ekran
Wiadomo już, że jest wielki, ale to w tym przedziale cenowym nie może być jedyną zaletą. Czy więc jest dobry?
Odpowiedź jest prosta: tak. Pochodzący od Samsunga SuperAMOLED z rozdzielczością FullHD (1920x1080 pikseli) ma wszystkie cechy charakterystyczne dla tego typu matryc. Otrzymujemy więc rewelacyjne kolory, z doskonałą czernią, bardzo dobre kąty wiedzenia oraz dobrą czułość i precyzję, co w połączeniu z wysoką rozdzielczością daje świetny efekt.
Niestety w parze z AMOLEDem idzie niestety zaledwie przeciętna siła podświetlenia, co może dać się we znaki przy bardzo intensywnym oświetleniu. W zdecydowanej większości przypadków nie stanowiło to jednak w trakcie testów żadnego problemu (może ze względu na porę roku).
Cieszy również wykorzystanie dodatkowych możliwości oferowanych przez tego typu wyświetlacze, w tym m.in. opcji dwukrotnego stuknięcia w celu podświetlenia czy odblokowania.
Procesor, pamięć, wydajność, temperatura
O ile w przypadku wyglądu, jakości czy ekranu nie można zarzucić X2 Soul prawie nic, a wręcz należy go chwalić na niemal każdym kroku, o tyle w przypadku omawiania parametrów podanych w śródtytule nie jest już aż tak pięknie.
Oczywiście nie jest to telefon powolny czy ociężały - w żadnym wypadku. MediaTek MT6592 o ośmiu rdzeniach Cortex-A7 1,7 GHz w parze z 2 GB RAM i GPU Mali 450MP pozwolą na płynną obsługę praktycznie każdej aplikacji i zdecydowanej większości gier. Problem w tym, że telefon czasem nie daje sobie rady z zaskakująco banalnymi zadaniami, które nie sprawiają najmniejszych trudności nawet słabszym urządzeniom. Trochę tak, jakby samochód bez problemu radził sobie w trudnym terenie, ale w mieście miał problem podjechać pod krawężnik.
Dziwne i bez sensu. Szczególnie, że wyniki z testów syntetycznych są całkiem poprawne (AnTuTu: 30336 punktów) i nic nie wskazuje na ewentualne pojawienie się problemów.
Być może problem ten wynika częściowo z liczby dodatkowych opcji, a częściowo z rozbudowanej nakładki, ale w takim razie powinno się te elementy albo zoptymalizować, albo całkowicie usunąć. Fakt, że sprzęt nie radzi sobie z obsługą niektórych animacji przygotowanych przez producenta (!) jest trochę niepoważny. Prawdopodobnie mocniejsze telefony z oferty AllView są w stanie obsłużyć te dodatkowe efekty, ale w takim razie wypadałoby je wyciąć z oprogramowania dla X2.
Na szczęście z telefonem po odpowiedniej konfiguracji jak najbardziej da się żyć na co dzień z przyjemnością korzystając z telefonu, a wrażenia z użytkowania nie odstają od tego, do czego przyzwyczaił mnie może nie najnowszy, ale wciąż bardzo dobry One M7. Można też odnieść wrażenie, że ostatnia aktualizacja systemu (nie, nie do 5.0) nieco poprawiła ogólną wydajność, ale i tak zostaje pewne wrażenie niespójności - piękno zewnętrzne, uzupełnione nie do końca dopracowanym wnętrzem. Może bez nakładki byłoby dużo lepiej?
Spore rozczarowanie spotka natomiast tych, którzy potrzebują od telefonu więcej niż 16 GB pamięci, której dla użytkownika i tak pozostaje zaledwie nieco ponad 10 GB. Brak bowiem wejścia na karty microSD, co powoduje, że w pewnym momencie musimy albo zacząć korzystać z usług chmurowych, albo kasować te pliki, które nie są nam już potrzebne.
Dobrego wrażenia nie robi też odprowadzanie ciepła. W 99% przypadków telefon jest wprawdzie przyjemnie chłodny, ale czasem, szczególnie gdy korzystamy z niego intensywnie i pozostało nam już niewiele energii akumulatora, góra część potrafi się naprawdę rozgrzać. Przy użytkowaniu w pionie nie ma to większego znaczenia - i tak nie dotykamy tego miejsca, ale podczas długiego grania może to powodować spory dyskomfort.
System
Napisać, że X2 Soul pracuje pod kontrolą nieco zmodyfikowanego Androida w wersji 4.4.2 to tak, jakby nie powiedzieć nic. Nakładka producenta modyfikuje bowiem szereg opcji - od wyglądu, nawet po funkcjonowanie belki powiadomień.
Do naszej dyspozycji oddaje się więc mnóstwo opcji personalizacyjnych, wliczając w to gotowe kompozycje, jak i ich poszczególne elementy - animacje czy układy. Czy są atrakcyjne? To już kwestia gustu - jak dla mnie zdecydowana większość z nich nie powinna nawet powstać, ale niektóre wyglądają całkiem przyzwoicie i pozwalają nie pogubić się specjalnie w systemie. Zwłaszcza, że wśród nich jest jedna... imitująca czystego Androida.
Im dalej w las, tym ciekawiej. Zmieniono chociażby belkę powiadomień, a właściwie jej część z ustawieniami. Otrzymujemy z jej poziomu wprawdzie dostęp do najpotrzebniejszych skrótów (z opcją personalizacji), ale umieszczono tam także na stałe widget do oczyszczania pamięci RAM (który ani trochę się nie przydaje) i odcięto nas od dostępu do ustawień telefonu. Ten jest możliwy tylko przez właściwą ikonę na liście aplikacji.
Samą listę ustawień również zdecydowano się zmienić i podzielić na dwie części - domyślnie wyświetlane "wybrane opcje" (np. WiFi czy... aktualizację systemu) oraz resztę standardowych ustawień. Tu odnajdziemy szereg kolejnych dodatków - m.in. przycisk specjalny (czyli wyświetlany na stałe na ekranie skrót do obsługi... przycisków funkcyjnych) i tzw. Inteligetne Gesty (odbieranie przez przyłożenie do ucha, wybieranie numeru przez przyłożenie do ucha, odwracanie do wyciszenia, dodatkowe gesty).
Większość z tych opcji zasadniczo działa i korzysta się z nich bardzo przyjemnie, ale jest pewien problem, który może utrudnić to zadanie mniej zaawansowanym użytkownikom. Jakość spolszczenia opisu tych opcji jest po prostu słaba. "Przerzuć z powrotem telefon aby wstrzymać trwający alarm", "Gdy telefon jest w stanie uśpienia, przez narysowanie specjalnego kształtu możesz zocić coś szybko", "Na stronie z treścią wiadomości, szczegółów kontaktów lub wykazu połączeń bezpośrednio wybierz numer nadawcy". O coś na pewno tu chodzi, ale o co?
Poza dodatkami systemowymi, na pokładzie znalazło się miejsce dla szeregu dodatkowych aplikacji lub aplikacji systemowych zmodyfikowanych przez producenta. Trudno jednak powiedzieć, aby którakolwiek z nich zasługiwała na specjalne wyróżnienie. Po prostu wyglądają odrobinę inaczej.
Co zwraca szczególną uwagę to fakt, że choć UI X2 niekoniecznie musi być uznane za zbyt piękne, to jest przynajmniej przeważnie spójne. Nie ma więc elementów, które wyraźnie gryzą się z innymi, a przynajmniej nie trafiają się one zbyt często (choć jest nad czym pracować) i przyzwyczajenie się do tej nakładki nie powinno być specjalnie trudne.
Aparat
Pod tym względem X2 Soul jest niestety mocno średniopółkowy i ma średniopółkową charakterystykę - dobre lub wręcz bardzo dobre fotografie przy właściwym oświetleniu i przeciętne w gorszych warunkach.
Robiąc więc zdjęcia w plenerze czy w jasnych pomieszczeniach nie mamy się o co martwić. Fotografie są bardziej niż przyzwoite, kolory są odpowiednio nasycone, a całość przeważnie ostra i pełna szczegółów. Bardzo dobrze wychodzą także zdjęcia robione z nawet bardzo niewielkiej odległości, a także te, przy tworzeniu których wykorzystano opcję HDR.
Niestety im później, tym gorzej. Przy "szarówie" na dworze liczba detali gwałtownie spada, a w pomieszczeniach wykonanie dobrego, nieporuszonego zdjęcia staje się niesamowicie trudne. W krytycznych sytuacjach jedynym co uda nam się zarejestrować będzie po prostu wszechobecna czerń, nawet pomimo tego, że niewiele droższe telefony spisują się o wiele, wiele lepiej.
Jakość połączeń i głośników
Liczbę dostępnych opcji połączeń bezprzewodowych w X2 ograniczono do niemal absolutnego minimum. Nie uświadczymy więc ani LTE, ani NFC, ale komplet, który otrzymamy, i tak powinien zaspokoić potrzeby większości użytkowników. Tym bardziej, że nawet w miejscach o słabym zasięgu produkt AllView radzi sobie dobrze, utrzymują stabilne połączenie, czy to z siecią GSM czy WiFi.
Sama jakość rozmów stoi natomiast na jak najbardziej akceptowalnym, ale raczej nie wybitnym poziomie. Jest w miarę głośno i wyraźnie, ale bez żadnych rewelacji. Zabrakło nawet tak popularnego drugiego mikrofonu do wyciszania dźwięków tła.
Tylny głośnik kusi natomiast logo DTS, obiecując tym samym wysoką jakość i trzeba się zgodzić z tym, że faktycznie dostarcza całkiem sporo pozytywnych wrażeń (jak na telefon). Niestety w zastosowaniach praktycznych, takich jak np. zestaw głośnomówiący, sprawdza się umiarkowanie dobrze. Jest nieco zbyt cichy, a połączenie z niezbyt czułym mikrofonem sprawia, że w głośnym aucie trudno jest rozmawiać.
Akumulator
2300 mAh przy 5" FHD i wydajnych podzespołach jest niestety proszeniem się o kłopoty, choć nie są one tak poważne, jak można byłoby się spodziewać.
Przy moim codziennym użytkowaniu (bez przerwy WiFi i 3G, sporo przeglądarki, komunikatorów i dodatkowych aplikacji), X2 był w stanie bez większych wyrzeczeń przetrwać od rana do wieczora. Niestety w okolicach 20-22 przeważnie informował o tym, że należy przejść w tryb oszczędzania energii, bo inaczej niedługo się rozładuje, ale i tak nie można tego uznać za wynik wybitnie zły. Dotrwać do drugiego dnia bez ładowania, nawet przy odrobinę mniej intensywnym użytkowaniu, nie udało się prawie nigdy.
Warto przy tym pamiętać, że i ten wynik był osiągnięty praktycznie bez ani jednej minuty grania na telefonie. Jeśli ktoś lubi od czasu do czasu zmusić smartfon do bardziej intensywnej pracy własnie w ten sposób, lepiej niech zaopatrzy się w odpowiednio pojemny powerbank.
Podsumowanie
AllView X2 Soul jest telefonem dość trudnym do jednoznacznej oceny. Z jednej strony robi bowiem niesamowite wrażenie wrażenie, czy to w momencie, kiedy bierzemy go do ręki, czy kiedy leży sobie spokojnie na stole. Pod tym względem absolutnie deklasuje chociażby testowany niedawno model Honor 6, którego największą wadą był właśnie neutralny wygląd. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że pokonuje na tym polu także wiele modeli kosztujących sporo ponad 2000 zł.
Z drugiej strony, w przeciwieństwie do Honora 6, bardzo łatwo jest tutaj odnaleźć szereg niedociągnięć czy wręcz słabszych elementów. Niezbyt pojemny akumulator, przeciętny aparat czy niczym nieuzasadnione spadki wydajności potrafią czasem napsuć nieco krwi.
Mimo to jest w nim coś, co każe przymknąć na to oko i cieszyć się z tego co oferuje oraz jego niesamowitego wyglądu. Szczególnie, że w obecnej cenie promocyjnej (zaledwie 899 zł!) trudno o coś... atrakcyjniejszego. Pod wieloma względami.
Zalety:
- Świetna jakość wykonania
- Wygląd (i grubość)
- Bardzo dobry ekran
- Wydajność w grach i aplikacjach
- Dobra jakość dźwięku
- Ciekawe dodatki systemowe
Wady:
- Przeciętna bateria
- Średni aparat
- Chwilowe spowolnienia w systemie
- Nie do końca idealne przyciski dotykowe
- Brak LTE i NFC
- Irytujący przycisk zasilania