Z tymi rękawiczkami nie musisz już więcej szukać telefonu w kieszeniach
Wizja obsługi urządzeń elektronicznych bez konieczności wyciągania ich z kieszeni czy dotykania, towarzyszy nam od dawna. W końcu komu, np. podczas biegania, chce się sięgać po telefon, aby zmienić utwór? Można wprawdzie korzystać z pilotów na kablu albo przycisków na słuchawkach, ale czy jest to wygodniejsze od sterowania za pomocą ruchu ręką?

Rozwiązanie jest dość proste i próbowano tę ideę zamienić w produkt już co najmniej kilkukrotnie, ale dopiero teraz mamy chyba szansę doczekać się ostatecznej realizacji. Niezbędne nam będą do tego tylko rękawiczki, wyglądające z daleka jak najzwyklejszy na świecie element garderoby.

W GoGolve kryje się jednak niezbędna odrobina elektroniki, która sprawia, że nie tylko jesteśmy w stanie uchronić nasze ręce przed chłodem, ale też sterować naszym smartfonem czy nawet kamerką GoPro, w sposób o wiele łatwiejszy niż do tej pory. Wystarczy bowiem zetknąć ze sobą dwa palce, aby aktywować wcześniej zdefiniowaną przez nas komendę.
Całość nie jest tak naprawdę szczególnie skomplikowana. W okolicach kciuka umieszczono magnes, natomiast na końcu każdego z palców - odpowiedni czujnik. Złączenie takiego układu powoduje przekazanie informacji o wykrytej "parze" do modułu głównego, umieszczonego w okolicach nadgarstka. Ten z kolei, za pomocą Bluetooth 4.0 LE przesyła je do naszego telefonu.
W razie potrzeby, kiedy jest np. zbyt ciepło, moduł główny możemy wymontować z rękawiczek i przypiąć np. do spodni. Wyposażono go w zestaw niezbędnych przycisków, dzięki czemu może bez problemu pełnić rolę klasycznego pilota bezprzewodowego.

Potencjalne zastosowania dość łatwo jest sobie wyobrazić. Zmiana utworu czy głośności podczas jazdy rowerem, na nartach albo w trakcie biegania, zdalne sterowanie kamerą GoPro czy aparatem wbudowanym w nasz smartfon. GoGlove powinna zresztą towarzyszyć od premiery (albo niedługo później) aplikacja z otwartym API, która pozwoli na dodawanie kolejnych funkcji, w zależności od tego, na jaki pomysł wpadnie programista.
Sprytnie rozwiązano też problem z uruchamianiem poszczególnych funkcji poprzez przypadkowe zerknięcie palców. Aby uaktywnić dodatkowe funkcje rękawiczek, należy najpierw dotknąć kciukiem czujnika umieszczonego mniej więcej w połowie naszego środkowego palca.
Bogactwo opcji i zastosowań nie powinno przy tym negatywnie wpłynąć na czas pracy akumulatora na pojedynczym ładowaniu. Według autorów ten, przy codziennym użytkowaniu, ma wynieść nawet 6 miesięcy. Sporo, choć oczywiście w przypadku dość prostego pilota nie powinno to raczej dziwić.

Oczywiście pozostaje jeszcze sporo pytań, w tym m.in. jak faktycznie odporny będzie główny moduł i same rękawiczki. W końcu nikomu nie uśmiecha się zniszczenie całego zestawu po jednym potknięciu czy upadku z roweru. Obsługa GoPro w taki sposób byłaby też bardzo wygodna w sytuacjach ekstremalnych. Teoretycznie GG są odporne na pot, wodę i dodatkowo można je prać, ale czy sprawdzą się w praktyce?
Sprawdzenie tego niekoniecznie będzie jednak tanie. Komplet obejmujący rękawice w jednym z trzech dostępnych rozmiarów i odpowiedni moduł w momencie sklepowej premiery powinien kosztować około 129 dol. Za sam moduł przyszłoby nam zapłacić 79 dol. Obecnie, na Kickstarterze, ceny te są nieco niższe i zaczynają się od 49 dol. (moduł) lub 79 dol. (komplet). Jak to jednak bywa, liczba egzemplarzy w takich cenach jest mocno ograniczona.
Czy projekt zakończy się sukcesem?
Na razie, po trzech dniach zbiórki, udało się uzbierać nieco ponad 13,6 tys. dol. z zakładanych 40 tys. Jest więc spora szansa, że magiczne rękawiczki zostaną ostatecznie wyprodukowane, choć na ostateczne potwierdzenie tego będziemy musieli niestety poczekać aż do połowy przyszłego roku.